Podkręcamy temperaturę i tym razem nie piszemy o standardowych czterokołowcach. Po raz kolejny w redakcji gościmy krzykliwego awanturnika. Jest nim zbudowany na bazie Fiata 500 – Abarth. Pojazd, który pomimo Fiatowskich korzeni jest zupełnie nowym wcieleniem modelu. Nową generację pięćsetki mieliśmy okazję podziwiać na Międzynarodowych Targach Paris Motor Show 2007. Jest niemal wierną kopią koncepcyjnego Trepiuno sprzed pięciu lat.
Auto do sprzedaży trafiło dokładnie w pięćdziesiąte urodziny poprzednika, 4 lipca 2007 roku. Nowa 500 produkowana jest w zakładach Fiat Auto Poland w Tychach. Z tej samej taśmy schodzą również odmiany wyczynowe, o których będziemy mówić. Abarth to przedsiębiorstwo zajmujące się ulepszaniem seryjnych samochodów poprzez przystosowywanie silników do osiągania wyższych mocy. Firma przez lata sprawowała pieczę nad włoskimi produktami (Fiat, Alfa Romeo). W 1971 Abarth stał się oficjalną częścią koncernu z Turynu. W tym czasie powstały dwa najsłynniejsze usportowione modele Fiat Abarth 124 Rally i Fiat Abarth 131 Rally.
Dwa lata temu Fiat reaktywował renomowaną markę i przy jej współpracy stworzył Abartha Grande Punto i Abartha 500 debiutującego na Targach Samochodowych w Genewie w marcu 2008 roku.
STYLISTYKA
Chociaż Abarth ma za podstawę Fiata 500 to jednak jest pojazdem zupełnie różnym od pierwowzoru. Do Fiata upodabniają go jedynie kształty nadwozia. Poza tym jest zmodyfikowany w każdej kwestii, nie tylko wyglądu. Abarth nie jest Fiatem, świadczy o tym brak jakichkolwiek sygnatur na jego karoserii.
Emblemat Fiata zastąpiono w jego przypadku herbem skorpiona – logiem marki, która zajęła się modyfikacjami standardowej 500. Gołym okiem widać, że testowany model został objęty nie tylko tuningiem stylistycznym. Oprócz wielu stylowych naklejek i czerwonej barwy wojennej na tle białego lakieru uwagę przykuwają wloty powietrza w zderzaku. Absolutnie nie są one tandetną atrapą a służą do doprowadzania powietrza do dwóch intercoolerów. Nie sposób ominąć tylnego spojlera odpowiadającego za dociążanie tyłu auta i ulepszenie właściwości aerodynamicznych oraz rasowych felg ze stopów lekkich wizualnie odpowiadających stylizacji nadwozia wraz z czerwonymi zaciskami hamulców i szerokimi oponami.
Sportowy body-kit wyraża temperament buńczucznego malucha, nakręcając wielu kierowców na rywalizację. Spod świateł 500 jest w stanie pokonać nie jednego mocarza, w wszystko dzięki usprawnieniu układu jezdnego i silnika – ale tą kwestią zajmiemy się później… No właśnie, rywale zostając w tyle mogą spostrzec dyfuzor oraz podwójny wydech! Abarth niby maleńki i niepozorny a jednak ma ogromny potencjał.
WNĘTRZE
Sportowe akcenty wnętrza Abartha zagłuszają styl retro znany z Fiata. Niepodważalnie jest to plusem dla stuningowanej jednostki. Kokpit wprowadza pasażerów w lekkie oszołomienie ze względu na przesyt kolorów i komponentów. Deska rozdzielcza lakierowana na biało zawiera w sobie nawiewy otoczone chromowaną obwódką oraz emblemat modelu. Oprócz tego znajdziemy tutaj wiele komponentów technicznych tj. panel wielofunkcyjnego radia z wyświetlaczem monochromatycznym oraz automatyczną klimatyzację dwustrefową. Panel centralny mieści ponadto przyciski elektrycznej regulacji szyb i przede wszystkim przycisk „SPORT” – najważniejszy element Abartha odpowiadający za zmianę charakterystyki silnika.
Jakie są wady? Przede wszystkim irytować może jakość plastików, zwłaszcza tych na drzwiach. Są twarde i niezbyt estetyczne. Sportowa, trójramienna kierownica pokryta została elegancką skórą i obszyta czerwoną nicią. Płaska u dołu idealnie dopasowuje się do stylistyki wnętrza. Zawiera w sobie ponadto przyciski szybkiej obsługi radia i telefonu. Za nią znajdziemy analogowe wskaźniki prędkości i obrotów wystylizowane w niezwykle kuriozalny sposób. Pośrodku wygospodarowano miejsce na komputer pokładowy monitujący stan techniczny samochodu, przebieg oraz poziom paliwa. Po lewej usytuowano wskaźnik doładowania turbosprężarki z kontrolkę podpowiadającą zmianę biegu.
Wnętrze w zasadzie jest ergonomiczne. Jedynym mankamentem jest wysokie umieszczenie panelu systemu audio, będącego utrudnieniem dla pasażera ze względu na ograniczony dostęp, zwłaszcza podczas jazdy. Elementami przypominającymi o sportowych ambicjach auta są aluminiowe pedały i dostosowane fotele, które obszyto czarną skórą i urozmaicono czerwonymi wstawkami. Niestety pomimo głębokiego siedzenia, nie zapewniają dobrego trzymania bocznego. Ich profil niedostatecznie dostosowuje się do ciała pasażerów, czego efektem jest nie tylko brak stabilnej pozycji, ale także nieprzyjemne zmęczenie i ból pleców. Przekłada się na to również ich twardość i sztywne zawieszenie.
Abarth pomimo małych rozmiarów gwarantuje pasażerom dużą swobodę ruchów i zasobną ilość miejsca na nogi. Z przodu narzekać nie będą nawet rośli pasażerowie. Z tyłu nie jest najgorzej, dwa miejsca na tylnej kanapie sprawiają, że podróżujący nie wkraczają zbyt bezpośrednio w swoje strefy osobiste. Oferta producenta obejmuje długą listę wyposażenia standardowego. Bogactwo technologii, elektroniki i inteligentnych systemów sprawia, że model 500 jest pojazdem naprawdę nowoczesnym. Seryjnie montowany są np. system Blue&Me, czyli zestaw głośnomówiący z technologią Bluetooth i przyciskami sterowania w kole kierownicy, zestaw wskaźników z wyświetlaczem wielofunkcyjnym, odtwarzacz MP3 z portem USB i funkcją głosowego odczytu wiadomości SMS w języku polskim, elektrycznie otwierane szyby przednie, czujnik zapięcia pasów, 6 głośników, reflektory przednie z funkcją Follow Me Home oraz uchwyty Isofix.
Ponadto testowane auto wyposażone jest w szereg systemów, które stale czuwają nad zachowaniami pojazdu sprawując nad nim pełną kontrolę. Mówię w szczególności o ABS z elektronicznym rozdziałem sił hamowania EBD, systemie stabilizacji toru jazdy ESP, systemie kontroli trakcji ASR, systemie optymalizacji przyczepności podczas hamowania silnikiem MSR, hydraulicznym asystencie hamowania HBA i systemie umożliwiającym zatrzymanie samochodu na wzniesieniu Hill Holder. Stale czuwa ponadto system sygnalizacji awaryjnego hamowania ESS, system przeciwpożarowy FPS (układ zapobiegający wystąpieniu pożaru w następstwie kolizji) oraz Torque Transfer Control kontrolujący przeniesienie momentu obrotowego na koła.
SILNIK I WŁAŚCIWOŚCI JEZDNE
Jednostka napędowa Abartha mieści się pod jego króciutką maską. To turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 1,4 l, z której przy 5500 obr/min da się wycisnąć 135 KM. Niestety jeżeli chodzi o jego specyfikację, to z powodu sporej masy auta (1.1 t) jest w pewnym stopniu ograniczona. 500 przyspiesza do setki w 7.9 sek. Wynik jest satysfakcjonujący, tym bardziej, że prędkość maksymalna sięga 205 km/h.
Przycisk ‘Sport’ zmienia charakterystykę silnika i układu kierowniczego. Abarth staje się jeszcze bardziej zawadiacki. W jaki sposób? Zwiększając maksymalny moment obrotowy do 206 Nm przy 3000 obr/min. Plusem auta jest na pewno spalanie. 500 wykazuje zapotrzebowanie na ponad 9 litrów cennego surowca w warunkach miejskich. Na trasie spalanie spada do poziomu 7 litrów a w cyklu mieszanym waha się w granicach 8.3 l. Do cech charakterystycznych pojazdu należą dynamika, żwawa reakcja na gaz i zwinność.
Poza tym, we znaki daje się sztywno zestrojone zawieszenie, za sztywno. Niestety taka moc i konstrukcja pojazdu skutkują negatywnymi odczuciami podczas przejeżdżania przez najmniejsze wzniesienia. Sportowe auto zazwyczaj charakteryzuje się rasowym dźwiękiem silnika i układu wydechowego, Abarth’owi niestety tego brakuje. To co słyszymy podczas jazdy jest po prostu irytującym hałasem. Maluch ma jeszcze jedną wadę. Pomimo swoich gabarytów nie zachwyca promieniem skrętu. Na parkingach czy też przy zawracaniu wypada blado, trzeba nieźle cudować aby się zmieścić.
PODSUMOWANIE
Abarth pomimo sportowej, agresywnej aranżacji, nadal jest bardziej damski. Mnie osobiście przypadł do gustu, aczkolwiek wątpię, że męska część społeczeństwa skusiłaby się na takiego ściganta. Auto jest dynamiczne, ciekawie wystylizowane i z pewnością nietuzinkowe. Dodatkowym atutem jest rozsądne spalanie i bogate wyposażenie. Za to maleństwo, w wersji podstawowej trzeba zapłacić prawie 66 tyś zł, testowana wersja kosztuje więcej – ponad 82 tyś zł. W pakiecie kupujemy również bezwarunkowe wyróżnianie się na ulicach.
DANE TECHNICZNE | |
silnik / pojemność |
benzyna / 1368 cm³ |
układ / liczba zaworów |
R4 / 16 |
moc maksymalna |
99 kW (135 KM) @ 5500 obr/min |
moment obrotowy |
206 Nm @ 30500 obr/min (w trybie SPORT) |
zawieszenie przód |
kolumny MacPhersona |
zawieszenie tył |
belka skrętna |
napęd |
przód |
skrzynia biegów |
manualna, 5 biegowa |
prędkość maksymalna |
205 km/h |
przyspieszenie 0-100 km/h |
7,9 s |
zużycie paliwa* |
9,1 / 7,5 / 8,3 |
dług. / szer. / wys |
3657 / 1627 / 1488 mm |
rozstaw osi |
2300 mm |
masa własna / dopuszczalna |
1090 / 1470 kg |
bagażnik w standardzie |
185 l |
bagażnik po złożeniu siedzeń |
625 l |
pojemność zbiornika paliwa |
35 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
gwarancja mechaniczna |
3 lata |
przeglądy |
co 30 tys. km. |
cena wersji podstawowej |
65,990 zł |
cena wersji testowanej |
82,490 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany (l/100 km) |
źródło: autowizja.pl / tekst: Olga Sawska / zdjęcia: Fotograf Łomża
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!