Modny Francuz |
tekst i zdjęcia: Artur Mierzejewski |
Niedawno publikowaliśmy test Citroena C3 z silnikiem 1.6 e-HDI czyli przedstawiciela małych, miejskich ale dobrze wyposażonych samochodów z oszczędnymi jednostkami diesla. Dziś piszemy o jego kuzynie z koncernu PSA, zaprezentowanym niedawno Peugeocie 208 będącym jednocześnie silnym konkurentem dla C3-ki, być może nawet kandydatem na lidera tego segmentu.
Czy ma szanse?
Zacznę dziś artykuł niejako od końca. Cena to stały element podsumowań w moich tekstach, ale dla większości klientów stanowi pierwszy filtr podczas przeglądania ofert sprzedaży aut i jeśli jest zbyt wysoka kierują oni swoją uwagę na tańsze modele. Ile zatem kosztuje nowy Peugeot 208? Prezentowany dziś model to Allure 1.6 HDI, który w cenniku widnieje z ceną 69300 zł. Dodatkowe, opcjonalne wyposażenie powoduje, że ten konkretny egzemplarz wymaga wydania około 83 tysięcy zł. „To bardzo dużo” – powie większość i będzie miała rację. Za tę kwotę można kupić przecież auto klasy średniej i cieszyć się większą przestrzenią, bagażnikiem, komfortem. Oczywiście, jest to argument, żeby wydać pieniądze na coś innego. W dalszej części tej publikacji postaram się jednak znaleźć mocne strony małego Francuza i przekazać swoje wrażenia z kilkudniowej przygody i wspólnych jazd.
Po pierwsze – jest piękny
Myślę, że z powyższym stwierdzeniem zgodzi się prawie każdy. Auto, którym jeździłem podobało się zarówno kobietom jak i mężczyznom, z którymi miałem okazję rozmawiać. Jest to projekt o nowoczesnej i interesującej stylistyce, przyciągający wzrok połączeniem łagodnych kształtów nadwozia z ostrymi liniami, którymi narysowano np. reflektory. Sylwetka o profilu łzy, z klinowatym przodem i proporcjonalną kabiną wygląda bardzo dynamicznie i nieco nawiązuje do wyglądu poprzednika (207), jest jednak bardziej subtelna, nie tak „napompowana” i po prostu zdecydowanie ładniejsza. 208 wygląda jak auto wyższej klasy, w moim przekonaniu staje się rywalem raczej dla Citroena DS3 czy Mini, a nie pospolitych (czyt. „tańszych”) aut segmentu B. Być może wrażenie to wynika z bogatej wersji wyposażenia Allure z pięknym metalicznym brązowym lakierem (nazwanym, nie wiem dlaczego, „Czerwony Rouge Noir”), eleganckimi 16-calowymi felgami z lekkich stopów i przyciemnianymi szybami, ale nawet najtańszy 208 w cenniku, dostępny już za niespełna 40 tysięcy złotych również zachwyca tą samą sylwetką i detalami takimi jak niepowtarzalna atrapa chłodnicy, intrygującymi kloszami reflektorów czy lamp tylnych.
Za tymi rozwiązaniami stoją podwyższone koszty produkcji – im bardziej skomplikowany proces tym droższy jego efekt. Z pewnością jest to jedno z uzasadnień dość wysokiej ceny zakupu. Wprawne oko dostrzeże panoramiczny dach (jak Państwo się domyślają – nie za darmo :-)) oraz drobiazgi takie jak szklany emblemat z napisem PEUGEOT na krawędzi maski i atrapy chłodnicy. Bez wątpienia jest to ciekawe auto z niebanalnymi rozwiązaniami i pomysłami, przy którym styliści mieli więcej do powiedzenia niż księgowi. Fakt, że za efekt ich pracy musi zapłacić klient, ale chyba warto…
Po drugie – świetnie wyposażony
Wnętrze 208-ki już przy pierwszym kontakcie jest intrygujące. Przede wszystkim jasna kolorystyka tapicerki i użytych tworzyw sztucznych budzi sympatię. Zajmując miejsce w fotelu od początku czułem, że jazda tym cackiem będzie przyjemnością a pierwszy chwyt nietypowej, spłaszczonej i bardzo małej kierownicy dał mi nadzieję, na sportowe emocje. Delikatna skóra, którą obszyto jej wieniec od razu przypomniała mi samochody znacznie wyższej klasy i wielokrotnie droższe, podobnie jak jakość innych spotkanych tu materiałów. Stylistyka deski rozdzielczej bardzo przypadła mi do gustu choć po raz pierwszy zdarzyło mi się, że wskazania prędkościomierza i obrotomierza obserwowałem ponad kierownicą. Można się jednak do tego przyzwyczaić, zwłaszcza, że mój wzrok błądził wciąż także po innych elementach wyposażenia. Pochwały należą się za metalizowane wstawki na drzwiach, kokpicie, kierownicy czy gałce zmiany biegów, za doskonały system multimedialny z nawigacją i zestawem głośników JBL (z subwooferem w bagażniku), a także za bardzo dobrze wyprofilowane i wygodne fotele.
Zupełnie nietypowa dla tak małych, i w sumie pospolitych aut jest dbałość o szczegóły, np. grawerowany napis Peugeot na kierownicy czy podświetlenia na krawędziach szklanego dachu. Brawo – jak się chce to można stworzyć coś naprawdę ciekawego. Podkreślenia wymaga również ilość miejsca w kabinie (zwłaszcza z przodu) i pojemny bagażnik (311 litrów). O zaangażowaniu konstruktorów świadczy doskonałe wyciszenie kabiny, także charakterystyczne raczej dla luksusowych limuzyn a nie aut miejskich. Poziom hałasu, pomimo silnika wysokoprężnego pod maską, jest zaskakująco niski i nieuciążliwy. To także jest ważny argument, dzięki któremu klientowi łatwiej będzie sięgnąć głębiej do portfela i wydać więcej – po prostu wie za co płaci…
Po trzecie – jedzie jak dziki
Jazda Peugeotem 208 to czysta przyjemność. Wspomniana wcześniej mała kierownica przenosi precyzyjnie ruchy kierowcy i jego intencje na koła, a nacisk prawej nogi na pedał gazu niemal natychmiast przekłada się na dynamiczne przyspieszenie i wywołuje uśmiech na twarzy. Prowadzenie tego auta można trochę porównać do jazdy gokartem – zawieszenie jest dość twarde i sztywne, może niezbyt komfortowe, ale zapewniające doskonałe panowanie nad pojazdem i kontrolowanie założonego toru jazdy.
Pod maską znalazł się wysokoprężny silnik HDI o pojemności 1.6 litra i mocy 115 KM. Jest to jednostka, która w tak małym samochodzie zapewnia przyzwoite osiągi dbając jednocześnie o portfel właściciela. Przyspieszenie do „setki” zajmuje 208-ce 9.7 sekundy a prędkość maksymalna wynosi 190 km/h. Dzięki momentowi obrotowemu na poziomie 270 Nm auto jest bardzo żwawe i elastycznie przyspiesza na każdym z 6-ciu biegów. Dzięki „szóstce” możliwe jest uzyskanie spalania średniego w okolicach 5 litrów. Mnie udało się osiągnąć wynik 5.2 litra na 100 km, natomiast jazda w warszawskich korkach skutkuje wzrostem do około 6.5 litra. Tu kierowcę wspomaga system Start/Stop wyłączający silnik podczas postojów i odpowiadający za literkę „e” w oznaczeniu modelu (e-HDI). Wg producenta pozwala obniżyć apetyt auta o ok. pół litra paliwa, co przy dużych przebiegach może w efekcie dać spore oszczędności.
Kupować?
Czy da się łatwo uzasadnić zakup wersji z prezentowanej wersji z mocnym dieslem i literką „e”? Może wystarczy zwykłe HDI, może słabszy 92-konny silnik HDI będzie odpowiedniejszy, a może zdecydować się na benzynowy, 95-konny 1.4 VTi? Na pewno świadomość, że można przejechać 1000 km na jednym zbiorniku paliwa działa na wyobraźnię klienta. Kobiety, kupujące oczami, być może ulegną urokowi 208-ki, to na pewno jest auto, w którym będą prezentować się atrakcyjnie. Nawet jeśli kogoś nie stać na prezentowany dziś model, to z pełną odpowiedzialnością zachęcam do odwiedzenia salonu z lwem i przymierzenia się do niego. Może uzyskacie rabat, może wybierzecie inny silnik, może troje drzwi zamiast pięciu i wyjedziecie Państwo swoim własnym nowym autem, które da Wam wiele radości.
DANE TECHNICZNE PEUGEOT 208 1.6 e-HDI |
|
silnik / pojemność |
turbodiesel / 1560 cm3 |
układ / liczba zaworów |
R4 / 16 |
moc maksymalna |
85 kW (115 KM) / 3600 obr/min |
moment obrotowy |
270 Nm / 1750 obr/min |
zawieszenie przód |
kolumny MacPhersona |
zawieszenie tył |
belka skrętna |
napęd |
przód |
skrzynia biegów |
manual, 6 biegów |
prędkość maksymalna |
190 km/h |
przyspieszenie 0-100 km/h |
9,7 s |
zużycie paliwa* |
wg. producenta: 4,6 / 3,4 / 3,8 nasz test: 6,5 / 4,5 / 5,2 |
dług. / szer. / wys. |
3962 / 1739 / 1460 mm |
rozstaw osi |
2538 mm |
masa własna / dopuszczalna |
1090 / 1665 kg |
bagażnik w standardzie |
311 l |
bagażnik po złożeniu siedzeń |
1152 l |
pojemność zbiornika paliwa |
50 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
gwarancja mechaniczna |
3 lata |
przeglądy |
co 20 tys. km lub co rok |
cena wersji podstawowej |
39,900 zł (1.0 68 KM, 3 drzwiowy) 42,900 zł (1.0 68 KM, 5 drzwiowy) |
cena wersji testowanej |
~83,000 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany (l/100 km) |
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!