SEAT Leon ST 2.0 TDI 150 Xcellence TEST

SEAT Leon ST 2.0 TDI Xcellence

Kosmetyka

Minęło 5 lat od czasu premiery nowego Seata Leona, który wyciągnął markę z tarapatów i zapoczątkował u niej nową erę. W tym roku flagowy model Hiszpanów doczekał się odświeżenia, które postaramy się prześledzić.

Postaramy się to słowo klucz, bowiem różnice względem poprzednika są naprawdę kosmetyczne. Wizualnie nie zmieniło się dużo, otrzymaliśmy nowe reflektory ze zmienionym wzorem świateł dziennych, lekko przemodelowane zderzaki i w zasadzie tyle. Owszem, doszły jeszcze nowe wzory felg czy kolory (testowany pojazd ma ciekawy, fioletowy lakier), ale to nie jest kluczowe przy faceliftigu. Nowy Seat Leon wygląda bardzo dobrze, zwłaszcza tylne część po odświeżeniu dostała dodatkowego pazura.

Zresztą Seat Leon zawsze wyglądał bardzo dobrze, będąc jednym z najładniejszych, o ile nie najładniejszym, autem w klasie. Dlatego też kluczowy aspekt podczas faceliftingu, na który wszyscy czekali to odświeżenie deski rozdzielczej. Dotychczas kokpit Leona nie urzekał i znacząco odbiegał od świetnej stylistyki zewnętrznej. Co gorsza, posiadał gorsze systemy multimedialne niż VW Golf czy Skoda Octavia, czyli tak naprawdę bliźniaki Seata.

Czy po faceliftingu coś się zmieniło? Tak, choć nie tego chyba oczekiwaliśmy. Deska rozdzielcza wygląda tak samo, a nowością jest nowy system multimedialny. Niestety, wciąż nie jest to system znany z Octavii czy Golfa, czego zupełnie nie możemy zrozumieć… Poza tym materiały są przeciętnej jakości, a sama deska wciąż wygląda nieco przestarzale i mało dynamicznie. Na szczęście spasowanie czy obsługa stoi na najwyższym poziomie.

Na oddzielną pochwałę zasługuje świetna pozycja za kierownicą – siedzimy nisko (bardzo duża regulacja) i mamy świetną widoczność. Dodatkowo fotel pokryty częściowo skórą i alkantarą jest bardzo wygodny. Co ciekawe, tylko siedzisko kierowcy może być sterowany elektronicznie, u pasażera nawet w opcji nie ma takiej funkcji. Z tyłu również jest wygodnie, choć miejsca na nogi nie jest tak dużo jak np. w Octavii. Skoda to jednak wyjątek w tej klasie, wszystkie pozostałe samochody mają niemal tyle samo przestrzeni na kończyny dolne. Pomimo lekko opadającego dachu, nawet przy wzroście 190 cm, nie będziemy dotykać go głową. Bagażnik ma pojemność nawet 587 litrów, jeśli zdecydujemy się nie brać koła zapasowego – z kołem jest nieco mniej. Podłoga ma drugie dno, jednak Seat zapomniał o dodatkowej wyściółce oddzielającej wspomniany wcześniej zapas od bagażnika.

Pod maską testowanego egzemplarza klasyka gatunku czyli 2.0 TDI 150 KM połączone ze skrzynią DSG i napędem na przód. Idealne połączenie, Leon z takim duetem jest szybki i bardzo oszczędny. Do 100 km/h samochód przyspiesza w 8,6 sekundy co jest świetnym wynikiem. Auto posiada nawet procedurę startową (tryb Sport + wyłączona kontrola trakcji, następnie noga na hamulec i druga na gaz)! Przy tym wszystkim auto zadowala się śmiesznie małymi ilościami ropy. Jadąc spokojnie na trasie z prędkościami w okolicach 90 km/h średnie spalanie będzie wynosić poniżej 4 litrów! Podczas jazdy na drodze ekspresowej przy 120 km/h komputer pokazuje 5 litrów, a na autostradzie przy 140, 6-6,5 litra. W mieście Leon potrzebuje około 7,5 litra na każde sto kilometrów. Świetne wyniki.

Również osiągi robią bardzo dobre wrażenie. Maksymalny moment obrotowy 340 Nm dostępny jest już od 1750 obr/min, co gwarantuje bardzo dobrą elastyczność niemal z każdej prędkości. Skrzynia DSG działa bardzo sprawnie i szybko, jedynie od czasu do czasu potrafi za długo przeciągnąć pierwsze dwa biegi. Poza tym silnik 2.0 TDI ma jedną wadę, jaką jest kultura pracy. Silnik jest stosunkowo głośny i to zarówno jak jest zimny oraz jak już się rozgrzeje. Cóż, ale tak już ma każdy turbodiesel w układzie R4.

SEAT Leon ST 2.0 TDI Xcellence

SEAT Leon ST 2.0 TDI Xcellence

Największą zaletą Seata Leona nie jest wygląd ani silnik tylko właściwości jezdne. Samochód prowadzi się po prostu wspaniale. Układ kierowniczy, hamulce, zawieszenie, wszystko jest skonfigurowane idealnie. Fakt, zawieszenie jest twardsze niż konkurencja, dlatego jak ktoś lubi motoryzację francuską pewnie nie będzie zbytnio zadowolony. Jednak jeśli mamy zapędy sportowe to Leon jest idealny. I to nawet z dwulitrowym dieslem pod maską. Auto oferuje również manualny tryb zmiany biegów z łopatkami za kierownicą. Są one dość małe, jednak pozwalają na nieco więcej zabawy.
Oczywiście, auto prosi się o jeszcze więcej mocy (Cupra!!), bowiem czuć, że podwozie może wytrzymać dużo więcej. Jednak nawet ten „klekot” dostarcza sporo przyjemności. Niestety, jeśli warunki pogodowe nie są idealne, to przednie koła dość długo szukają przyczepności. Seat Leon oferuje też kilka trybów jazdy, wraz z którymi zmienia się reakcja na gaz, praca układu kierowniczego czy klimatyzacji.

Nowy Seat Leon to bardzo dobre auto, choć nieco żałujemy, że po liftingu nie dostało chociażby w opcji lepszego systemu multimedialnego. Mimo wszystko wygląda świetnie, jeszcze lepiej się prowadzi i oferuje ekonomiczne i dynamiczne silniki.

DANE TECHNICZNE SEAT Leon ST 2.0 TDI 150 Xcellence TEST
Silnik / Pojemność turbodiesel / 1968 cm³
Układ / Liczba zaworów R4 /16
Moc maksymalna 110 kW (150 KM) / 3500 - 4000 obr/min
Moment obrotowy 340 Nm / 1 750 - 3000 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył wielowahaczowe
Napęd przedni
Skrzynia biegów dwusprzęgłowy automat DSG, 7 biegów
Prędkość maksymalna 213 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 8.6 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 7,5 / 5,5 / 6 (l/100 km)
Długość / Szerokość / Wysokość 4549 / 1816 / 1451 mm
Rozstaw osi 2620 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1313 / 1940 kg
Bagażnik w standardzie 587 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 1470 l
Pojemność zbiornika paliwa 55 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 4 lata lub 120 tys. km.
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 70 000 zł (1.2 TSI Refence)
Cena wersji testowanej 110 300 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

1 Comments

Leave A Comment