Na tegorocznym salonie motoryzacyjnym we Frankfurcie można zobaczyć wiele ciekawych premier, treściwych prezentacji zaawansowanej i będącej świeżym powiewem przyszłości technologii, uroczych hostess tudzież szalonych conceptów, jednak merytoryczna sfera danego artykułu swoją drogą, a rzeczywistość swoją. W poszukiwaniu najbardziej urzekającego modelu frankfurckich targów przydatna byłaby filiżanka mocnej kawy i duża porcja ujęć z niemieckiego „eventu”, ale to chyba zbędne – znaleźliśmy bowiem kandydata, a raczej zrobiła to sama publiczność, która wydaje się była (i właściwie nadal jest) całkiem poruszona jego sylwetką …
Volvo Coupe Concept – choć mówimy o dosyć futurystycznym prototypie, który winien posiadać równie futurystyczne rozwiązania i taki też układ napędowy, na stoisku szwedzkiego producenta doznamy jednak pewnej konsternacji – „ono” bowiem wcale takie nie jest. Fakt, zgrabne coupe posiada 2-litrowy, czterocylindrowy silnik benzynowy z rodziny Drive-E o mocy aż 395 KM (419 Nm maksymalnego momentu obrotowego), napędzający tylne koła odpowiednik elektryczny oraz umieszczone w tylnej części samochodu baterie poprawiające rozkład masy, ale biorąc pod uwagę całą resztę Volvo Coupe to sportowo, acz niezwykle prosto nakreślony concept. Wyeksponowany grill, łagodne przetłoczenia, zadziornie wyglądające przednie i tylne reflektory, lekkość i nowa platforma o nazwie SPA – Szwedzi może i dosyć często zmieniają „język” stylistyczny swoich modeli (prezentowane coupe ma właśnie wyznaczać trendy stylistyczne na przyszłość w koncernie Volvo), ale jeżeli ma się to odbywać z korzyścią dla produktów chłodnej Północy (co chyba doskonale widać na załączonych fotkach), niech włodarze z Göteborga mają jeszcze więcej pomysłów …
Nawiązanie do modelu P1800, rychła zapowiedź nowego XC90 (rzekomy debiut pod koniec przyszłego roku) i prostota zaklęta w dosyć sportowych liniach – czy tak wygląda, może nie najbardziej spektakularny, ale działający na ludzką estetykę „lider” tegorocznych targów? Odpowiedzi udzielcie już sobie sami, ale pamiętajcie – nie wszystko co gorące musi być zawsze najlepsze …
