Ford Mondeo Kombi 1.6 EcoBoost Titanium – AUTO TEST

Wieloryb

tekst: Patryk Rudnicki

zdjęcia: Paweł Garbulski

„Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu …” – te słowa, autorstwa wybitnego poety Adama Mickiewicza, zapisały się w historii dzieł literackich jako piękny opis naturalnego krajobrazu. Dam sobie uciąć rękę (albo nie przesadzajmy), że każdy z Was męczył niegdyś dany tekst podczas lekcji języka ojczystego, ale to nie był stracony czas. Wiersz naszego rodaka jest obecnie dumnym fragmentem kanonu literatury światowej i mamy się czym chwalić, podobnie zresztą jak Ford, który niedługo pożegna czwartą generację uwielbianego wręcz Mondeo. Do redakcji portalu autowizja zajechał niedawno takowy wieloryb – kombi odznaczające się barwą Lunar Sky. Czy przechodząca na emeryturę, obecna wersja limuzyny klasy średniej może być częścią „Adamowego” dzieła? Jako ryba – czemu nie …

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Opływowa fauna

Bacznie przyglądając się kształtom dużego Forda można odnieść wrażenie, że to rzeczywiście przedstawiciel bogatego świata morskich zwierząt. Ogromny front, udekorowany LED-owymi światłami do jazdy dziennej, wąskim grillem posiadającym charakterystyczny owalny emblemat i dużymi reflektorami zalewającymi niemal pół błotnika, ciekawie koresponduje z szeroką taflą maski. Gdybym nie wiedział, że to samochód mógłbym pomyśleć, że lada chwila spod rzeczonej klapy trysną hektolitry morskiej wody, ale to jedynie omamy. Zamiast efektownych funkcji życiowych wieloryba mamy tutaj charakterystyczne, 18-calowe felgi wymagające dopłaty 2900 zł, masywne linie ogromnego „kombiaka” będące chyba dziełem zagubionego majtka z pokładu statku „Merlin 24” oraz częściowo diodowe światła tylne robiące wbrew pozorom naprawdę korzystne wrażenie. Zdaję sobie absolutnie sprawę, że opływowe kształty danego Mondeo nie będą urzekać wszystkich zainteresowanych nim ludzi, jednak stosunkowo kontrowersyjny design odgrywa tutaj rolę argumentu „za” i wskazuje nieśmiałą próbę oderwania się, złamania pospolitego kanonu nudnej stylistyki „średnich” limuzyn oraz pójścia własną, niewymuszoną drogą. To taki charakterystyczny wieloryb pośród licznej ławicy morskiej fauny.

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Bogate wnętrze

Na interesującym designie opisywana „rybka” jednak nie poprzestaje. Uchylając masywne drzwi nasze oczy zaczyna delikatnie kłuć bezkompromisowa woda objawiając się jako skórzana tapicerka, dobrej jakości materiały wykończeniowe lub wysoki poziom „ekstrasów” testowanej odmiany Titanium. Bliższy kontakt z wnętrzem Mondeo szybko powinien zaowocować listą argumentów skutecznie przekonujących niezdecydowaną osobę do kupna tego morskiego wieloryba. Przestronna, bogata od niespodzianek kabina (np. ciekawy wyświetlacz Converse + ulokowany między czytelnymi zegarami) przekonuje wygodą, dosyć uporządkowanym rozlokowaniem guzików (wątpliwości budzi jedynie multimedialna kierownica), a także charakterystycznym dla Forda stylem, którego „zaburzającym” elementem może być centralny, dosyć archaiczny wyświetlacz. Bogactwo opcji „naszego” egzemplarza (m.in. biksenonowe reflektory, zastęp systemów bezpieczeństwa, aktywny tempomat czy automatyczna zmiana świateł drogowych na mijania) skutecznie potrafi oczarować kierowcę dając mu żywiołową rybę z nowym, acz interesującym „serduchem” …

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ekologiczna natura

Luksusowo nacechowane Mondeo dysponowało wymuszonym przez ekologiczne lobby silnikiem z rodziny Ecoboost. Szybki rzut oka na parametry dopuścił jasną myśl: „To będzie ciekawie jeżdżące cacko” i w rzeczy samej opisywany motor dobrze radził sobie z ciężkim Fordem. Pojemność 1.6-litra oraz moc 160 KM nie wgniatały spektakularnie w fotel, jednak do codziennego użytku (nie tylko po zatłoczonym mieście) spokojnie wystarczyły. Rolę drugoplanową (lub główną, zależy jak na to patrzeć) odgrywał zacny moment obrotowy legitymujący się liczbą 240 bądź, za pośrednictwem funkcji overboost (maksymalne dociśnięcie gazu), 270.

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

W tak ekologicznie nacechowanej jednostce (obecny tryb ECO wskazujący charakter jazdy kierowcy i średnie osiągnięte spalanie na poziomie 7,5 l) ciężko było szukać sportowych aspiracji, jednak zgrabnemu przyspieszaniu udanie towarzyszyła nieźle zestopniowana, 6-biegowa skrzynia manualna oraz, jak to w Fordach bywa, precyzyjny układ kierowniczy nakłaniający do szybszej jazdy i agresywniejszego pokonywania kolejnych winkli. Aż trudno było uwierzyć, że naprawdę mamy do czynienia z przepastnym wielorybem kuszącym niezłymi osiągami, a także przyzwoitym spalaniem (w mieście co prawda osiągającym momentami granicę 9 litrów, ale jednak).

„Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu …”

Czy Ford Mondeo w bogatej opcji Titanium jest ciekawą propozycją klasy średniej? Bez wątpienia tak, choć „lustrując” iście wielorybie kształty człowiek zaczyna mieć pewne wątpliwości. Tożsame uczucie budzi cena redakcyjnego „Amerykanina” – 136 150 zł i drobne niedociągnięcia zdarzające się właściwie każdemu, czterokołowemu pojazdowi, jednak tło zażartej konkurencji nie wypada jakoś lepiej. Fakt, czeską i szalenie przestronną Skodę Superb, poukładanego Volkswagena Passata (oba z motorami 1.8 TSI) czy japońską Toyotę Avensis z 2-litrowym silnikiem nabędziemy za mniejsze pieniądze (okolice 105 tysięcy złotych), ale wymienionym rywalom brakuje pewnego charakteru, tej kropki nad literą „i” wieńczącej udany projekt współczesnego samochodu.

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Ford Mondeo Kombi po liftingu

Absolutnie się zgodzę, że Mondeo czwartej generacji (po liftingu) budzi dyskusje i nie wpisuje się do kanonu najpiękniejszych aut świata (choć to kwestia szeroko pojętego gustu), jednak wielorybi design oraz dopracowana konstrukcja powodują, że już niedługo będziemy tęsknić za charakternym i na swój sposób genialnym Fordem, choć motoryzacyjny Mickiewicz to nie jest …

DANE TECHNICZNE FORD MONDEO KOMBI 1.6 ECOBOOST
silnik / pojemność

benzyna, turbo / 1596 cm3

układ / liczba zaworów

R4 / 16

moc maksymalna

118 kW (160 KM) / 5700 obr/min

moment obrotowy

240 Nm / 1600-4000 obr/min

zawieszenie przód

kolumny MacPhersona

zawieszenie tył

wielowahaczowe

napęd

przód

skrzynia biegów

manual, 6 biegów

prędkość maksymalna

210 km/h

przyspieszenie 0-100 km/h

9,6 s

zużycie paliwa*

9,5 / 6,5 / 7,5

dług. / szer. / wys.

4837 / 1886 / 1512 mm

rozstaw osi

2850 mm

masa własna / dopuszczalna

1426 / 2202 kg

bagażnik w standardzie

537 l

bagażnik po złożeniu siedzeń

1680 l

pojemność zbiornika paliwa

70 l

EKSPLOATACJA I CENA
gwarancja mechaniczna

2 lata

przeglądy

wg. wskazań komputera

cena wersji podstawowej

84,800 zł (1.6 Duratec 120 KM)

cena wersji testowanej

136,150 zł

*miasto/trasa/cykl mieszany (l/100 km)

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!

Leave A Comment