Stuningowany Leon |
czas trwania testu: 13-20.09.2007 test na dystansie: 1245 km |
Jak widać nasz dział powiększa się o następne samochody w mgnieniu oka. Tym razem w nasze ręce wpadł Seat Leon drugiej generacji, w nieco sportowej odsłonie. Sprawdźmy, więc co tym razem ma do zaoferowania nowy, hiszpański twór popularnej i uznawanej marki. Czy również jak jego poprzednik będzie to najlepiej sprzedający się samochód tego koncernu? Zobaczmy.
STYLISTYKA
Cofając się pamięcią kilka lat wstecz, dokładnie do 1999 roku przypominamy sobie pierwszą wersję Leona. Był to po prostu Toledo przerobiony na hatchbacka, ze skróconym ściętym tyłem. Gdy zechcemy porównać Leona drugiej generacji z poprzednikiem, nie dostrzeżemy tu zupełnie żadnego podobieństwa. Nie jest to nieco „odświeżone” auto. Seat zdecydował się na zrobienie zupełnie nowego, całkiem innego pod względem stylistyki auta. Cała bryła nadwozia jest jajowata i pełna krągłości. Próżno szukać tu ostrych, prostych kształtów.
Z przodu duże soczewkowe, ksenonowe reflektory, w kształcie „zaokrąglonego rombu” , a pomiędzy nimi mała atrapa z dużym logo marki. Testowany egzemplarz doposażony był w sportowy pakiet stylistyczny, co widać po przednim zderzaku. Umieszczono tu centralnie duży wlot powietrza, oraz małe pionowe wloty na jego krawędziach. Nie zabrakło również reflektorów przeciwmgielnych. Patrząc na Leona z profilu, wydaje się być autem o klasę wyższym. Swoją wysokością oraz kształtem aspiruje do grona małych, rodzinnych mini vanów. Jednak tylko na aspiracjach się kończy. Bok auta jest bardzo masywny. Zawdzięcza to na pewno dzięki braku listew ochronnych, oraz wysokim drzwiom z niskimi szybami. Do tego jeszcze ukryto klamkę tylnych drzwi w słupku przy szybie co potęguje te doznanie. Lekko wystające nadkola, skrywają pod sobą 17 calowe, 5 ramienne felgi aluminiowe z oponami w rozmiarze 225/45.
|
Zaskakującym widokiem jest tył auta. Oczywiście i tu zaskoczenie jest pozytywne. Ładny masywny zderzak, niestety tylko z imitacją wlotów powietrza po bokach oraz wycięcia na dwie rury wydechowe, jedne po lewej, drugie po prawej stronie nadają mocno sportowego charakteru. Nad szybą zamontowano niedużą lotkę. Centralnie umieszczone logo, które równocześnie służy do otwierania klapy bagażnika. Całość podpisano dużymi, drukowanymi literami. Ogólnie rzecz biorąc, stylistyka nowego Leona przypadła nam do gustu.
Wnętrze
WNĘTRZE
W środku duża, jedno bryłowa deska rozdzielacza profilowana na różne strony nie robi wrażenia. Tapicerka wykonania została z dobrej jakości materiałów. Mocno wyprofilowane fotele przednie, obszyte czerwono czarnym materiałem, oraz czerwone dywaniki przypominają o sportowych zapędach. Konsola środkowa została skierowana delikatnie w stronę kierowcy i mocno rozciągnięta w poziomie. Swoje miejsce znalazło na niej radio, oraz panel automatycznej, dwu strefowej klimatyzacji wraz z kratkami nawiewów zaraz nad nim. Poza tym jest tylko duża ilość pustego miejsca. Przez to całość wygląda nieco skromnie.
Zegary schowano pod jednym „daszkiem” aczkolwiek podzielono je na trzy „tuby”. W pierwszej znajdziemy wskaźnik poziomu paliwa, temperatury cieczy chłodzącej oraz wyświetlacz komputera pokładowego, po środku w najmniejszej „tubie” umieszczono obrotomierz. Czyżby następny ruch, w stronę sportowych zapędów auta? W ostatnim „tunelu” mamy prędkościomierz wyskalowany do 260 km/h. Rzucającym się w oczy detalem, są wskazówki prędkościomierza oraz obrotomierza, które przy zgaszonym silniku skierowane są idealnie, pionowo w dół. Trzy ramienna kierownica została obszyta skórą, oraz wyposażona w przyciski służące do sterowania radiem.
Wysoko poprowadzony tunel środkowy skrywa w sobie sterowanie elektrycznymi lusterkami, centralnym zamkiem, odłączanie ESP, gniazdo zapalniczki oraz dwa pojemniki na kubki. Zabrakło niestety podłokietnika co znacznie zmniejsza komfort jazdy, szczególnie, że mamy do czynienia z automatyczną skrzynią biegów.
Miejsca z przodu jest pod dostatkiem. Fotele są twarde i dobrze wyprofilowane, co przekłada się na znakomite trzymanie boczne. Przy dłuższych podróżach możemy odczuć pewien dyskomfort wyłącznie ze względu na brak podłokietnika. Z tyłu dwie dorosłe osoby nie powinny narzekać na brak miejsca czy to na głowę czy na nogi. Jedynym problemem może być niewystarczająca ilość miejsca dla trójki dorosłych pasażerów. Wtedy siedzenie staje się zbyt wąskie. Tak jak z przodu, tak i tu nie zdecydowano się na zamontowanie podłokietnika, co znacznie obniża komfort jazdy.
Bagażnik Leona nie wyróżnia się szczególnymi osiągnięciami w swojej klasie. 341 litrów pojemności, oraz foremne ukształtowanie powinny starczyć na rodzinne wyjazdy. Po złożeniu foteli uzyskamy 1013 l przestrzeni bagażowej.
SILNIK
Pod maską naszego Leona znalazł się dwu litrowy, turbodoładowany diesel o mocy 140 KM i 320 Nm momentu obrotowego. Silnik dynamiczny, oszczędny i oczywiście głośny jak przystało na TDI. Rozpędzenie auta do pierwszych 100 km/h zajmuje ponad 9 sekund. Prędkość maksymalna wynosi 210 km/h.
Jak wiadomo, silniki TDI charakteryzują się ograniczonym apetytem na paliwo. Tak jest i w tym przypadku. Niecałe 8 l oleju napędowego na 100 km w cyklu miejskim to wynik godny pochwały. W tarasie spalanie spada do poziomu 5,5 l/100 km a w cyklu mieszanym wyniesie równe 6 l/100 km.
W naszym Leonie zamontowano Volkswagenoską, automatyczną skrzynie biegów o tajemniczej nazwie DSG. Co to takiego? W teorii jest to skrzynia posiadająca dwa sprzęgła – jedno do biegów parzystych, drugie do nieparzystych. Praca skrzyni DSG polega na wykorzystaniu dwóch przekładni. W praktyce, to nic innego jak błyskawiczna zmiana biegów zarówno na trybie automatycznym jak i manualnym. Jeżeli ustawimy dźwignię w pozycję (+ -), dosłownie równocześnie przy dotknięciu wajchy mamy zmieniony bieg. Nie ma tu mowy o oczekiwaniu nawet dwu sekundowym jak bywa to w starszych skrzyniach typu tip-tronic. Skrzynia zasługuje na maksymalną ilość punktów. Z naszej strony otrzymuje 10 na 10.
|
WRAŻENIA Z JAZDY
Seat Leon w tym wydaniu to nic innego jak auto sportowe (przynajmniej z wyglądu). Niestety zestrojone bardzo sztywno zawieszenie może podpowiadać, że nie tylko wygląd o tym decyduje. Przez takie zestrojenie, auto prowadzi się pewnie i zdecydowanie. Układ kierowniczy jest precyzyjny. Minusem natomiast jest, brak możliwości delektowania się komfortową, płynną jazdą. Na naszych polskich drogach jest to nie możliwe nie tylko tym autem, ale w tym samochodzie szczególnie czuć każdy, najmniejszy wybój, każdy kamyczek. Przy dłuższej podróży jest to bardzo uciążliwe.
Tak więc nowego Leona można pochwalić za ładną, nowoczesną stylistykę, świetną jednostkę napędową sprzęgniętą z nowoczesnym świetnie działającym automatem, oraz w naszym przypadku za bogate wyposażenie. Do minusów można zaliczyć bardzo sztywne zawieszenie, oraz kilka czynników nieprzyczyniających się do poprawy komfortu podróżnych. No i najważniejsze. Cena. To też zalicza się do grupy minusów. Ponad 105.000 zł może przerazić. Jednak nic za darmo. Pocieszeniem może być podstawowa wersja Leona bez wszelkich bajerów i pakietów stylistycznych za jedyne 49,900 zł.
Jak widać nowego Seata można nabyć za mniej, niż ½ ceny naszej testowej wersji. Wtedy jednak otrzymamy benzynowy silnik 1.4 mocy 85 KM oraz „zwykłego szaraka” który nie wyróżni się z tłumu innych aut, jak prezentowany model.
Mocnym argumentem przemawiającym za, nabyciem Seata może być najnowszy ranking niezawodności aut 3-letnich przeprowadzony wg raportów DEKRA. Pokazał, że wśród marek europejskich, SEAT zajął pierwsze miejsce, przed marką Audi oraz BMW.
DANE TECHNICZNE | |
silnik / pojemność |
diesel / 1968 cm³ |
układ / liczba zaworów | R4 / 16 |
moc maksymalna |
102 kW (140 KM) @ 4000 obr/min |
moment obrotowy |
320 Nm @ 1750-2500 obr/min |
zawieszenie przód |
niezależne typu mcpherson |
zawieszenie tył |
wielowahaczowe typu multilink |
napęd |
oś przednia |
skrzynia biegów |
automatyczna DSG, 6 stopniowa |
prędkość maksymalna |
210 km/h |
przyspieszenie 0-100 km/h |
9,5 s |
zużycie paliwa* |
7,8 / 5,5 / 6,0 |
dług. / szer. / wys. |
4315 / 1768 / 1458 mm |
rozstaw osi |
2578 mm |
masa własna / dopuszczalna |
1355 / 1925 kg |
bagażnik w standardzie |
341 l |
bagażnik po złożeniu siedzeń |
1013 l |
pojemność zbiornika paliwa |
55 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
gwarancja mechaniczna |
2 lata |
przeglądy |
co 15 tys. km |
cena wersji podstawowej |
49,900 zł z silnikiem 1.4 benz. 85 KM |
cena wersji testowanej |
105,200 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany (l/100 km) |
źródło: autowizja.pl / tekst: Emil Grabiński / zdjęcia: Rafał Rogowski
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!