Wczoraj pisaliśmy o wynikach sprzedaży angielskiego arystokraty w świadku motoryzacyjnym czyli Rolls-Royce’a. Dziś zdobyliśmy informacje o kolejnych drogich i luksusowych firmach, które postanowiły się pochwalić zyskami.
Na początek producent równie luksusowy co Rolls-Royce czyli Bentley. Producent ten w ubiegłym roku sprzedał 8510 samochodów, czyli aż o 1507 sztuk więcej niż rok wcześniej. Co prawda rekord firmy z 2008 r. wynosi aż 10014, jednak biorąc pod uwagę wszędobylski kryzys, wciąż jest to genialny wynik. Rynkiem zbytu numer jeden okazały się Stany Zjednoczone (2457 sztuk), na drugim miejscu Chiny (2253), a na ostatnim miejscu podium Europa (1333). Największy przyrost, bo aż o 73 % uzyskała Japonia, której to obywatele kupili 190 Bentley’ów. Mimo iż wyniki sprzedaży warszawskiego dealera nie są znane, to wiemy że w 2011 roku w Polsce zarejestrowano 11 nowych Bentleyów (10 Continentali, 1 Mulsane).
Kolej na supersportowe samochody z Sant’Agata Bolognese czyli na Lamborghini. W ubiegłym roku koncern sprzedał 2083 sztuk aut z bykiem na masce, co jest wzrostem aż o 30 % w stosunku do ubiegłego roku. Europa może pochwalić się wynikami lepszymi aż o 34 %, a kraje za wielką wodą sprzedażą większą aż o 53 % w porównaniu do 2011 roku. Największym rynkiem zbytu aut z „bykiem” są Stany Zjednoczone. Kolejne lata powinny przynieść jeszcze większe zyski, ponieważ producent zaprezentuje Aventadora w wersji otwartej oraz następcę Gallardo.
