Renault sukcesywnie odświeża swoją gamę modelową. Jakiś czas temu mieliście okazję przeczytać o dosyć niszowym Koleosie, rodzinnym Scenicu oraz sportowo nacechowanej Lagunie Coupe, a teraz pora na kolejnego członka tego francuskiego rodu – Megane. Czy przeprowadzony lifting korzystnie wpłynie na jego popularność? Przekonajmy się…
 |
 |
 |
 |
Zaczynamy od zmian stylistycznych, których notabene nie ma zbyt wiele. Samochód otrzymał przede wszystkim delikatnie przeprojektowany front posiadający teraz LED-owe światła do jazdy dziennej, które w zależności od wersji wyposażenia mogą się znajdować pod reflektorami lub w zderzaku. Oprócz tego koncern przewidział nowe wzory alufelg, a także drobne zmiany we wnętrzu.
Kierowca i jego pasażerowie mogą się teraz cieszyć unowocześnionym systemem audio, odświeżoną paletą tapicerek, która obejmuje zarówno odpowiedniki pokryte skórą jak i alcantarą (w opcji może być dwukolorowa), a także zaawansowanym systemem Visio pozwalającym kontrolować niezamierzoną zmianę pasa ruchu. Warto także wspomnieć, że odmiany GT i GT Line otrzymują dodatkowo specjalne nakładki na progi z napisem „Renault Sport”.
 |
 |
 |
 |
Pod względem jednostek napędowych drobna rewolucja. Marka z rombem postanowiła dodać do oferty trzy nowe silniki: jeden benzynowy i dwa wysokoprężne. Motor zasilany etyliną to dobrze znane TCE o pojemności 1.2-litra, mocy 115 KM i 190 Nm maksymalnego momentu obortowego, który zastępuje wysłużony odpowiednik 1.6 oraz ma się odznaczać spalaniem na poziomie 5,3 l/100 km. Diesle zaś to 1.6-litrowe dCi o mocy 130 KM i 320 Nm maksymalnego momentu (średnie zużycie ropy to 4 l/100 km), a także wariant legitymujący się powerem o wartości 110 koni i 260 „niutków” (w tym przypadku zakładane spalanie to zaledwie 3,8 l/100 kilometrów).
 |
 |
 |
Co prawda Megane w wersji CC nie zostało póki co poddane jakimkolwiek modyfikacjom, ale fanów koncernu z pewnością ucieszy fakt odświeżenia sportowego RS-a. Francuski hothatch, wzorem zwykłych odmian, otrzymał „przemodelowany” delikatnie przód oczywiście ze światłami do jazdy dziennej w technologii LED, nowe 18-calowe obręcze oraz wzmocniony nieznacznie silnik. Teraz ta szybka „Renówka” dysponuje mocą 265 KM i 360 Nm maksymalnego momentu obrotowego, a zwieńczeniem całości jest zmieniony układ wydechowy, który pod naporem płynącej w jego stronę krytyki ma teraz brzmieć znacznie lepiej.
Lifting popularnego Renault Megane można uznać za udany. Co prawda zmiany w wyglądzie i kontrowersyjne jak zawsze LED-y nie każdemu muszą się podobać, ale trzeba przyznać, że tytułowy hatchback prezentuje się bardziej dojrzale i elegancko. Pytanie tylko czy poczynione kroki zmierzają we właściwym dla koncernu kierunku? Cóż, ten problem zweryfikuje zapewne rynek i jego wymagający klienci.
źródło: wł / Patryk Rudnicki
