Myśląc o legendarnym modelu Forda do głowy przyjdzie nam pewnie Model T lub Mustang. W zasadzie nie ma w tym nic złego, wszak jeden zapoczątkował erę masowo produkowanych samochodów, a drugi to ikona motoryzacji – prawdziwie dziki muscle car. Ale czy przypadkiem w tym szeregu nie powinien również znaleźć się Transit?
Historia Modelu
Historia pojazdów dostawczych Forda w Europie była początkowo dość trudna, bowiem Ford był podzielony na dwa parki prasowe: w Anglii i Niemczech. Oba odziały zamiast ze sobą współpracować, to nie potrafiąc dojść do porozumienia, ze sobą rywalizowały. I tak u naszych zachodnich sąsiadów powstał model Taunus Transit, a na wyspach Thames 400E. Oba auta miały ze sobą niezbyt wiele wspólnego, a w zasadzie jedyne wspólne cechy to wymiary oraz umieszczenie silnika pod podłogą. Niestety, oba modele nie zyskały zbyt dużego zainteresowania ze względu na słaby układ kierowniczy oraz napędowy. Tę sytuację zauważył sam Henry Ford II, który postanowił zakończyć walkę dwóch frontów i stworzyć porządne auto dostawcze.
Mimo ciężkich początków, które wynikały z różnić mentalnych w końcu w 1965 roku udało się stworzyć pierwszego Transita. Głównych założeń było naprawdę sporo, a w śród nich takie jak wytrzymałość, bezawaryjność, ekonomiczność, komfort, lepsze prowadzenie czy łatwa naprawa. Jak się potem okazało spełniono je wszystkie i to z nawiązką. Nowością było przeniesienie silnika spod podwozia na przód oraz poszerzenie całego nadwozia, dzięki czemu zyskano mnóstwo przestrzeni. Auto natychmiast stało się hitem bijąc rekord sprzedaży: już w pierwszym tygodniu zamówienia eksportowe przekroczyły połowę zakładanej sprzedaży rocznej wynoszącej 50 000 sztuk.
Wygląd
To był początek legendy, która trwa do dziś. Obecnie mamy już ósmą generację Transita, która pojawiła się na rynku w 2013 roku. Z zewnątrz dzięki ogromnej wysuniętej atrapie grilla i wielkim reflektorom samochód wygląda agresywnie jak nigdy. Stylistyka nawiązuje nieco do wyglądu klasycznych Transitów sprzed pół wieku. Można by rzec, że pojazd ma nieco „prosiaczkowaty” ryjek, ale trzeba przyznać ze wygląda w takim stroju naprawdę dobrze. Oczywiście, producent oferuje wręcz niezliczone ilości konfiguracji: mamy do wyboru aż 5 długości (od L1 do L5) oraz 4 wysokości (H1 do H4). Przy tym wszystkim możemy wybierać zabudowy: Van, Van z podwójną kabiną, Kombi, Kombi Van, podwozie z kabiną, podwozie z podwójną kabiną oraz autobus M2 (nawet do 18 miejsc).
Wnętrze
Jedną z większych niespodzianek w najnowszej generacji Forda Transit jest jego kokpit. Deska rozdzielcza, kierownica, a nawet pozycja za kierownicą (niska pozycja) przypomina tę znaną z osobowych modeli jak chociażby inny hit marki – Focus. W całym tym projektowym szaleństwie, Ford minimalnie się zapomniał i postawił styl ponad funkcjonalność i praktyczność. Na przykład cały panel radia jest bardzo mocno odsunięty od kierowcy, a małe klawisze ciężko obsłużyć np. w rękawicach roboczych. Również wyświetlacz powinien być inaczej zlokalizowany, bo teraz jest zdecydowanie za mały i umiejscowiony za daleko. Ostatnie narzekanie to schowki o dość nieregularnych kształtach (poza dużym i bardzo pojemnym schowkiem znajdującym się pod fotelem).
Koniec narzekania. Czas na plusy, a do nich należy na pewno wyposażenie. Mimo iż testowany egzemplarz nie miał wszystkiego co tylko jest dostępne w konfiguratorze to, moim zdaniem, był optymalnie doposażony. Bluetooth (niezbędny dla kuriera), wielofunkcyjna kierownica (mięsista i wygodna), radio CD/MP3/Aux/USB (w długie trasy niezbędne), podgrzewane fotele, klimatyzacja manualna, gniazdo 230V, kamera cofania – to więcej niż dobrze. Warto powiedzieć jeszcze o tym ostatnim, bowiem został on sprytnie wkomponowany w lusterko wsteczne, które swoją drogą w odmianie jak nasza (ściana działowa i brak szyby w tylnych drzwiach) nie ma innego zastosowania. Na koniec warto pochwalić przestrzeń w części osobowej – jest jej mnóstwo.
Przestrzeń Załadunkowa
Jednak tego typu samochodów nie ocenia się po wyglądzie deski rozdzielczej, a po ilości miejsca z tyłu, czyli za kabiną. Testowany Ford Transit to odmiana VAN w konfiguracji H2L3, czyli raz podniesiona i dwa razy przedłużona. Oznacza to długość 5981 mm oraz wysokość 2537 mm, przy rozstawie osi 3750 mm. Dzięki takim wymiarom pojemność paki (VDA) wynosi 10,8 m3 (3494 mm długości, 1784 mm szerokości na 1886 mm), a ładowność to niemal półtorej tony (DMC 3.5 t). Z tyłu zmieszczą się czety europalety jedna za drugą. Poza tylnymi wrotami otwieranymi na obie strony do dyspozycji mamy jeszcze boczne drzwi po obu stronach które dają otwór o szerokości aż 1,3 metra. Paka w testowanym egzemplarzu była obita dyktą, a podłoga zrobiona z chropowatego materiału, który zapobiegał przemieszczaniu się przedmiotów oraz miała kilka miejsc do mocowania pasów załadunkowych. Pochwalić trzeba też niezłe ledowe oświetlenie przestrzeni załadunkowej.
Silnik i właściwości jezdne
Pod maską Transita znajdziemy tylko jeden motor 2.2 TDCi w trzech różnych wariantach mocowych: 100, 125 oraz 155 KM. My otrzymaliśmy najmocniejszą odmianę diesla, znanego już z poprzedniej generacji. Początkowe biegi są naprawdę krótkie, dzięki czemu można niejednego zdziwić ze świateł – zwłaszcza bez obciążenia. Do sprawnego wyprzedzania przydaje się maksymalny moment obrotowy 385 Nm dostępny już od 1600 obrotów. Szkoda, że zakres jest dość krótki, dlatego też nie obejdzie się bez częstego wachlowania lewarkiem. Spalanie zależy od bardzo wielu czynników, począwszy od wiatru przez ciężar załadunku po prędkość podróżowania. I tak jadąc z prędkościami rzędu 90 km/h, spalanie będzie wynosić około 7 l, podczas gdy jazda z prędkości 130 km/h to już nieco ponad 10 l. Jeśli trafimy na wietrzną pogodę, to spokojnie możemy dodać kolejne 2 l do wyniku. Jeśli podróżuje się dużo w trasie warto zainwestować w opcjonalny większy bak paliwa o pojemności 100 litrów (w standardzie jest 80 l).
Jazda jak na auto typu bus jest niesamowicie przyjemna. Składa się na to kilka punktów. Po pierwsze deska rozdzielcza oraz dość niska pozycja za kierownicą, dzięki czemu czujemy się jak w aucie osobowym. Do tego dochodzi bardzo wygodna kierownica oraz świetnie umiejscowiona skrzynia biegów z idealnym skokiem lewarka. Na koniec samo resorowanie zawieszenia – świetne zarówno z obciążeniem jak i jego brakiem. Pod względem mechanicznym Transit to prawdziwy majstersztyk, a z jego okiełznaniem poradzi sobie nawet drobna kobieta. Oczywiście to wciąż dostawczak o ogromnej powierzchni bocznej, wiec wchodzenie w zakręt z dużą prędkością i dużym załadunkiem czy też brawurowa jazda przy bardzo mocnym wietrze (Transit ma na pokładzie system ROM, oparty na ESP system wyhamowujący koła tak aby auto się nie przewróciło) może skończyć się tragicznie w skutkach – nigdy nie zapominajmy o fizyce i zdrowym rozsądku.
Podsumowanie
Ford Transit to kluczowy model w segmencie aut dostawczych od ponad pół wieku. Wcale nas to nie dziwi, bowiem każda kolejna generacja jest lepsza od poprzedniej. Duża wybór konfiguracji, świetny wygląd, niezłe wykonanie i genialne właściwości jezdne. W zasadzie poza „zbyt” osobową deską rozdzielczą, nie ma się do czego przyczepić. Legenda wciąż trwa.
DANE TECHNICZNE Ford Transit 2.2 TDCi Trend L3H2 350 | |
Silnik / Pojemność | turbodiesel / 2184 cm³ |
Układ / Liczba zaworów | R4 /16 |
Moc maksymalna | 144 kW (155 KM) / 3500 obr/min |
Moment obrotowy | 385 Nm / 1600 - 2300 obr/min |
Zawieszenie przód | kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył | Resory paraboliczne z amortyzatorami gazowymi |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | manualna, 6 biegów |
Prędkość maksymalna | brak danych |
Przyspieszenie 0-100 km/h | brak danych |
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) | 11,5 / 9 / 10 (l/100 km) |
Długość / Szerokość / Wysokość | 5981 / 2474 / 2547 mm |
Rozstaw osi | 3750 mm |
Masa własna / Dopuszczalna | 2047 / 3500 kg |
Bagażnik w standardzie | 10,8 m³ (VDA) |
Bagażnik po złożeniu siedzeń | 10,8 m³ (VDA) |
Pojemność zbiornika paliwa | 80 l (opcjonalnie 100 l) |
EKSPLOATACJA I CENA | |
Gwarancja mechaniczna | 2 lata |
Przeglądy | według wskazań komputera |
Cena wersji podstawowej | 109 814 zł (L2H1 290 100 KM, FWD) |
Cena wersji testowanej | 165 595 zł |
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!