To nasza trzecia część testu długodystansowego i musiało do tego dojść. Utknęliśmy w gigantycznym korku biegnącym wzdłuż niemal całej Zatoki Puckiej… Samochodów jest tak dużo, że szybciej pokonalibyśmy tę drogę na piechotę niż w testowanej Hondzie CR-V…
Korzystając z okazji zboczyliśmy na chwilę z trasy w celu sprawdzenia terenowych właściwości jezdnych. Testowana Honda CR-V ma napęd na cztery koła, który jest sterowany elektronicznie, w razie potrzeby dopina się tylna oś. Po krótkich poszukiwaniach znaleźliśmy parking, z którego można było wjechać w małe wydmy piaskowe. Cóż, Honda radziła sobie średnio, żeby nie powiedzieć słabo, choć trzeba przyznać, że takie warunki są naprawdę ciężkie i nikt o zdrowych zmysłach nie powinien wjeżdżać w taki piach. Co innego śnieg, deszcz czy leśne drogi, do takich zadań CR-V się sprawdzi. To jest napęd, który ma zwiększyć bezpieczeństwo w trudnych warunkach, a nie pozwolić na przejechanie rajdu Paryż-Dakar.
Podczas tak wolnej jazdy w korku doceniliśmy automat. Jaka to jest wygoda. To się tyczy akurat wszystkich konstrukcji automatycznych, a nie tylko tej w Hondzie. Muszę przyznać, że działa bardzo sprawnie, choć nie do końca rozumiemy sens montowania aż 9 biegów. Wyniki spalania nie są aż tak niskie, a osiągi przy tym tak dobre. Wydaje nam się, że 7 biegów byłoby optymalnie. Ale co my tam wiemy, w końcu Azjaci są najlepsi z matmy i na pewno dobrze to sobie wyliczyli…
Po równej godzinie stania w korku dojechaliśmy do Władysławowa i stwierdziliśmy, że wracamy do Warszawy. Co za dużo słońca, to niezdrowo. Drogę powrotną poprowadziliśmy już nie przez autostrady, tylko przez rozkopane „siódemki”. Ta trasa idealnie oddaje prawdziwe realia jazdy w Polsce i odda idealnie spalanie CR-V. Wynik jaki uzyskaliśmy to 8 litrów. Należy jednak pamiętać, że w 3 osoby i z pełnym bagażnikiem sprzętu. Wynik w normie.
Honda CR-V pokonała 1100 km w dwa dni. 99 % tego dystansu zostało pokonane w trasie, gdzie auto czuje się jak ryba w wodzie. Komfortowe, wielkie, pakowane auto. Tak w trzech słowach można opisać Hondę. W trasie mamy świetną widoczność, dobrą pozycję za kierownicą i ogromną wygodę. Nazwa zobowiązuje – CRV to z angielskiego Compact Recreational Vehicle, Comfort Runabout Vehicle. W mieście, pomimo sporych gabarytów, łatwo tym autem zaparkować. Najgorzej jest, niestety, w terenie, gdzie napęd radzi sobie średnio. Nikt jednak tego auta po to nie kupuje, wiec łatwo to wybaczyć. Na śniegu czy w deszczu dodatkowa oś powinna pomóc.
Honda CR-V obecnej generacji jest już na rynku od 6 lat. W momencie jak piszemy tę część, Japończycy już pokazali następną generację, która do Polski powinna dotrzeć do końca tego, to jest 2017 roku. To oznacza, że testowany egzemplarz będzie można lada moment kupić w coraz to lepszych cenach. Warto. Samochód jest naprawdę dopracowany i nie zawiedzie oczekiwań.
Pierwsza część testu Honda CR-V 1.6 i-DTEC 4WD JEST TUTAJ
Druga część testu Honda CR-V 1.6 i-DTEC 4WD JEST TUTAJ
DANE TECHNICZNE Honda CR-V 1.6 i-DTEC 4WD – TEST DŁUGODYSTANSOWY cz 3/3 | |
Silnik / Pojemność | turbodiesel / 1597 cm3 |
Układ / Liczba zaworów | R4 /16 |
Moc maksymalna | 160 KM / 4000 obr/min |
Moment obrotowy | 350 Nm / 2000 obr/min |
Zawieszenie przód | kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Napęd | 4x4 |
Skrzynia biegów | automatyczna dwusprzęgłowa, 9 biegów |
Prędkość maksymalna | 197 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,4 s |
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) | trasa 7 (Warszawa-Gdańsk) - 8 litrów |
Długość / Szerokość / Wysokość | 4605 / 1820 / 1675 mm |
Rozstaw osi | 2630 mm |
Masa własna / Dopuszczalna | 1658 - 1724 / 2200 kg |
Bagażnik w standardzie | 589 l |
Bagażnik po złożeniu siedzeń | 1146 l (do lini dachu 1627) |
Pojemność zbiornika paliwa | 58 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
Gwarancja mechaniczna | 3 lata lub 100 tys. km |
Przeglądy | według wskazań komputera |
Cena wersji podstawowej | 99 900 zł (2.0 i-VTEC MT 155 KM, S) |
Cena wersji testowanej | 160 000 zł (Executive) |
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!