BMW M6 od firmy G-Power – zaskoczenie, którego nie widać

28 listopada 2012
Bez kategorii, BMW Nowości
BMW M6 by G-Power

W świecie utartych myśli oraz błyskotliwych powiedzeń z solidną dawką stereotypowego wizerunku możliwe są rzeczy, które, cytując klasyka: „nawet się fizjologom nie śniły”. Rynkowa batalia między poszczególnymi „graczami” świata tuningu jest co prawda synonimem nieśmiało podkreślanej nudy, ale szczerze mówiąc czym oprócz setek koni mechanicznych (co i tak nie jest oczywistą rzeczą), efektownych spojlerów i aluminiowych obręczy wielkości studzienek kanalizacyjnych mogą kusić firmy znacznie modyfikujące samochody? Tutaj właśnie rodzi się problem, który bynajmniej nie dotyczy sławnej „placówki” o imieniu G-Power znakomicie odnajdującej się pośród licznych sloganów oraz „zastoju wielkich charakterów” …


Jeżeli wstęp danego artykułu okazał się dla Was trochę niezrozumiały – spokojnie, udzieliło mi się te 640 KM spoczywających pod maską dzisiejszego bohatera. Tytułowa firma (ciesząca się notabene opinią zwariowanego i hardcorowo nastawionego do życia tunera) zabrała bowiem na warsztat świeże BMW M6 i tradycyjnie postanowiła dodać mu odrobiny szaleństwa. Niektórzy powiedzą: „Szkoda, że z 4.4-litrowego, podwójnie doładowanego motoru V8 wykrzesano (dzięki przeprogramowaniu elektroniki) „jedynie” wspomniane 640 KM i 777 Nm maksymalnego momentu obrotowego” co, biorąc pod uwagę dotychczasowe wyczyny inżynierów G-Powera osiągające nierzadko po 1000 KM, rzeczywiście nie jest imponującą wartością, ale spokojnie wystarczającą, by zmienić położenie śledziony i jednej nerki u swojego kierowcy. Dowodem niechaj będzie prędkość maksymalna wynosząca 310 km/h oraz, mające co prawda niewielki wpływ na finalne parametry, zmodyfikowane elementy nadwozia typu 21-calowe felgi Silverstone RS, delikatny spojlerek na klapie bagażnika czy też mocno cieszący oko czarny dach idealnie kontrastujący z czerwonym lakierem nadwozia. Dla „maruderów” oczekujących istnych wodotrysków G-Power przygotował tutaj dodatkowo cztery rury wydechowe ze stali nierdzewnej, hamulce z włókna węglowego, a także gwintowane zawieszenie RS.

Czyżby kolejny projekt tytułowej firmy okazał się spektakularnym sukcesem? No cóż, chwytliwy przydomek M6 Bi-Tronik III oraz efektowny design absolutnie zdają się potwierdzać te domysły, choć najnowsze „dziecko” G-Powera jako całokształt nie jest chyba tak bezkompromisowe jak byśmy tego finalnie oczekiwali. Jaskrawy kolor, 640 KM i grubo ponad 700 Nm momentu obrotowego – to może zaskakiwać, jednak autorskie „huragany” z metką M5 robią niestety jeszcze większe wrażenie …

Patryk Rudnicki

Leave A Comment