Opel Insignia OPC FL – dopracowanie gwarantem sukcesu?

30 sierpnia 2013
Bez kategorii, Frankfurt 2013 Nowości Opel
Opel Insignia OPC FL

Do tej pory wyglądało to całkiem nieźle – flagowy model koncernu z Rüsselsheim (Opel Insignia) stanowił bowiem definitywne zakończenie motoryzacyjnego epizodu o nazwie Vectra, kusił dynamiczną stylistyką oraz bogatym wyposażeniem, a z literkami OPC gwarantował jeszcze więcej charyzmy motywującej rzecz jasna bardziej dotkliwe koszta. Teoretycznie nie było na co narzekać – limuzyna klasy średniej okraszona emblematem tytułowej firmy dostarczała tak naprawdę wszystkiego czego potrzebował mieszkaniec środkowej (choć oczywiście nie tylko) Europy, dla wielu stała się rozsądnym ulokowaniem zgromadzonego kapitału tudzież (mówiąc odrobinę górnolotnie) wyborem na lata, jednak Opel – prowadzony wskazówkami mimo wszystko narzekającego społeczeństwa – odświeżył swój model skupiając się tym razem na jego bardziej niegrzecznym wariancie …


Insignia OPC dysponująca 2.8-litrowym, podwójnie doładowanym silnikiem V6 o mocy 325 KM i 435 Nm maksymalnego momentu obrotowego nie stanowiła raczej racjonalnego wyboru pozwalającego oszczędzać i nic się pod tym względem chyba nie zmieni – limuzyna Opla po liftingu zyskała bowiem identyczną jednostkę napędową (co z drugiej strony jest informacją na wskroś pozytywną), napęd na cztery koła realizowany za pośrednictwem sprzęgła Haldex, a także znakomite (kwestia dyskusyjna) parametry będące efektem bolesnego czasami dla kieszeni wiru w baku (100 km/h pojawia się na liczniku w 6 (sedan) lub 6,3 sekundy (kombi), natomiast prędkość maksymalna to elektronicznie ograniczone 250 km/h bądź 270 jeżeli potencjalny klient zamówi opcję podwyższenia fabrycznie ustalonego limitu). Cała reszta (pod warunkiem, że mieliście okazję przeczytać nasz artykuł o modernizacji zwykłej Insigni) wyda się Wam dosyć znajoma – przeprojektowany front z nowymi reflektorami i grillem, „przedzielone” chromowaną listwą tylne światła oraz delikatnie poprawione wnętrze akcentujące zredukowaną liczbę przycisków, 8-calowy wyświetlacz, nową kierownicę oraz dźwignię automatycznej skrzyni biegów i fotele Recaro będące elementem charakterystycznym wariantu OPC.

Włodarze koncernu z Rüsselsheim dopracowali swój flagowy model i nie ma raczej co z tym dyskutować – usportowiona Insignia legitymuje się bowiem m.in. elektronicznym mechanizmem różnicowym o ograniczonym poślizgu, zmienionym oprogramowaniem systemu ESP oraz przepustnicy, a także (na skutek modernizacji tylnej osi samochodu) zredukowanym poziomem drgań i hałasu. Czy wobec tego limuzyna „germańskiego” Opla przestanie odgrywać rolę białego kruka (przynajmniej w Polsce) i w nadziei na świetne połączenie dwóch „osobowości” pokona w słupkach sprzedaży Volvo tudzież inne BMW? No cóż, auto w dalszym ciągu (niestety) sporo waży …

Patryk Rudnicki

Leave A Comment