Ford Focus WTCC Limited Edition – grunt to optymizm

14 grudnia 2012
Bez kategorii, Ford Nowości
Ford Focus WTCC Limited Edition

Lubimy osoby z często nietuzinkowym, acz wybornym poczuciem humoru – czy taka idea ma jakiekolwiek odzwierciedlenie w spętanej nudą rzeczywistości? Patrząc na załamywanie rąk i bezradność ludzi wobec przerastających ich otwarte umysły sytuacji szybkie rozładowanie emocji, a także wysublimowany żart nie są chyba czymś kompletnie dyskwalifikującym bądź nieodpowiednim, a wręcz pożądanym, choć optymizm niektórych jednostek, tak „życiowy” jak i motoryzacyjny, wydaje się czasem przesadzony …


Oto limitowany Ford Focus, który pomijając chwytliwą nazwę WTCC Limited Edition ma tyle wspólnego z „formułą” aut turystycznych, co Martin Winkerkorn z kukurydzą. Rzecz jasna opisywane auto skonstruowano z myślą wyróżnienia się i dodania swojemu ego kilku punktów tak istotnego dzisiaj respektu, ale spójrzmy prawdzie w oczy – 18-calowe felgi Rimstock Pro Race z oponami Yokohama Advan Sport i biały lakier nadwozia Frost White robią aż tak spektakularne wrażenie? Oczywiście możemy do tego dodać niebieskie pasy będące czystą inspiracją profesjonalnym Focusem WTCC czy też środek charakteryzujący się elementami z włókna węglowego, specjalnymi dywanikami oraz plakietkami z nazwą modelu, ale to w dalszym ciągu jedynie wizualna namiastka prawdziwego, hardcorowego Forda z różnych torów wyścigowych. Dobrą informacją są zmiany techniczne objawiające się w postaci 1.6-litrowego motoru Ecoboost (niby żadna to oszałamiająca wiadomość, ale „benzyniak” Forda dysponuje całkiem pokaźnym stadem 202 KM i 320 Nm maksymalnego momentu obrotowego), sportowego układu wydechowego, 6-biegowej, manualnej skrzyni oraz zmodyfikowanego zawieszenia i tego się mocno trzymajmy – pozytywnego wizerunku kontrowersyjnego hatchbacka z mało znanym autorem danych przeróbek – angielską firmą Mountune.

Jeżeli odnieśliście wrażenie niezbyt pozytywnego wydźwięku danego artykułu to macie absolutną rację – Focus WTCC Limited Edition będzie przecież narażony na różne opinie (w 2013 roku trafi notabene do sprzedaży), zarówno te pozytywne jak i odrobinę mniej chwalące „walory” tytułowego bohatera. Owszem – jest mocniejszy niż 182-konny, seryjny motor Ecoboost, legitymuje się ciekawym wnętrzem i kilkoma dodatkami, ale to wbrew pozorom odrobinę nieudolna próba zrobienia ze standardowego Forda „odpowiednika” WTCC. Amerykańsko-niemiecki hatchback jest zatem kolejnym przykładem mocno dyskusyjnego projektu światowej motoryzacji i lepiej już teraz przygotujmy go na oba warianty konsumenckiej reakcji. To przebrana „wyścigówka” dla statystycznego mieszkańca Wielkiej Brytanii – nieprawdziwa, ale schludna, bo przecież grunt to optymizm.

Patryk Rudnicki

Leave A Comment