Lexus RC200t – TEST

Lexus RC200t

Wygląda szybko

Po teście Lexusa RC-F przyszła pora na nieco bardziej cywilną odmianę: RC200t. Czy ten model również podbije nasze serca?

Cóż, Lexus RC200t to samochód, w którym można się zakochać od pierwszego wejrzenia. Wygląda idealnie. Cudowne proporcje coupe, drzwi bez ramek, długa maska i idealnie poprowadzona linia boczna. Do tego wszystkiego duża felga o świetnym wzorze, biały lakier, pomarańczowe zaciski hamulców i pakiet sportowych zderzaków F-Sport. Obok tego samochodu nie da się przejść obojętnie, bowiem wzbudza emocje niemniejsze od tych jakie towarzysza autom marki Porsche czy nawet Ferrari. Naprawdę.

Również wnętrze nie pozostawia złudzeń: wspaniała czerwono-bordowa skóra, kubełkowe, bardzo wygodne fotele, świetnie wyglądająca kierownica i wspaniałe cyfrowe zegary (z mechanicznie przesuwanym pierścieniem, który odsłania dodatkowe funkcje). Deska rozdzielcza jest o charakterystycznym dla Lexusa kształcie. Ma też, niestety, charakterystyczny komputer pokładowy wraz z touchpadem do jego obsługi – całość prezentuje się słabo, a jeszcze gorzej się to obsługuje. Działanie jest skokowe, a trafienie w jakąkolwiek funkcję podczas jazdy jest niemożliwe. Mimo wszystko wnętrze prezentuje się nad wyraz sportowo i rasowo. Jest tez dosyć ciasno, zwłaszcza jeśli chodzi o ilość miejsca na głowę – powyżej 190 cm zaczyna go brakować. Oczywiście, w środku znajdują się naleciałości po Toyocie takie jak przełącznik do tempomatu rodem z Yarisa. Materiały również mogłyby być nieco lepsze. Ale to wszystko nie ma znaczenia, zobaczcie jak to auto wygląda!

Lexus RC200t

Lexus RC200t

Niestety, ale największa zaleta, jaką jest prezencja, może okazać się również największą wadą, bowiem Lexus RC200t wygląda po prostu szybko i każdy myśli, że ma do czynienia z bestią pokroju chociażby BMW M4. Mieliśmy okazję jeździć razem z najnowszym M4 i rzeczywiście, Lexus RC200t wzbudzał niemniejsze zainteresowanie. Zresztą dużo osób myli ten model z wersją RC-F (inne zderzaki, poszerzenia i charakterystyczne wydechy), która ma pod maską 5.0 V8 o mocy 477 KM i faktycznie może konkurować z najmocniejszymi odmianami innych producentów. Jednak ciężko jest powiedzieć o modelu 200t, że jest sportowcem. Zresztą, niektórzy nawet twierdzą, że Lexus RC-F nie może nim być, bo jest po prostu za ciężki. To co mają powiedzieć ludzie o samochodzie z mocą 245 KM i ważącym 1725 kg?

Lexus RC200t do pierwszej setki przyśpiesza katalogowo w czasie 7,5 s (my zmierzyliśmy nawet 7,4 s), a jego prędkość maksymalna to 230 km/h i nie jest raczej elektronicznie zablokowana. To jest kres możliwości tego ciężkiego coupe. Auto dosyć sprawnie przyspiesza do prędkości autostradowych, później już rzędowa czwórka po prostu wyczuwalnie się męczy, a kolejne cyfry na prędkościomierzu powoli zmieniają się w górę. Nie oszukujmy się, do setki pokona nas każdy hot hatch, które cenowo jak i prestiżowo stoją dużo niżej w motoryzacyjnej hierarchii…

Na tle konkurencji też nie jest różowo, bowiem konkurencyjne 430i (2.0 R4 252 KM) z napędem na tył przyspiesza do pierwszej setki w czasie 5,8 sekundy, a Mercedes C 300 (2.0 R4 245 KM) potrzebuje 6 sekund (danych dla nowego Audi A5, niestety, jeszcze nie ma). Różnica jest ogromna i wynika głównie z masy. Mercedes i BMW ważą tyle samo, bowiem 1565 kg, natomiast Lexus aż 1725 kg czyli o 160 kg więcej! Konkurencja w Polsce (w USA czy Japonii jest dostępne AWD) ma nad Lexusem RC200t jeszcze jedną przewagę: może mieć napęd na cztery koła. Japończyk jest wyposażony tylko w napęd na tył, co nawet przy takiej mocy pozwala na utratę przyczepności tylnej osi. Co więcej, samochód jest standardowo wyposażony w szperę czyli w blokadę mechanizmu różnicowego. W ten sposób opanowanie auta w poślizgu jest jeszcze łatwiejsze. Mimo wszystko, pewnie znalazłyby się osoby, które dla swojego bezpieczeństwa wzięłyby odmianę AWD.

Lexus RC200t nie brzmi, ale konkurencja również nie może pochwalić się rasowymi odgłosami. Dźwięk silnika R4 nigdy nie będzie piękny, a jedyna nadzieja jest w wydechu. Na wolnych obrotach, stojąc niemal przy samym zderzaku usłyszymy ciche mruczenie i nic więcej. Mocniejsze przyśpieszanie nie dostarcza nam żadnych emocji, ale i nie odstrasza. Ot zwykła jednostka. Lexus popełnił małe faux pas montując syntezator dźwięków (uaktywnia się tylko w trybie Sport i Sport+), przez który auto brzmi jakbyśmy lecieli statkiem Jetsonów. No wiecie, tych z bajek o życiu w przyszłości… Mniejsza o to – brzmi tragicznie. Na szczęście, da się to wyłączyć i to na stałe! Wystarczy przekręcić potencjometr znajdujący się po lewej stornie kierownicy i koniec – już nigdy więcej się to nam nie włączy. Co ciekawe, można też przyciszyć, żeby było słychać tylko lekkie jazgotanie. Co do samego syntezatora to znak naszych czasów, bowiem takie dziwactwa montują nawet w M4 czy w M5, które przecież mają pod maską V8!

Czytając powyższe akapity można wyjść z założenia, że auto ma jedną zaletę (wygląd) i same wady (również wygląd, osiągi, dźwięk silnika, spalanie). Otóż nie. Ten samochód to nie jest sportowiec i znaczek 200t na klapie dobitnie to potwierdza. Auto świetnie sprawdza się do jazdy po mieście oraz, o dziwo, w trasie. Samochód ma twarde zawieszenie, ale mimo to jest wystarczająco komfortowe. Osiągi wystarczają, żeby w miarę sprawnie wyprzedzać (350 Nm dostępne już od 1650 do aż 4000 obr/min), a dźwięk nie przeszkadza w rozmowie i to mimo braku ramek. Skrzynia o 8-miu przełożeniach komfortowo żongluje biegami, niestety, niezbyt szybko reaguje na kickdown. To do czego można się też przyczepić to spalanie, które przy 140 km/h oscyluje między 9.5 a 10 litrów. Konkurencja wcale nie pali mniej, niestety. Taka jest cena downsizingu, bowiem RC-F z 5.0 V8 przy tej prędkości pali niemal tyle samo…

Poza spokojnym modelem RC200t i hardkorowym RC-F w gamie Lexusa widnieje jeszcze model RC300h, będący tak naprawdę najsłabszą odmianą jaka jest w ofercie, bowiem pod maską mamy 2.5-litrowe wolnossące R4 + silniki elektryczne, co w sumie daje nam 221 KM. Sprint do setki to 8,6 sekundy, a prędkość maksymalna 190 km/h. Do tego wszystkiego skrzynia CVT zabierająca resztki radości z jazdy… Szkoda, że w Polsce nie ma w ofercie RC300 albo RC350 z V6 pod maską. Idealny kompromis pomiędzy osiągami i kulturą pracy.

Lexus RC200t wygląda rasowo i sportowo niczym jakieś Ferrari czy Lamborghini. Poważnie, to jeden z tych samochodów, które po prosty wyglądają szybko. Jeżdżąc RC200t czujemy non stop wzrok ludzi wpatrzony na nasz bajecznie wyglądający pojazd. Do tego wszystkiego jest naprawdę wygodny i nieźle wyposażony. Jeśli nie oczekujecie od samochodu świetnych osiągów, to Lexus RC200t sprawdzi się idealnie. Jeśli potrzebujecie więcej emocji, to w gamie zawsze jest RC-F


Dokładne pomiary przyspieszenia znajdują się TUTAJ

DANE TECHNICZNE Lexus RC200t – TEST
Silnik / Pojemność turbobenzyna / 1998 cm³
Układ / Liczba zaworów R4 /16
Moc maksymalna 180 kW (245 KM) / 5800 obr/min
Moment obrotowy 350 Nm / 1650 - 4400 obr/min
Zawieszenie przód Double Wishbone
Zawieszenie tył wielowahaczowe
Napęd tylny
Skrzynia biegów automatyczna, 8 biegów
Prędkość maksymalna 230 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 7,5 s (zmierzone 7,4 s)
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 13 / 10 / 11,5 (l/100 km)
Długość / Szerokość / Wysokość 4695 / 1840 / 1395 mm
Rozstaw osi 2730 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1725 / 2170 kg
Bagażnik w standardzie 374 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń -
Pojemność zbiornika paliwa 66 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 199 400 zł (RC200t Elegance)
Cena wersji testowanej ok 300 000 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment