Audi znane jest z tego, że potrafi tworzyć inne, które ciężko jest przypisać do jednej kategorii. Są to między innymi coupe-limuzyny (jak A7) czy małe SUVy (Q3). Tym razem Audi przeszło samo siebie i stworzyło… rower. I to nie byle jaki!
|
|
|
|
Jest to ultranowoczesny rower, który poza świetnym wyglądem został dodatkowo wyposażony w akumulator! Generuje on moc ponad 3 KM (2,3 KW), co czyni z niego najmocniejszy silnik elektryczny wykorzystany do napędzania roweru. Moment obrotowy generowany przez tę jednostkę wynosi 250 NM, a dzięki małej wadze, przelicznik kg/KM wynosi tylko 7 kg na KM! Litowo-jonowy akumulator mieści się w ramie i działa przy napięciu 48V. Jego pojemność wynosi 530 Wh, a czas w jakim można go w pełni naładować ze standardowego gniazdka wynosi tylko dwie i pół godziny.
Rower posiada 9 biegów, które są zmieniane za pomocą hydrauliki i mają programowalną prędkość działania, podobną jak w skrzyni R-Tronic zastosowanej w Audi R8. Z przodu mamy pneumatyczny amortyzator o skoku 130 mm. Za pomocą komputera kierowca może regulować wysokość siodełka i to nawet podczas jazdy! Oświetlenie, jak przystało na obecne trendy motoryzacyjne, zostało wykonane w technologii LED. Aby sprawnie zatrzymać to cudo użyto najwyższej klasy hydraulicznych hamulców tarczowych.
|
|
|
 |
Umieszczony w przedniej górnej części ramy komputer może być sterowany za pomocą ekranu dotykowego lub przy użyciu telefonu komórkowego wyposażonego w specjalne oprogramowanie. Na wyświetlaczu możemy sprawdzić z jaką prędkością się poruszamy, zmienić tryb, ustawić oświetlenie, odczytać kąt nachylenia do podłoża czy sprawdzić stan naładowania baterii.
Swoje futurystyczne kształty jednoślad zawdzięcza tylko i wyłącznie projektantom Audi, którzy zaprojektowali każdy element pojazdu. Jedną z głównych zasad było stworzenie jak najlżejszych komponentów (m.in. włókno węglowe) i tak np. rama waży jedynie 1600g, a każde koło po 600g. Kompletny rower waży 21 kg, co może wydawać się dużą wartością, jednak biorąc pod uwagę fakt, że na pokładzie znajduje się ciężki akumulator to jest to naprawdę świetny wynik.
|
|
|
 |
Podczas jazdy rowerzysta ma do wyboru 5 trybów wspomagających zarówno jazdę z wykorzystaniem samej siły mięsni jak i tę z użyciem akumulatora. I tak na przykład możemy jechać jak na standardowym rowerze bez użycia silnika (program „Pure”) albo gnać jak szalony z prędkością 80 km/h wspomagany bateriami elektrycznymi („Pedelec”). Możemy też leniuchować do woli, a rower sam będzie jechał z prędkością jaką ustalimy za pomocą komputera pokładowego, ale nie większą niż 50 km/h („eGrip”).
Jednak prawdziwą ciekawostką jest tryb „Wheelie”, który czyni z nas prawdziwych mistrzów akrobacji rowerowej. Pozwala on jeździć na tylnim kole, a komputer sam dostosowuje moc i prędkość tak, żeby przednie koło zawsze było w górze! Kierowca pochylając się do przodu lub do tyłu może przyśpieszać albo zwalniać. Bardziej doświadczeni rowerzyści będą mogli nawet ustawić kąt nachylenia przedniego koła do podłoża, dzięki czemu ich „wheelie” będzie bardziej spektakularne.
Inżynierowie z Inglostadt pokazali tym projektem na co ich stać i gdzie jest przyszłość sportów rowerowych. Nam jednak wydaje się, że to bardziej przyszłość motocykli, bo przecież rower z silnikiem to już nie rower…
