Saab 9-3 SportSedan 2.8 Turbo – AUTO TEST

Marka Saab („Svenska Aeroplan AktieBolag”) próbuje swoich sił na rynku już od długich lat. W tym czasie mieliśmy okazję zaobserwować wiele jej przemian. Jak wiadomo zasłynęła jako szwedzki koncern lotniczy. Jednak wraz ze spadkiem popytu na samoloty wojskowe po II wojnie światowej, właściciele wpadli na genialny pomysł zajęcia się produkcją samochodów. Nowy dochodowy dział przyjął nazwę Saab Automobile AB. Pamiętamy również, że Saab przez długie lata współdziałał z firmą Scania. Jednak i to uległo zmianie w 1995 roku. Obecnie firma jest własnością amerykańskiej marki General Motors.

STYLISTYKA

Saab 9-3 pierwszy raz ukazał się na rynku w 1998 roku. Następnie miało miejsce wiele zabiegów odświeżających stylistykę auta, jednak pomimo to koncern nie zebrał pochwał za projekt nadwozia. Wiązało się to również z niewysoką sprzedażą tego pojazdu. W połowie 2007 roku zaprezentowano najnowszą odsłonę modelu, która nie była już kontynuacją dawnej linii stylistycznej. Obecnie 9-3 posiada nietuzinkowy urok i cieszy się znacznie większym uznaniem. To rzeczywiście ogromny krok do przodu. Agresywny charakter bryły nadwozia to zasługa odważnych i niekonwencjonalnych kształtów. Przeprowadzając głęboką analizę konstrukcji tego modelu zauważamy, że to naprawdę osobliwy i genialny projekt.

Wystarczy przyjrzeć się owalnemu kształtowi płaskiej maski łączącej się spójnie z zawadiackim grillem i ostrymi kształtami Bi-ksenonowych reflektorów soczewkowych. Niski zderzak z osłoną chłodnicy w którym mieszczą się reflektory przeciwmgielne kreuje iście sportowy design. W połączeniu z szerokimi nakładkami progowymi auto wydaje się bardziej masywne i przez to oczywiście ciekawsze. Wszystko doprawiono do smaku dużo ilością chromu. Klasyczna, łagodna linia boczna i projekt dachu zachowują pełną aerodynamikę. Lusterka i klamki zostały także pokryte lakierem dzięki czemu auto jest bardziej estetyczne. Z tyłu Saab’a widoczne są liczne załamania i przetłoczenia. Jednak elementem najbardziej zauważalnym są bez wątpienia tylne lampy.

Obrysowane czernią świadczą o wyjątkowej pomysłowości projektantów, a także umiejętności podejmowania ryzyka. Akurat ten detal jednym może przypaść do gustu innym nie. O gustach jednak nie będziemy dyskutować. Lampy lampami, przejdźmy jednak do tego co się dzieje nieco niżej. Dwie, spore, chromowane rury. Apetycznie wyglądający wydech poniekąd zdradza to, o czym miałam wspomnieć później. To nie jest iluzja ani próba zmylenia klienta. Taka stylistyka wiąże się oczywiście – wiadomo z czym. Kuszącym dodatkiem do całego projektu są imponujące pięcioramienne, osiemnastocalowe felgi ze stopu metali lekkich.

WNĘTRZE

Ciemne wnętrze rozjaśniono gustownie srebrnymi dodatkami wykonanymi z plastiku. Warto zauważyć, że kuriozalnie wyginana konsola centralna przypomina rodem kokpit samolotu. W Saabie czujemy się zatem jak pilot potężnego odrzutowca. Panel środkowy mieści w sobie wielofunkcyjne radio ze zmieniarką na 6 płyt CD oraz dwustrefową klimatyzację automatyczną. Znajdziemy tu również uchwyt na kubek a nieco niżej przydatną półkę. Atrakcyjnie wyglądają gałki regulujące kierunek podmuchu. Kierownica sportowa zaprojektowana specjalnie dla modelu Aero pokryta została skórą i satynowym plastikiem. Możemy zmienić jej położenie w dwóch płaszczyznach. Ponadto łączy w sobie możliwość obsługi telefonu, radia i tempomatu. Efektowne zegary otoczone są smukłymi obwódkami.

Tunel środkowy także jest bardzo ekscentryczny. Dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z Saab’em może wydać się dziwne umieszczenie stacyjki za dźwignią automatycznej skrzyni biegów. Pomiędzy fotelami mamy do dyspozycji szeroki podłokietnik, w którego wnętrzu przechowywać możemy przydatne przedmioty. Mieści się tam również 12V gniazdo. Schowek pasażera jest dodatkowo chłodzony co jest bezkompromisową zaletą auta. Sportowa, skórzana tapicerka pokrywająca dosyć wygodne fotele łączy w sobie odcienie czerni i szarości na bokach. Przednie podgrzewane fotele są regulowane elektrycznie. Fotel kierowcy posiada również trzy przyciski pozwalające na zapamiętanie indywidualnych ustawień. Ilość miejsca na tylnej kanapie jest całkiem względna. Co więcej jest składana w proporcji 60/40. Pasażerowie mają do dyspozycji również podłokietnik i uchwyt na kubek.

W drzwiach mieszczą się także kieszenie na drobiazgi. Dzięki skórzanym pokryciom wielu elementów i surowemu plastikowi zdobiącemu model 9-3 posiada sportowy tupet również w środku. Elektryczny szyberdach dostarcza więcej światła do środka auta. Lusterko wewnętrzne i lusterka zewnętrzne regulowane elektrycznie są przyciemnione a szyby absorbują ciepło. Bogactwo elektroniki 9-3 nie pozostawia złudzeń. Zainstalowano tu elektroniczny system stabilizacji jazdy (ESP®), system kontroli trakcji (TCS), system ABS, system elektronicznego rozdziału siły hamowania (EBD), system wspomagania hamowania awaryjnego (EBA) i system kontroli hamulców na zakrętach (CBC).

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, o podróżujących troszczy się naprawdę wypasiony pakiet. Przednie aktywne zagłówki, adaptacyjne poduszki powietrzne, kierowcy i pasażera, konstrukcja zabezpieczająca przy uderzeniach bocznych, dachowe kurtyny powietrzne, boczne poduszki powietrzne przednie i pirotechniczne napinacze trzypunktowych pasów z przodu są gwarancją zminimalizowania skutków uderzeń. System priorytetu informacji w sytuacjach awaryjnych ComSense sprawuje piecze nad całością.

SILNIK I WŁAŚCIWOŚCI JEZDNE

Jednostką napędową Saab’a 9-3 Aero jest 2.8 l silnik benzynowy o pojemności 2792 cm³ i mocy 255 KM. Wykonuje on sporą pracę rozpędzając ponad 1,5 tonowe auto do 100km/h w 6,7 sek. Można niepodważalnie stwierdzić, że to świetny wynik. Prędkość maksymalna wynosi 250 km/h. Nie zadowala natomiast zużycie paliwa. Prawie 17 litrów w mieście to dużo, jednak na co innego można liczyć przy takiej wersji silnikowej?

Na trasie zmieścimy się w 10 litrach, aczkolwiek przy bardziej gwałtownych manewrach lepiej na to nie liczyć. W cyklu mieszanym wystarczy jakieś 13 litrów. Przy wyższych prędkościach trudno jest ujarzmić naszą maszynę. Duża moc umyka nam w częstych poślizgach. Jedyne czego brakuje w tym modelu to napęd na cztery koła pozwalający utrzymać go we właściwej pozycji.

PODSUMOWANIE

9-3 Aero podoba się, bo faktycznie jest ładny mówiąc pospolicie. We wnętrzu panuje wyjątkowa harmonia. Niecodzienny jego wygląd pozwala na oderwanie się od standardowych projektów. Silnik spełnia oczekiwania niejednego kierowcy, dostarcza niesamowitych emocji i podwyższa poziom adrenaliny. Jednak aby stać się posiadaczem Saab’a 9-3 Aero w prezentowanej wersji należy wyłożyć aż 170000 zł. Trochę pokaźna sumka, aczkolwiek jeśli ktoś chce być wyjątkowy, to musi mieć też wyjątkowe auto. Osobiście sądzę, że to „szaleństwo” zwane 9-3 Aero w pełnej swojej krasie warte jest swojej ceny.

źródło: autowizja.pl / tekst: Olga Sawska / zdjęcia: Rafał Rogowski

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!