Bugatti po raz trzeci …

Nie będę owijał w bawełnę, bo i nie ma ku temu powodu – poznajcie trzeci, specjalny model Bugatti Veyrona Grand Sport Vitesse poświęcony wyjątkowej serii Les Legendes de Bugatti. Odmiana Meo Constantini (nawiązująca swoją drogą do bliskiego przyjaciela samego Ettore Bugattiego, wieloletniego szefa fabrycznego zespołu wyścigowego francuskiej marki oraz wspaniałego kierowcy wielokrotnie świętującego zwycięstwa [nie tylko na hiszpańskiej tudzież sycylijskiej ziemi] – oczywiście Meo Constantiniego) wydaje się odrobinę krzykliwa i w istocie taka właśnie jest – nadwozie pokryto bowiem specjalnym lakierem Bugatti Dark Blue Sport (dokładniej mówiąc jest to polakierowane włókno węglowe), fragment przedniego zderzaka, drzwi, błotniki oraz elementy za wspomnianymi drzwiami powstały z ręcznie wypolerowanego i pokrytego bezbarwnym lakierem aluminium, natomiast kapsle od wlewu paliwa i oleju silnikowego przyozdobiono laserowo wygrawerowanym podpisem samego Meo Constantiniego. To oczywiście nie wszystko – kabinę pasażerską wyłożono skórą w odcieniu koniaku (Bugatti określa daną barwę mianem Gaucho) i w odcieniu Blue Lake, listwy progowe odznaczają się podpisem oraz podobizną wspomnianego m.in. kierowcy, natomiast układ napędowy (co już nie powinno zadziwiać) stanowi szesnastocylindrowa jednostka produkująca niesamowite 1200 KM i 1500 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Cena? Właściwie nie gra żadnej roli – biorąc bowiem pod uwagę limitowaną do trzech egzemplarzy produkcję danego Veyrona, 2 090 000 euro (nie licząc podatków i ewentualnych kosztów transportu) to tyle co nic …

Patryk Rudnicki