Wielu kierowców, którzy po raz pierwszy zasiadają za kierownicą samochodu elektrycznego, obawia się wyruszenia w dalszą trasę. Bez wątpienia głównym powodem niepokoju jest konieczność doładowywania baterii po drodze. Nie musi być to jednak większy problem, zwłaszcza że w planowaniu wesprze Cię technologia.
Na to zwróć uwagę, planując podróż elektrykiem
Auta elektryczne i klasyczne auta spalinowe mają naprawdę wiele wspólnego. Oba środki transportu charakteryzują się również określonym zasięgiem i aby móc kontynuować podróż, z czasem konieczne jest uzupełnienie poziomu czy to paliwa, czy energii elektrycznej.
Oczywiście ładowanie może zająć nieco więcej czasu, jednak różnica nie musi być wcale znacząca, a wolną chwilę możesz dobrze spożytkować. Wielu kierowców obawia się zwłaszcza o dostępność publicznych ładowarek. Co prawda obecnie nie w każdym regionie ich znalezienie jest równie proste co w przypadku stacji benzynowych, jednak – i to dosłownie – z każdym dniem staje się to łatwiejsze. W praktyce już teraz możesz bez stresu wyruszać w dłuższe trasy elektrykiem po Polsce.
To tak naprawdę jedyna różnica pomiędzy podróżowaniem autem elektrycznym i spalinowym. Chyba że bierzemy pod uwagę koszty eksploatacji i wpływ na środowisko – w tych zestawieniach wygrywa rzecz jasna elektryk.
Jak przygotować się do podróży? Wszystkie dane znajdziesz w aplikacji
Teoretycznie zadanie jest skomplikowane. Musisz zestawić zasięg pojazdu ze zużyciem energii, przewidzieć, w którym miejscu konieczne będzie doładowanie baterii, a następnie znaleźć stację ładowania oraz określić jego czas, biorąc pod uwagę parametry ładowarki i samochodu. Jeżeli czeka Cię jedno ładowanie, obliczenia będą stosunkowo proste. Jeżeli trasa jest dłuższa, projektowanie drogi może wiązać się ze sporym bólem głowy.
Ale nie musisz robić tego samodzielnie. Trasę za Ciebie wytyczy aplikacja Eloptio dla kierowców samochodów elektrycznych. Jeszcze przed wyruszeniem w trasę dowiesz się, gdzie będziesz ładował auto i ile czasu to zajmie. Uzyskasz także podpowiedzi, które pozwolą Ci zwiększyć zasięg i wybrać najlepszą drogę. Aplikacja zadebiutuje już w 2024 roku: z pewnością będzie doskonałym kompanem każdej podróży.
Sieć punktów ładowania coraz gęstsza
Spójrzmy prawdzie w oczy: w przypadku większości tras doładowywanie w ogóle nie będzie potrzebne. Przeciętny Europejczyk w trakcie jednej podróży samochodem pokonuje odległość 20 km. Biorąc pod uwagę, że na rynku dostępne są auta elektryczne z zasięgiem przewyższającym 600 km, daje to naprawdę wiele podróży na jednym ładowaniu.
Wystarczy również na wycieczkę z Krakowa do Gdańska. Oczywiście baterię do pełna zawsze możesz naładować we własnym garażu. Coraz częściej ładowarki są również dostępne dla mieszkańców budynków wielorodzinnych.
Co w sytuacji, w której konieczne będzie doładowanie na trasie? Na zachodzie Europy to żaden problem. Przykładowo w Niemczech dostępnych jest już teraz blisko 100 tysięcy punktów ładowania, a jeszcze więcej ładowarek publicznych znajdziemy we Francji czy Holandii.
W Polsce pod tym względem jest nieco gorzej: według Licznika Elektromobilności PZPM i PSPA podsumowującego pierwsze półrocze 2023 roku obecnie dostępnych jest 5709 punktów ładowania zlokalizowanych w 2885 stacjach. Jedna trzecia z nich daje przy tym możliwość szybkiego ładowania, co jest bezcenne podczas planowania dłuższych wypadów. Ich liczba dynamicznie rośnie, podobnie do liczby aut elektrycznych poruszających się na naszych drogach. Już teraz jest ich ponad 80 tysięcy.
