Skarbonka

Pamiętacie dwie wersje niemieckiego BMW M3 GTS opracowane przez tunera, który nie zwykł akceptować jakichkolwiek kompromisów (chodzi rzecz jasna o firmę G-Power)? Ku uciesze największych fanów wspomnianej „grupy inżynierów” mamy dobrą, choć odrobinę kontrowersyjną wiadomość – Niemcy po raz trzeci postanowili zabrać na warsztat ostrego GTS-a i na bazie swojego projektu z 2011 roku zbudować samochód do granic możliwości „hardcorowy”. Jak sobie założyli, tak zrobili – omawiane BMW zyskało 20-calowe, aluminiowe obręcze warte 7437 euro netto, nowsze sprężarki, większe filtry, zmodyfikowane kanały dolotowe i ponownie przeprogramowaną elektronikę, zaś efekt jest iście porażający (i wcale nie chodzi o same parametry 4.4-litrowej jednostki). GTS „spod ręki” G-Powera produkuje teraz 650 KM oraz w dalszym ciągu 630 Nm maksymalnego momentu obrotowego, zaś 100 km/h pojawia się na liczniku w przeciągu 4,1 sekundy (prędkość maksymalna to 323 km/h). Brzmi to niezwykle ciekawie, wygląda również nie najgorzej, ale prezentowany samochód to nic innego jak ogromna skarbonka – modyfikacja silnika kosztuje w tym przypadku 23 500 euro netto (nie uwzględniając montażu), natomiast zestaw ceramiczno-karbonowego układu hamulcowego to dodatkowe 26 238 euro netto (14 460 euro za oś przednią i 11 778 euro za tylną). Warto?