Audi to klasa premium, Volkswagen jest dla ludu, a Skoda jest tańszym substytutem VW. Tak mniej więcej w skrócie można zobrazować sytuację w koncernie VAG. Jest jednak firma, na którą grupa matka nie ma od pewnego czasu pomysłu, a jest nią Seat. Czarna hiszpańska owca od kilku lat boryka się z nie lada problemami, którym nie ma się co dziwić. Sprzedawał odgrzewane kotlety (stare A4 przebrane za Exeo) albo zaczął produkować auta brzydkie (Altem czy nawet poprzedni Leon). Na szczęście, ktoś przejrzał na oczy, firma zaczęła nabierać wiatru w żagle i po udanej Ibizie przyszła pora na nowego Leona.
Wygląd
Seat po raz trzeci zmienia całkowicie wygląd Leona. Przeszedł długą drogą, aby w końcu stworzyć coś, co naprawdę potrafi zachwycić. Najnowsza generacja jest pełna hiszpańskiego temperamentu i wygląda tak jak już dawno powinna. Ostre linie, agresywny wygląd, no i te fantastyczne lampy Full-LED. W sumie to te lampy mogą być przekleństwem, bo czasem wydawało mi się, że więcej uwag słyszałem o nich niż o całym aucie… Wracając do sylwetki, to naprawdę 5-drzwiowa odmiana Leona wygląda świetnie.
Co ciekawe, chyba po raz pierwszy taka wersja podoba mi się bardziej niż opcja z trojgiem drzwi, w której strasznie przeszkadza nieco za duży tylny zwis. Na szczęście, do testów trafiła nam się zwykła odmiana w pięknym krwisto czerwonym lakierze. W połączeniu z ładnymi 17-calowymi felgami mamy do czynienia z jednym z ładniejszych hatchbacków na rynku, a już na pewno tych z koncernu VW. To zaskakujące, że niemal bratem bliźniakiem jest Golf, który nie należy do samochodów, które wzbudzają największe emocje… w przeciwieństwie do Leona!
Wnętrze
Seat w środku nie eksperymentował tak jak z wyglądem zewnętrznym, choć też wprowadził całkiem nowe wnętrze. Po pierwsze, jest tam w końcu ładnie. Pamiętam pierwszą przygodę z poprzedniej generacji Cuprą, w której wnętrze było tak koszmarne, że nie dało się na nie patrzeć. Tutaj jest zupełnie inaczej. Deskę rozdzielczą zaprojektowano w minimalistycznym stylu, który pewnie nie każdemu przypadnie do gustu. Moim zdaniem, nie wygląda najgorzej, choć fakt, że jakoś wystrzałowo nie jest. Za to plusem są bardzo czytelne zegary oraz świetnie wyglądająca i leżąca w dłoni kierownicy.
Centrum multimedialnym jest 5,8-calowy wyświetlacz, który jest lekko skierowany ku kierowcy. Bardzo fajnie, że jest on dotykowy oraz posiada funkcję zbliżeniową, co w praktyce oznacza, że po zbliżeniu naszej dłoni na ekranie pojawiają się dodatkowe opcje. W ten sposób obraz nie jest zaśmiecony zbędnymi informacjami. Auto posiada między innymi zestaw bluetooth, 2-strefową automatyczną klimatyzację, radio CD/mp3 czy wielofunkcyjną kierownicę. W opcji znajdziemy też podgrzewane fotele i nawigację.
Pomimo czarno-czarnej konfiguracji (czarna deska, czarny materiał na fotelach) samochód w środku nie wydawał się ponury. Przyczepić się można do niektórych plastików, które są zdecydowanie za twarde. Za to jakość ich spasowania jest dokładnie taka, do jakiej przyzwyczaiła nas grupa VAG, czyli bez zastrzeżeń. Idealna pozycja za kierownicą to zasługa regulowanej kierownicy w 2 płaszczyznach i manualnie regulowanego fotela. Z tyłu spokojnie usiądą 3 osoby, a bagażnik o pojemności 380 litrów zmieści mnóstwo bagaży.
Silnik i właściwości jezdne
Pod maską Leonika znalazła się popularna ostatnio jednostka 1.4TSI legitymująca się mocą 122 KM. Kto jeszcze nie jeździł z tym motorem, niech czym prędzej pędzi do salonów i go wypróbuje. Jeden z lepszych małolitrażowych silników jakie obecnie są produkowane. Po pierwsze, cechuje go niesamowita kultura pracy. Po drugie, niby 122 KM, a auto żwawo wyrywa do przodu już z dolnych obrotów(maksymalny moment obrotowy dostępny już od 1400 obr/min). I po trzecie, a może i najważniejsze, charakteryzuje się bardzo małym spalaniem, o którym powiem za chwilę. Szkoda trochę, że silnik 1.4TSI dostępny jest tylko w wersji wyposażenia Style, której ceny zaczynają się od 70 tys. zł. Warto byłoby go dodać również do „biedniejszych” odmian Leona. Jeśli natomiast stwierdzicie, że 122 KM to dla was za mało, proponuję trochę dopłacić i wybrać wariant 140 KM. Nie będziecie zawiedzeni.
Niezła jednostka to nie wszystko, Leon posiada jeszcze jedną, może i ważniejszą zaletę: fantastycznie się prowadzi. Moim zdaniem, nawet lepiej od wychwalanego VW Golfa, a tylko ciut gorzej od Audi A3. Naprawdę, wszystko w tym aucie jest podyktowane pod jak najlepsze czucie auta. Świetna reakcja na gaz, precyzyjny układ kierowniczy oraz idealnie zestrojone zawieszenie (nieco twarde, ale nie jak deska). Jak dodamy do tego perfekcyjnie pracującą skrzynię biegów (manualna 6-stopniowa) i bardzo dobrą pozycję za kierownicą oraz hamulce to mamy przed oczami auto, z którego nie chce się wychodzić.
Co ciekawe, nawet podczas trasy nie będziemy musieli tego często robić, ponieważ 122 KM jednostka poza niezłymi parametrami, legitymuje się bardzo małym apetytem. W trasie bez problemu uzyskamy wyniki poniżej 6 litrów, a w mieście tylko 2 litry więcej. Muszę przyznać, że przy żwawej jeździe to wyniki godne pogratulowania. W
mieście na pewno pomaga system Start/Stop, a na trasie tempomat.
Podsumowanie
Szczerze, to nie spodziewałem się, że zapomniany i nieco zaniedbany przez koncern Seat stworzy tak dobre auto. I mówiąc dobre, mam nawet na myśli bardzo dobre. Świetnie wygląda, super się prowadzi i mało pali. Przyczepić się można jedynie do środka, ale to już kwestia gustu. Nieźle prezentuje się też cennik Leona, który otwiera bazowa odmiana z silnikiem 1.2 TSI o mocy 86 KM w cenie 52 900zł. Przykładowo, za najtańszego 5-drzwiowego Golfa wydamy minimum 61 790
zł, a do zakupu nowej Octavii będzie nam potrzebne przynajmniej 59 500 zł. Czy Seat stworzył auto, które wyciągnie go z dołka? Mam nadzieję, że tak.
DANE TECHNICZNE Seat Leon 1.4 TSI 122 KM Style | |
Silnik / Pojemność | benzyna / 1395 cm³ |
Układ / Liczba zaworów | R4 / 16 |
Moc maksymalna | 90 kW (122 KM) / 5000-6000 obr/min |
Moment obrotowy | 200 Nm / 1400-4000 obr/min |
Zawieszenie przód | kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył | belka skrętna |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | manualna, 6 biegów |
Prędkość maksymalna | 202 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,3 s |
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) | 8,2 / 6 / 7 |
Długość / Szerokość / Wysokość | 4263 / 1816 / 1459 mm |
Rozstaw osi | 2618 mm |
Masa własna / Dopuszczalna | 1224 (pojazd gotowy do jazdy z kierowca) / 1730 kg |
Bagażnik w standardzie | 380 l |
Bagażnik po złożeniu siedzeń | 1210 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 50 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
Gwarancja mechaniczna | 2 lata |
Przeglądy | co 15 tys. km |
Cena wersji podstawowej | 52 900zł (1.2 TSI 86 KM) |
Cena wersji testowanej | 76 770,00 zł |
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!