Mistrz powraca …

Szalenie trudne warunki, poniekąd francuska dominacja i kolejny świetny występ „beniaminka” w Rajdowych Mistrzostwach Świata (chodzi rzecz jasna o Volkswagena Polo R WRC) – tak można by podsumować zmagania na Rajdzie Argentyny, który miał miejsce w długi weekend majowy (1 – 4 maja). Krótko mówiąc – zespół Volkswagena po raz kolejny udowodnił, że pomimo krótkiego stażu oraz braku doświadczenia w tej „części” motorsportu, potrafi wygrywać i jest jednym z najgroźniejszych obecnie „teamów” w Europie, choć samego rajdu ani utalentowany Sébastien Ogier, ani Jari-Matti Latvala ani też Andreas Mikkelsen wygrać nie zdołali (odpowiednio druga, trzecia i ósma lokata na mecie). Najlepszy, jak za dawnych lat (choć w rzeczywistości było to stosunkowo niedawno), okazał się tym razem dziewięciokrotny mistrz tej „dyscypliny” – Sébastien Loeb oraz jego pilot Daniel Elena. Obaj mężczyźni osiągnęli metę w El Condor ze sporą przewagą 55 sekund nad Ogierem zostawiając jednocześnie daleko w tyle m.in. Rosjanina Novikova (miejsce 4.), Mikko Hirvonena (szósta lokata) czy też Daniela Sordo (miejsce z numerem 9). Kolejny rajd? Niemniej wymagająca Grecja …