Skoda Fabia Combi DRIVE 1.2 TSI 110 KM – AUTO TEST

2 stycznia 2018
tekst: Patryk Rudnicki, zdjęcia: Bartosz Kowalewski
Skoda Fabia Combi DRIVE 1.2 TSI 110 KM

Znajomy

Wybitnym orłem matematycznym nigdy nie byłem, jednak o ile mnie pamięć nie zawodzi, to już czwarta wizyta powyższego samochodu w naszej redakcji, a trzecia w moich rękach. Co się zmieniło? Czy Škoda poczyniła jakieś gruntowne modyfikacje, a może ja wydoroślałem, zmieniłem się i przede wszystkim inaczej odbieram czeski produkt segmentu B? Nie wyobrażajcie sobie zbyt wiele – Fabia Combi to nadal porządna oferta, a w recenzowanej odmianie DRIVE potrafi zaoferować więcej za uczciwe pieniądze…


Z technicznego punktu widzenia nie zaszły właściwie żadne zmiany – kompaktowe kombi w dalszym ciągu pomieści, w ustawnych warunkach, 530 litrów drobnostek tudzież większych rzeczy, hasło Simply Clever nie poszło w gwizdek i mamy kilka praktycznych rozwiązań jak kieszonki po bokach przednich foteli, przegrody wspomnianego bagażnika czy też kilka schowków oraz dostajemy już na wstępie całkiem komfortowe warunki w postaci wygodnych siedzisk, miękkiego zawieszenia i szalenie łatwego kręcenia wolantem skórzanej kierownicy. Nie jest to może wybitnie pozytywna informacja, jednak Fabia w praktyczniejszym wydaniu nie została stworzona, by rekordowo pokonywać zakręty i cieszyć zapierającą dech w piersiach dynamiką. Oprócz tego czeski kompakt zaoferuje przyzwoitą ilość miejsca, nawet z tyłu, ale raczej z myślą o dwóch pasażerach i dobre wyposażenie. A propo elementów jakie mogą się znaleźć na pokładzie – nie rozumiem konsekwencji producenta z Mladá Boleslav, ponieważ Octavia po liftingu otrzymała już LED-owe reflektory przednie, zaś Fabia nie posiada, nawet jako kosztowna opcja, przynajmniej ksenonowych odpowiedników.


Bezapelacyjnym argumentem za recenzowanym egzemplarzem, ale i w ogólnym kontekście Škody segmentu B sprzedawanej jako trzecia generacja, okazał się fakt, że elementy, na które nieśmiało psioczyłem w czasie testu szarego kombi oraz białego hatchbacka, zostały poprawione, alternatywnie sprawdziło się moje twierdzenie, że były to niedoróbki tamtych egzemplarzy. Pierwsza rzecz: brak wpadek montażowych, bo to, że zastosowane materiały są twarde, choć solidnie zmontowane, jest raczej oczywistością. Jedynymi nieporządanymi dźwiękami jakie dochodziły moich uszu było brzęczenie najprawdopodobniej tylnej roletki panoramicznego dachu czy delikatne skrzypienie aluminiowej wstawki na desce rozdzielczej i to jedynie w momencie, kiedy solidnie napierałem nań palcem. Po drugie zaś: testowany egzemplarz wyposażono w porządną i sprawnie działającą nawigację. Konfiguracja recenzowanej Fabii była jednak nieco dziwna – przy szklanym dachu, tempomacie, podgrzewanych siedzeniach, nawigacji czy LED-owych światłach do jazdy w dzień, zastosowano manualną klimatyzację. Co na linii jednostka – skrzynia biegów? Tutaj otrzymałem całkiem przyjemną powtórkę z szarej Fabii Combi – wystarczająco dynamiczne 1.2 TSI o mocy 110 koni mechanicznych, ale 6-biegową przekładnię manualną zamiast 7-stopniowego DSG i to była znakomita odmiana. Co prawda nie przy warunkach letnich, ale benzynowa Škoda pobierała około litr mniej benzyny aniżeli testowana wersja Edition.


Nie ukrywam, że dla mnie była to próba zamykająca się w pytaniu „czy jest sens dopłacać 5 200 złotych, by w blasku reflektorów wyjechać od autoryzowanego dealera Škody wersją DRIVE, a nie Ambition?” Czeski producent wymyślił to w ten sposób, że dopłacając wspomnianą sumę otrzymujemy dodatkowe elementy wyposażenia na uczciwych warunkach finansowych, a do tego LED-owe podświetlenie tablicy rejestracyjnej, specjalny wzór aluminiowych felg czy atrakcyjną tapicerkę z wersji Edition. Otóż propozycja Škody wydaje się uczciwa – o ile potrzebujecie skórzanej kierownicy, LED-owych świateł do jazdy dziennej z projektorowymi światłami głównymi czy wyświetlacza Maxi-DOT, a tego ostatniego będziecie zapewne potrzebować, bo to świetne, proste i praktyczne rozwiązanie – dorzucając bowiem wszystkie elementy dodatkowe, które w odmianie DRIVE otrzymujemy standardowo, w przypadku poziomu Ambition musielibyśmy wyłożyć 5 800 złotych, więc oszczędzamy w zasadzie 600 złotych. Pomijam fakt, że niektóre opcje są zwyczajnie tańsze dla wersji DRIVE aniżeli Ambition i jestem przekonany, że wspomnianych manipulacji cennikowych Škoda dokonała po uprzednim zbadaniu rynku czy analizie składanych zamówień na Fabię trzeciej generacji, a miała co analizować. Nie jest to może najlepsza i najbardziej okazyjna propozycja segmentu B, niemniej jednak powtórzę stanowisko z recenzji szarego kombi: rozumiem dlaczego opisywany model cieszy się tak dużym popytem, a dealerzy muszą pracować w pocie czoła.

DANE TECHNICZNE Skoda Fabia Combi DRIVE 1.2 TSI 110 KM
Silnik / Pojemność benzyna / 1197 cm3
Układ / Liczba zaworów R4 / 16
Moc maksymalna 81 kW (110 KM) / 4600-5600 obr./min
Moment obrotowy 175 Nm / 1400-4000 obr./min
Zawieszenie przód kolumny McPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd przedni
Skrzynia biegów manualna, 6 biegów
Prędkość maksymalna 199 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,6 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) wg. producenta: 5,8 / 4,1 / 4,7 l/100 km
nasz test: 6,8 / 5,8 / 6,3 l/100 km
Długość / Szerokość / Wysokość 4257 / 1732 / 1488 mm
Rozstaw osi 2470 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1178 / 1633 kg
Bagażnik w standardzie 530 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 1395 l
Pojemność zbiornika paliwa 45 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy wg. wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 37 590 zł z promocją na rocznik 2017 (1.0 MPI 60 KM, Active)
Cena wersji testowanej 76 280 zł (1.2 TSI 110 KM, DRIVE + dodatki) - obecnie silnik 1.2 TSI nie jest już dostępny

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment