Modny Modus? |
czas trwania testu: 31.01-05.02.2008 test na dystansie: 615 km |
Nie ma co ukrywać, że testowany przez nas Modus to już wiekowe auto. Jego premiera odbyła się w 2004 roku. Modus należy do segmentu B i został stworzony na płycie podłogowej Clio. W swojej kategorii ma wielu konkurentów tj. Honda Jazz i bliźniaczy Nissan Note. Jak wiadomo czasy jego świetności już minęły co związane jest z wypustem nowej generacji auta, tym razem większego o pseudonimie Grand. Czy mały Modus jest jednak w stanie zdominować wtórny rynek? Jeśli tak, to czym potrafi zauroczyć potencjalnych klientów? Zapewne auto to zrodzi wiele pytań. Podstawowe z nich jest chyba oczywiste: jaki wpływ na kondycje auta ma upływ czasu? Sprawdziliśmy, jakim stanem może się poszczycić.
STYLISTYKA
Stylistyka Modus’a odbiega trochę od współczesnych trendów. Niestety świat goni za nowoczesnymi technologiami, a producenci aut stają na głowie, aby podpasować swoje propozycje do nowych wymagań. Sukcesem jest stworzenie modelu ponadczasowego…
Modus nie jest zły. W jego wyglądzie brak jednak tajemniczości i swoistej zachęty. Wszystko, co ma zauważamy gołym okiem i ciężko tu o zaskoczenie. Jednym słowem brak fajerwerków za dość wysoką cenę. Kształt nadwozia przypomina prostą bryłę. Małe rozmiary auta (3.79 m długości) rekompensuje wysokość. Charakterystyczne są rozległe szyby, które gwarantują poprawną widoczność i dostarczają maksymalną ilość światła do wnętrza. Kształt reflektorów przednich w zestawieniu z krótką maską robią wrażenie jakby auto bało się mocnych wrażeń. Zdecydowanie brak śmiałych kształtów odbiera Modus’owi odwagi. Trochę tupetu przysporzył mu solidny przedni zderzak i 15 calowe obręcze kół. Na pierwszy rzut oka sylwetka auta kojarzy się ze Scenic’iem. Różnicę między nim a mniejszym bratem uwydatnia okrągły kształt reflektorów tylnych wywołujący pejoratywne impresje.
|
WNĘTRZE
We wnętrzu dostrzegamy przede wszystkim masy twardego plastiku. Konsola środkowa bezlitośnie napawa odrazą. Jej niegdyś modny, owalny kontur kłóci się ze współczesnym projektem cyfrowego prędkościomierza, o czerwonym blasku, dominującego w szarym wnętrzu. Auto wyposażone zostało w radio, którego przyciski sterowania stanowią również łopatki przy plastikowej i nie bardzo przyjemnej kierownicy. Tu znajduje się również ogranicznik prędkości, oczywiście jego ustawienie to wybór kierowcy. Jedną ze skromnej gamy zalet jest manualna klimatyzacja.
Fotele w Modusie są stosunkowo twarde jednak na pochwałę zasługuje ich kształt, który zapewnia poprawne trzymanie boczne. Regulować możemy jedynie odległość od kierownicy i poziom oparcia w sposób manualny. Warto poruszyć temat komfortu w tym miniaturowym autku. Otóż z przodu ilość miejsca na nogi jest nienaganna. Jednak, gdy z tyłu podróżują pasażerowie, przestrzeń zarówno z tyłu jak i z przodu nie jest obiecująca. Tylna kanapa zapewnia tyle miejsca ile potrzeba na przyjęcie pozycji prostej. Wynik prezentuje się nieciekawie. Bardzo przydatna staje się tu tylna para drzwi. Renault Modus wyposażony jest w kilka schowków i półeczek. W tej kwestii nie ma na co narzekać. Testowany model jako pierwszy z szeregu małych aut otrzymał pięć gwiazdek w testach EuroNCAP.
W wyposażeniu znajduje się minimum sześć poduszek powietrznych oraz systemy ABS i ESP. Modus oferuje całkiem znośny bagażnik o pojemności 198 l. przy czym po złożeniu siedzeń zwiększa się on do 274 l.
SILNIK
W prezentowanym modelu zamontowano turbodoładowaną jednostkę o pojemności 1,5 litra i mocy 85 KM. Silnik na pewno nie pozwoli na dynamiczną jazdę, jednak zaskakuje i zachęca swoją ekonomią. Przyśpieszenie do 100 km/h zajmuje 13 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 170 km/h. Żadna rewelacja. Jednak gdy spojrzymy na uzyskane przez nas wyniki zużycia paliwa, jednostkę można uznać za fenomen oszczędności. Wynik 5 l ON/100 km w mieście czy 4,4 l/100 km w trasie zadowolą nawet największego „sknerę”. Mankamentem natomiast jest zbyt głośna praca silnika.
PODSUMOWANIE
Modus to idealne rozwiązanie dla osób chcących większość kilometrów pokonywać w mieście. Jego małe gabaryty, wysoka pozycja za kierownicą oraz doskonała widoczność na pewno w tym pomogą. Dodając do tego bardzo niskie zużycie paliwa jest to wręcz idealny kandydat. Niestety aby oszczędzać, należy najpierw sporo wydać. Prezentowany egzemplarz to wydatek nieco ponad 60.000 zł. Dużo! Pocieszeniem może być cena za podstawowy model z silnikiem benzynowym 1.2 która wynosi równe 43,200 zł. Jednak wtedy nie ma mowy o tak ekonomicznej jeździe.
|
|
DANE TECHNICZNE | |
silnik / pojemność |
diesel / 1461 cm³ |
układ / liczba zaworów |
R4 / 8 |
moc maksymalna |
63 kW (85 KM) @ 3750 obr/min |
moment obrotowy |
200 Nm @ 1900 obr/min |
zawieszenie przód |
kolumny McPhersona |
zawieszenie tył |
belka skrętna |
napęd |
oś przednia |
skrzynia biegów |
manualna, 5 biegowa |
prędkość maksymalna |
170 km/h |
przyspieszenie 0-100 km/h |
13,0 s |
zużycie paliwa* |
5,1 / 4,4 / 4,9 |
dług. / szer. / wys. |
3792 / 1695 / 1589 mm |
rozstaw osi |
2482 mm |
masa własna / dopuszczalna |
1185 / 1675 kg |
bagażnik w standardzie |
198 – 274 l |
bagażnik po złożeniu siedzeń |
– |
pojemność zbiornika paliwa |
49 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
gwarancja mechaniczna |
2 lata |
przeglądy |
co 30 tys. km. |
cena wersji podstawowej |
43,200 zł wersja Authentique 1.2 |
cena wersji testowanej |
60,200 zł wersja Alize |
*miasto/trasa/cykl mieszany (l/100 km) |
źródło: autowizja.pl / tekst: Emil Grabiński ; Olga Sawska / zdjęcia: Rafał Rogowski
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!