Supersportowy bolid szybszy od Lamborghini i Ferrari, terenówka w cabrio oraz auto, które wyglądem może konkurować z Multiplą. Czy to garaż jakiegoś zakręconego i chorobliwie bogatego szejka? Nie, to tylko garstka z aut, jakie posiada w swojej gamie japoński producent Nissan. Niestety, nie będziemy dzisiaj pisać o hardcore’owym GT-R, praktycznie niespotykanym w Polsce Murano Cabrio ani o kontrowersyjnym Juke. Porozmawiajmy dziś o Nissanie Note.
Wygląd
To już druga generacja Note, która swoją światową premierę miała 2 lata temu i w stosunku do poprzednika nieco „znormalniała”. Producent w nowej odsłonie zrezygnował z charakterystycznych, pionowych, nachodzących na dach tylnych świateł, na rzecz nieco bardziej konwencjonalnych. „Nieco”, ponieważ te nowe również są ciekawe i kształtem przypominają plamę po tuszu. Cała konstrukcja wygląda świeżo i ładnie, choć moim zdaniem nieco za spokojnie. Poprzednik był nieco bardziej szalony, chociażby za sprawą przywołanych wcześniej reflektorów. Testowany egzemplarz był dodatkowo udekorowany elementami w innym kolorze, i tak klamki oraz dokładka do zderzaka dostały kontrastujące z białym lakierem, czerwone elementy. Mała rzecz, a cieszy.
Wnętrze
Szkoda, że czar nieco pryska po otwarciu drzwi… Środek jest stosunkowo smutny, a połacie czarnego, niezbyt dobrej jakości plastiku nieco przytłaczają. Całą sprawę nieco poprawia kolorowy dotykowy wyświetlacz, ciekawie zaprojektowane „koło” do obsługi nawiewów oraz bardzo ładne i czytelne zegary. Jak już tutaj jesteśmy to chciałbym się pożalić, ponieważ lekko denerwował mnie bardzo mocny nadmuch, który nawet w najsłabszym ustawieniu niemal urywał mi głowę. Na pochwałę za to zasługują półskórzane fotele oraz podłokietnik, które są naprawdę wygodne.
Choć to nie jest największa zaleta wnętrza Note. Mimo iż z zewnątrz auto wcale tego nie zdradza, to jest on prawdziwym władzą przestrzeni, a odczują to zwłaszcza pasażerowie z tyłu. Miejsca na nogi jest więcej niż w autach wyższej klasy, ba, jest więcej niż w niektórych autach, które aspirują do bycia limuzynami. Dzięki stosunkowo wysokiej konstrukcji nadwozia, nawet osoby o wzroście 190 cm nie będą narzekać na dyskomfort braku przestrzeni na głowę. Sprytnym rozwiązaniem jest przesuwana kanapa, dzięki czemu możemy pójść na kompromis pomiędzy ilością miejsca na nogi dla pasażerów kanapy, albo miejscem w bagażniku. Wasz wybór. Ja od siebie dodam, że nawet przy największym kufrze, osoby siedzące z tyłu nie będą mocno narzekać na brak miejsca. Bagażnik w zależności od ustawienia ma od 295 do 381 litrów, co również jest sensownym wynikiem.
Nissan to japońska firma, a jak dobrze wiemy, Japończycy są liderami w dziedzinie elektronicznej technologii. Nie dziwi zatem fakt, że nawet niemal najtańszy Nissan może być wyposażony w masę bajerów. Na pokładzie testowanego egzemplarza znalazł się system bezkluczykowy, nawigacja, bluetooth, radio CD/MP3/USB/AUX, automatyczne światła i wycieraczki, automatyczna klimatyzacja, wielofunkcyjna kierownica czy tempomat.
To jednak nie koniec. Nissan w swoim rękawie ma jeszcze jeden gadżet jakim jest system kamer oferujący widok 360 stopni. Na skrajnych punktach naszego nadwozia, to jest na przednim i tylnym zderzaku oraz na lusterkach umieszczono kamery, które razem tworzą rzut naszego samochodu z góry. Całość jest wyświetlana na dotykowym ekranie, a my podczas parkowania czujemy się jak gracze komputerowi. Widok niczym z pierwszych dwóch części GTA. Coś pięknego. Ponadto widok możemy zmieniać, tak aby zobaczyć np. jak blisko krawężnika podjechaliśmy. Parkowanie jest teraz naprawdę proste.
Silnik i właściwości jezdne
Pod maskę Note, trafił znany silnik 1.5 dCi o mocy 90 KM. Niby nieduża moc, ale dzięki niezłemu momentowi obrotowemu (200 Nm) i stosunkowo niskiej wadze (1132 kg), samochodzik naprawdę sprawnie zbiera się do przodu. Dzieje się to wszystko przy nieco za głośnym akompaniamencie turbiny, której świst słychać nawet w kabinie. Nie mam za to zastrzeżeń do samego klekotu diesla, który nie jest natarczywy w środku i nie przeszkadza podczas jazdy, nawet przy większych prędkościach. Sama jazda jest stosunkowo przyjemna, układ kierowniczy w miarę precyzyjny, a zawieszenie dobrze skonfigurowane. Jedynie podczas poprzecznych nierówności auto wydaje się mocno twarde, poza tym jazda po dziurach nie złamie nam kręgosłupa. Zresztą, to auto ma jedną, przeogromną zaletę jaką jest zapotrzebowanie na paliwo.
Producent podaje średnie spalanie w mieście na poziomie 4,1 l/100 km, natomiast w trasie ma spaść do 3,2. Bajki, prawda? Nie do końca. Podróżując po stosunkowo pustej Warszawie (długi weekend) komputer pokładowy po przejechaniu 50 km pokazywał mi wynik 3,8 l/100 km!! Jeszcze lepiej było na trasie, kiedy to jadąc z tempomatem ustawionym na 110 km/h samochód zadowalał się wartością 3,1 l/100km. Rewelacja. Nawet podczas dużo większego natężenia ruchu, ciężko jest zmusić pojazd aby pobrał od nas więcej niż 5 l. Bardzo szybka trasa autostradowa z prędkościami 140-150 km/h da nam wynik nieco poniżej 5. Przy oszczędnej jeździe bardzo pomocny okazuje się przycisk Eco, który odczuwalnie obniża osiągi naszego auta. Nie jest to jednak problem z racji tego, że auto nie ma absolutnie żadnych aspiracji sportowych. Nissan Note 1.5 dci to najoszczędniejsze auto jakim jeździłem do tej pory, oczywiście, nie biorąc pod uwagę hybryd i elektryków. Zresztą, to mniejsze spalanie niż niektóre hybrydy, które zwłaszcza w trasie kiedy działa tylko spalinowy motor, nie mają szans.
Podsumowanie
Nissana Note warto kupić chociażby dla samego super oszczędnego silnika 1.5 dCi. Choć na szczęście, nie jest to jedyna zaleta. Auto może się pochwalić naprawdę pakownym wnętrzem oraz naprawdę bogatym wyposażeniem. Note to niezła propozycja nie tylko do miasta, ale i na trasy. Najtańsza odmiana Nissana z silnikiem benzynowym 1.2 o mocy 80 KM kosztuje 39 900 zł, natomiast odmiana z testowanym Dieslem minimum 50 990 zł. Trochę drogo, ale jeśli ma to być pojazd mocno eksploatowany, to na pewno się zwróci.
DANE TECHNICZNE Nissan Note 1.5 dCi Tekna – AUTO TEST | |
Silnik / Pojemność | turbodiesel / 1461 cm³ |
Układ / Liczba zaworów | R4 / 16 |
Moc maksymalna | 66 kW (90 KM) / 4000 obr/min |
Moment obrotowy | 200 Nm / 1750 obr/min |
Zawieszenie przód | kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył | belka skrętna |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | manualna, 5 biegów |
Prędkość maksymalna | 179 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,9 s |
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) | 5 / 3,4 / 4,6 (l/100 km) |
Długość / Szerokość / Wysokość | 4100 / 1695 / 1530 mm |
Rozstaw osi | 2600 mm |
Masa własna / Dopuszczalna | 1132 / 1615 kg |
Bagażnik w standardzie | 295 - 381 l |
Bagażnik po złożeniu siedzeń | 1465 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 41 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
Gwarancja mechaniczna | 3 lata lub 100 tys. km |
Przeglądy | co 20 tys. km lub co rok |
Cena wersji podstawowej | 39 900 (1.2 80 KM Visia) |
Cena wersji testowanej | 74 290 zł |
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!