Stara dobra prawda mówi, że nie wypada zmieniać czegoś co jest naprawdę udane. Myślę, że najnowszy Range Rover Evoque doskonale się wpisuje w tą mądrą sentencję, ale najwyraźniej zapomnieli o niej inżynierowie Startecha. Niemcy wzięli bowiem na warsztat pięciodrzwiową odmianę wspomnianego modelu i postanowili jej nadać jeszcze więcej indywidualnego charakteru. Z jakim skutkiem? Przekonajmy się…
Z zewnątrz auto zostało wzbogacone o nowe zderzaki, tylny dyfuzor oraz delikatny spojler dachowy. Całość uzupełniają jedyne w swoim rodzaju aluminiowe felgi w rozmiarach od 20 do nawet 22 cali. Wnętrze zaś również otrzymało pewne „upiększenia”. Tuner zdecydował się na montaż skórzanej tapicerki w kolorze białym, która wyścielając fotele i boczki drzwi wzbogacona jest o szerokie czarne pasy, specjalnego wykończenia deski rozdzielczej, aluminiowych nakładek oraz zamszowej podsufitki. Trzeba przyznać, że całość wygląda bardzo okazale, a co dzieje się w takim razie pod maską?
Powiem szczerze, że niewiele. Na dzień dzisiejszy Startech zapowiedział różne pakiety dla poszczególnych jednostek, które mają dołączyć już wkrótce do oferty firmy. Póki co dostępna jest modyfikacja 2-litrowego silnika o mocy 240 KM, ale tuner niestety milczy i nie zdradza w tej sprawie żadnych szczegółów. Nasze spragnione wiedzy umysły możemy jedynie zadowolić informacją, że auto otrzymało nowe sprężyny, które są w stanie go obniżyć o 35 mm.
Evoque stopniowo zaczyna wyjeżdżać na nasze polskie drogi kusząc potencjalnych klientów z pewnością bogatym wyposażeniem, pewnym prestiżem oraz przede wszystkim atrakcyjnym designem. Czy propozycja Startecha obala mit i starą prawdę z początku artykułu – z tym problemem zostawiam Was już samych.
źródło: wł / Patryk Rudnicki