Czy faktycznie mniejszy, szczuplejszy i bardziej sprytny osiągnie więcej? Niezależnie ile prawdy kryje się za wspomnianą tezą obiegowo powtarzane stereotypy będą nam chciały unaocznić, że to święta prawda, a jak reaguje na dane hasło rzeczywistość? Cóż – przewraca się ze zdumienia, gdyż wałkowana myśl jest czysto teoretyczną ideą, choć świat motoryzacji nieraz udowodnił, że filigranowy, obdarzony przebiegłym charakterem i niepozorną aparycją samochód rzeczywiście może więcej …
|
|
|
|
|
Jako koronny dowód wypowiadanych słów przywołam tutaj Fiata Pandę z napędem 4×4, który wielokrotnie zadał sobie trud, by pobrudzić honor cięższych i teoretycznie bezkompromisowych aut na hardcorowy grunt. Fakty mówią za siebie – włoski pojazd doskonale odnajdujący i eksponujący swoje argumenty na bezdrożach został prawdopodobnie najbardziej terenowym Fiatem w historii, ale dzisiaj jego „legenda” przeżywa „oświecenie”, bowiem europejscy włodarze ujawnili zupełnie nową Pandę 4×4 liczącą 3,68 m długości, 1,67 m szerokości oraz 1,60 m wysokości. Co uległo zmianie?
Tytułowe auto jest kompletnie innym samochodem niż jego protoplasta – dumny, trochę elegancki, a w lakierze przypominającym mundur żołnierza nawet i bojowy. Główną kwestią pozostaje mimo wszystko nierozstrzygnięte zagadnienie jak to będzie „latać” w terenie?
Klarownej odpowiedzi nie znamy, a udostępnione informacje pozostawiają ślad głębszego zastanowienia. Filigranowa Panda będzie oferowana z dwoma silnikami: 1.3-litrowym motorem wysokoprężnym Multijet II generującym jedynie 75 KM, a także benzynowym 0.9 Twinair legitymującym się mocą 85 KM (oba z funkcją Start-Stop). Czego chcieć więcej? Tak naprawdę od Fiata gwarantującego (przynajmniej teoretycznie) dobre właściwości terenowe jakiejś ultrabogatej palety silników raczej nie wymagamy, ale kwestią otwartą pozostaje zagadnienie czy taka moc faktycznie da radę na wymagających bezdrożach? Optymistycznie brzmią zapewnienia koncernu, że tytułowy Fiat dostanie nowe zawieszenie i system „Torque on demand” (dwa mechanizmy różnicowe z elektronicznym połączeniem oraz ESC z elektroniczną blokadą mechanizmu różnicowego, którą można ręcznie sterować do 50 km/h), ale drobne wątpliwości gdzieś się jednak kłębią …
Czy nowa Panda 4×4 dostanie miano „pogromcy wielkich terenówek”? Zapowiedzi brzmią całkiem nieźle, choć rodowity „Włoch” zyskał delikatną nutkę elegancji i przykro będzie ubrudzić tak zacnie wyglądający lakier „moro”. Doskonale jednak wiemy, że pozory często lubią mylić, więc ukryty pod atrakcyjnymi elementami charakter nieokrzesanego brudasa specjalnie nas nie zdziwi – obyśmy go tylko faktycznie znaleźli …
Patryk Rudnicki
