Od momentu prezentacji nowego Renault Clio dyskusje na jego temat mocno wrą. Usportowiona sylwetka, optycznie niższa karoseria i duża liczba łapiących za serce przetłoczeń wyraźnie powodują, że kształty czwartej generacji popularnego „mieszczucha” są hipotetyczną lokatą pieniędzy na przyszłość nie tylko dla wyczulonych i przejętych barwą całego samochodu kobiet, ale również i mężczyzn szukających pewnej dozy indywidualności. Moi Drodzy (Ci zafrasowani problematyką nowego Clio jak i trochę obojętni na jego walory) – od przyszłego roku będziecie mieli jeszcze większy dylemat …
Powód takiego stanu rzeczy jest iście banalny – Renault szykuje odmianę kombi prezentowanego auta nazwaną tradycyjnie Grandtour i przyznać należy, że dział odpowiedzialny za stylistykę francuskich wyrobów naprawdę skutecznie ograniczył wpływ przeczulonych księgowych. Legitymujące się bowiem długością 4262 mm, szerokością 1731 mm i wysokością 1448 mm Clio „z plecaczkiem” wygląda korzystnie, a powiększony, bo mieszczący wyjściowo 443 litry ekwipunku bagażnik, absolutnie nie zniszczył usportowionego wizerunku, na który tak ciężko pracowali inżynierowie Renault. Pytanie zasadnicze jednak brzmi: „Czy wymagająca i szukająca mimo wszystko filigranowego samochodu do obładowanej różnymi gmachami metropolii klientela będzie zainteresowana takim właśnie projektem?” Tylny zwis dysponujący teraz wartością 823 mm, całkiem pojemny kufer i zalotny design odpowiadają bez wahania „TAK”, jednak rzeczywistość lubi płatać różne, niekoniecznie te przyjemne figle …
Czwarta generacja Renault Clio w odmianie kombi święciła swoją oficjalną premierę na tegorocznej imprezie w Paryżu i choć francuski koncern milczy w kwestii jednostek napędowych tytułowego wariantu, a także bogatego asortymentu personalizacji można śmiało przypuszczać, że niewiele się pod tym względem zmieni. Dynamicznie wystylizowane nadwozie w czerwonym kolorze, czarne, aluminiowe obręcze, efektowna naklejka na dachu i tożsama pod kątem barwy z karoserią deska rozdzielcza – brzmi interesująco, ale czy to naprawdę pożądana wizja dla, rodzinnego bądź co bądź, Clio Grandtour? Werdykt pozostawiam Wam …