Zrozumienie magii oferowanych przez różne koncerny pakietów nie jest łatwą sprawą. Koronnym argumentem przemawiającym za tego typu „budową” swojego auta jest często niższa cena, jednak mina zamienia się z powrotem w odwróconego banana po zobaczeniu listy faktycznych dodatków. Chcemy biksenonowe reflektory – w porządku, ale dostaniemy je tylko z czujnikiem deszczu lub inny przykład: wybierając często przydatny tempomat nie obejdzie się bez systemu rozpoznającego znaki drogowe. To oczywiście propozycje wyssane z palca, ale oddające w pewnym sensie położenie współczesnego klienta: życzysz sobie jedno – zapłać również za inne rzeczy. Czy podobnie wygląda oferta świeżo wprowadzonych pakietów do Mercedesa klasy C Coupe?
|
|
|
|
Pierwszy z nich nosi nazwę Sport i zostawiając na biurku dealera nasze ciężko zarobione środki otrzymujemy delikatnie zmodyfikowane zawieszenie (inne nastawy sprężyn i amortyzatorów), wydajniejsze hamulce z nieco większymi tarczami, bardziej bezpośredni układ kierowniczy, sportowy wydech (dotyczy odmiany C 250 CDI), a także zmienione nastawy przekładni w trybie S i M (szybsza zmiana biegów) gwarantujące więcej sportowych doznań. Oprócz tego warto również nadmienić, iż koncern zoptymalizował jednostki napędowe pod kątem szybszej reakcji na gaz.
Drugi pakiet został nazwany jako AMG Plus Sports i daje możliwość swojemu przyszłemu właścicielowi zmiany wyglądu opisywanego Mercedesa. Zamawiając takową opcję dostaniemy wyjątkowe ospojlerowanie z 18-calowymi felgami, a także delikatny powiew świeżości w luksusowo skrojonym wnętrzu. Stuttgarcka firma przewidziała skórzaną tapicerkę z kontrastowymi szwami, czerwone pasy bezpieczeństwa, trójramienną, agresywnie wyglądającą kierownicę, nowe dywaniki, stalowe nakładki pedałów oraz specjalne wykończenia deski rozdzielczej.
|
|
|
 |
Co prawda „gwiezdna” marka nie pochwalił się jak na razie wymaganymi za przytoczone zestawy kosztami, ale nie to raczej będzie głównym zmartwieniem nabywcy takiego samochodu. Decydując się na Sport lub AMG Plus Sports klient otrzyma możliwość poruszania się na co dzień autem o mocy 204 KM w wydaniu benzynowym (wersja C 250: 1.8 l; 250 Nm) lub wysokoprężnym (C 250 CDI: 2.2 l; aż 500 Nm). Wybór będzie zatem stosunkowo prosty, jednak użytkowanie czterech kółek ze sportowymi dodatkami nadwozia niekoniecznie przypadnie do gustu fanom mięciutkiego zawieszenia, ale na tym właśnie polega magia koncernowych pakietów: otrzymujemy więcej za … – dokończcie tę myśl już sami.
