Honda Accord 2.4 i-VTEC – AUTO TEST

Japoński producent ponad trzydzieści lat temu zaprezentował światu pierwszą generację modelu Accord. W 1976 roku był to kompaktowy hatchback, który z biegiem czasu ewoluował do postaci auta segmentu D. Dziś ten model Hondy znany jest jako sportowa limuzyna o wielkim potencjale i niesamowitej historii. Accord ósmej generacji podbija serca miłośników japońskiej marki. Ten czar trwa już od dawna, a w dzisiejszej rzeczywistości przedsiębiorstwo udowadnia, że w pełni zasługuje na tą bezwarunkową miłość.

Honda dzielnie staje do walki o rynek motoryzacyjny. Nowy, sowicie zmodyfikowany egzemplarz posiada ugruntowaną pozycję i jest sporym zagrożeniem dla konkurencji. Przewagę daje jej poniekąd wybiegający w przyszłość, odważny design i właściwości jezdne. Symptomem atrakcyjności jest również japoński rodowód.

Tercja pierwsza – STYLISTYKA

Wygląd zewnętrzny nowej Hondy Accord to pełen hardcore. Dominującą ideą jest stosowanie geometrii wszędzie gdzie to możliwe. I tak reflektory, które w pierwowzorze miały kształt okręgów dziś stały się wydłużonymi ku bokom, asymetrycznymi liniami o chłodnym spojrzeniu będącymi oznaką wściekłości wizualnej. Listwy masywnego grilla schodzą się ku dołowi tworząc wymowny kąt. Testowana wersja jest wyjątkowa nie tylko ze względu na kolor lakieru ale także sportowe modyfikacje, które obejmują m.in. zderzaki i progi.

Elementy nadwozia zostały specyficznie wystylizowane, dzięki czemu auto przybrało na masywności. Zderzak z charakterystycznymi przetłoczniami i wlotami powietrza dodaje powagi. Tak, tak… Accord to poważny przeciwnik. Linię dachu skonstruowano tak aby uzyskać jak najmniejszy opór powietrza. Pozostałe elementy widoczne z boku nie odbiegają od założeń o wykreowaniu agresywnej aparycji. Idealnie proste przetłoczenia i pozbawione krągłości rysy elementów nadwozia sugerują, że to co oferuje Honda, to nie żarty. Stabilną pozycję auta uwydatniają chromowane detale.

Ramki wokół szyb i pionierskie klamki podkreślają specyficzną urodę Accorda. Tył również podkreśla zawadiacki temperament samochodu. Tu już najpierwszy rzut oka widać subtelny, prosty spojler i dwa chromowane wydechy. Klosze lamp przybrały mocno kanciastą formę, aby zaznaczyć indywidualizm marki.

Tercja druga – WNĘTRZE

Chłodne i dystyngowane wzornictwo stwarza wyjątkowy klimat w środku auta. Pro-kosmiczne impulsy w całości zdominowały wnętrze. Zaglądając do Hondy kierujemy wzrok w szczególności na profil deski rozdzielczej ukształtowanej przez stopniowane fale. Czerń przeplata się z plastikiem o barwie aluminium. Chociaż stylizacja bardziej nawiązuje do sportowej, nie zabrakło również szlachetności w postaci drewna. Nowoczesność tkwi przede wszystkim w zasobności technologii. Na podstawie niezliczonej ilości przycisków wywnioskować można, że Accord wyposażony został w wiele nowinek technicznych.

Panel centralny, który przechodzi płynnie w tunel środkowy mieści w sobie wielofunkcyjne radio z wyświetlaczem monochromatycznym w górnej części deski rozdzielczej. Jego obsługa jest banalnie prosta ponieważ wszystkie najczęściej używane funkcje wyciągnięte zostały na zewnątrz w postaci przycisków. Podczas jazdy nie musimy więc skupiać się na szukaniu czegoś w podmenu. Nieco niżej znalazł się panel automatycznej klimatyzacji dwustrefowej a pod nim głęboki schowek. W dyskretny sposób zamaskowano również popielniczkę i zapalniczkę. Tuż przy skrzyni biegów zainstalowano przyciski systemu podgrzewania foteli przednich z dwoma poziomami intensywności oraz uchwyty na kubki. Sportową kierownicę pokryto miękką skórą i wyposażono w przyciski obsługi m.in. radia i tempomatu. Estetyczne i czytelne zegary ozdobiono srebrnymi obwódkami. Prędkościomierz wzbogacono o komputer pokładowy. Nie zabrakło również „sprzymierzeńca ekonomicznej jazdy” czyli systemu sugerującego zmianę biegów.

Zajmując pozycję za kierownicą siadamy w miękkim, mocno wyprofilowanym i niskim fotelu pokrytym skórą. Regulacja odbywa się w sposób automatyczny. Siedzisko możemy dostosować na odległość i wysokość. Regulacji podlega także oparcie i podparcie odcinka lędźwiowego. Indywidualną konfigurację możemy zapisać w pamięci auta. Do dyspozycji mamy szeroki podłokietnik z chłodzonym i ogrzewanym schowkiem. Tuż pod ręką znajduje się drobna i subtelna dźwignia zmiany biegów. W parkowaniu wspomagają nas czujniki, które alertem dźwiękowym ostrzegają o przeszkodzie. Ciemne wnętrze rozjaśniają dostające się przez elektryczny szyberdach promienie słońca. W standardzie Accord wyposażony jest ponadto w elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka zewnętrzne, elektrycznie sterowane szyby, mechanizm ISOFIX mocowania fotelika dziecięcego, system łączności bezprzewodowej Bluetooth oraz czujnik deszczu.

Jazdę uprzyjemnia ponadto doskonały system audio ze zmieniarką na 6 płyt CD i RDS oraz zestawem dziesięciu głośników. System regulacji głośności w zależności od prędkości jazdy samoczynnie dostosowuje się do warunków panujących we wnętrzu auta. Oferta obejmuje również szereg systemów, które sprawują kontrolę nad zachowaniem auta na drodze i stabilnością jazdy. Accord wyposażony jest w system przeciwdziałający blokowaniu kół podczas hamowania z systemem rozdziału siły hamowania i system wspomagania siły hamowania, a także elektryczne wspomaganie układu kierowniczego i system stabilizacji toru jazdy przyczepy. Największa odpowiedzialność spoczywa jednak na VSA, czyli na układzie kontroli stabilności jazdy. W krytycznych sytuacjach zawsze w gotowości stają elementy odpowiedzialne za bezpieczeństwo bierne, czyli poduszki powietrzne (boczne, kurtynowe i przednie).

Każdy samochód, nawet wyidealizowana przez rzesze społeczeństwa Honda musi posiadać jakieś wady. W przypadku Accorda, jest nią funkcjonalność, a w szczególności pojemność bagażnika. 467 litrów przestrzeni nijak ma się do możliwości jej wykorzystania. Nierównomierna powierzchnia i dziwaczne kształty skutecznie ograniczają ładowność. Nie pomaga nawet możliwość składania tylnej kanapy. Bagażnik nie grzeszy ustawnością, tak więc wybierając się w daleką podróż niestety zmuszeni jesteśmy do rezygnacji z części ekwipunku.

Tercja trzecia – SILNIK I WŁAŚCIWOŚCI JEZDNE

Najniższe dźwięki akordu, zwane „prymą” wydobywają się z pod maski testowanego auta. To właśnie one tworzą głębię dystyngowanej sztuki jaką jest konstrukcja pojazdu. Testowany model wyposażony został w 2.4 litrową jednostkę benzynową DOHC i-VTEC. Jest to najmocniejsza odmiana ale czy potrafi zaspokoić rządze kierowców, którym Honda kojarzy się ze sportem ekstremalnym?

Specyfiką tego silnika jest wyjątkowa dynamika i żwawość, którą odczuć można tylko i wyłącznie utrzymując obroty silnika na poziomie co najmniej 5 tyś. W takich warunkach auto kumuluje swoją moc sięgającą ponad 200KM i gwałtownie przyspiesza. Zjawisku towarzyszy klasyczny dźwięk japońskiego produktu. Accord do pierwszej setki rozpędza się w 8,1 sek. Na początku poczuć można efekt „uśpienia” ale już po chwili odczuwamy przysłowiowego „kopa”. Prędkość maksymalna jaką może osiągnąć auto wynosi 227km/h. Przy mało oszczędnej jeździe w mieście Accord wykazywał zapotrzebowanie na 12,6 l. benzyny, na trasie spalanie spadło do poziomu 8 litrów a w cyklu mieszanym do niespełna 10.

PODSUMOWANIE

Accord wydobywa z siebie piękno wynikające z agresywnego temperamentu i zadziorności. Sam w sobie jest cudowną kompozycją stylu, klasy i siły. Klientom daje możliwość wyładowania emocji i pochłaniania ekspresji, którą emanuje. Testowany model ze względu na bogactwo wyposażenia wyceniono na 137 tyś zł. Podstawę można kupić za niespełna 100 tyś zł.

źródło: autowizja.pl / tekst: Olga Sawska / zdjęcia: Rafał Rogowski ; Paweł Garbulski

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!