Ford S-MAX Concept – przeciwnik nudy

26 września 2013
Bez kategorii, Ford Frankfurt 2013 Nowości
Ford S-MAX Concept (2013)

Sztuką jest zbudować samochód odpowiadający potrzebom dużej rodziny i jednocześnie, mimo swoich rozmiarów, gwarantujący choć odrobinę przyjemności z szybszej jazdy po zakrętach. Fordowi się jednak udało – dla niektórych to zbyt odważna teza potwierdzająca jedynie słabe rozeznanie w świecie motoryzacji (wszak miniautobus nie ma prawa być sportowy …, lub chociaż zadziorny), ale jak pokazuje rzeczywistość – nie wszystko jest z góry zaplanowane …, tudzież błahe niczym matematyczna „drwina” z prostoty każdego wyzwania. Jak się bowiem okazuje 2+2 nie zawsze daje wynik równy 4 i choć z logicznego punktu widzenia jest to kompletna głupota, funkcjonalny van naprawdę może zadowolić wybrednego kierowcę …


Bezpośredni układ kierowniczy, świetne prowadzenie, ciekawa stylistyka i bogate wyposażenie potwierdzające jedynie „klasę” samochodu z jakim faktycznie mamy do czynienia – taki był (a przynajmniej dokładał wszelkich starań, by takim postrzegała go klientela) i takimi właśnie atutami próbował przekonywać do siebie Ford S-MAX, jednak czasy się zmieniają, a pojazdy sukcesywnie starzeją. To chyba wystarczający powód, by koncern legitymujący się niebieskim owalem zaprezentował następcę swojego rodzinnego sukcesu …, i tak też się stało – podczas salonu motoryzacyjnego we Frankfurcie amerykańsko-niemiecki Ford ujawnił bowiem nowy „sposób” przewożenia licznej familii – smukły, interesujący, nadal zadziornie wystylizowany, choć „tylko” w formie prototypu. Póki co „nowy” S-MAX prezentuje się wyśmienicie – wykończony skórą, aluminium i włóknem węglowym środek, pokrętło zamiast tradycyjnego drążka zmiany biegów, ekran dual view umożliwiający np. oglądanie dwóch różnych filmów w tym samym czasie czy charakterystyczny design inspirowany prototypem Evos. Oczywiście gro tych elementów nie trafi zapewne do produkcji seryjnej – wszak czterokołowy środek transportu okraszony końcówką „Concept” rządzi się swoimi prawami, jednak to całkiem realne spojrzenie na kolejną generację „fordowskiego” vana …

S-MAX (mimo oczywistego „pokrewieństwa” z takimi modelami jak chociażby Sharan czy Mazda 5) uchodził do tej pory za trochę „inną” propozycję aniżeli przedstawiały to suche dane, przy czym ta „inność” polegała właśnie na wywołujących uśmiech wrażeniach z jazdy. Czy to wada? Absolutnie nie – oby tylko Ford nie kazał nam zbyt długo czekać (wszak nowego S-MAX’a jesteśmy ogromnie ciekawi – niemniej jak zapowiadanej jednostki 1.5 o mocy około 180 KM, ale to już inna, niepotwierdzona zresztą historia) …

Patryk Rudnicki

Leave A Comment