Najdroższy samochód świata!

17 stycznia 2007
Bez kategorii, Inne INFO Nowości

W swoim czasie wygrał dwa wyścigi Grand Prix i rozwijał prędkości, jakich nie udawało się przekroczyć potem przez dziesiątki lat. Teraz ten samochód wyścigowy, zaprojektowany jako symbol nazistowskiej dominacji, może ustanowić nowy rekord – jako najdroższy samochód na świecie.

Oczekuje się, że liczący ponad cztery i pół metra długości Auto Union D z 1939 roku osiągnie na aukcji w paryskim oddziale Christie’s cenę około 6 miliona funtów. To więcej niż dotychczasowy rekord, wynoszący 5,5 miliona funtów, tyle bowiem 20 lat temu zapłacono w Royal Albert Hall za Bugatti Royale z 1931 roku. Pojawienie się Auto Union D na aukcji jest zasługą zapalonego kolekcjonera, który wyśledził dwa takie egzemplarze w Rosji, dokąd zostały wywiezione po wojnie, oraz pewnego specjalisty od restaurowania starych samochodów z Sussex.


Geneza auta sięga lat 30., kiedy to Adolf Hitler dał dwóm firmom, Auto Union i Mercedes-Benz, środki na rozpoczęcie produkcji samochodu wyścigowego, który stał się potem znany jako Srebrna Strzała. Autorem rewolucyjnego projektu był austriacki inżynier Ferdinand Porsche.

Obie firmy spełniły marzenie führera o dominacji Niemców w wyścigach Grand Prix. Srebrne Strzały wygrywały większość tych zawodów od 1934 roku i ustanowiły rekordy, które miały przetrwać kilkadziesiąt lat, osiągając prędkość 300 kilometrów na godzinę w 1937 roku i ponad 400 podczas próby szybkościowej. Każdy taki samochód miał trzylitrowy silnik o mocy 485 koni. Mocą dorównały im dopiero produkowane na początku lat 80. samochody Formuły 1 z turbodoładowaniem.

W 1937 roku Porsche otrzymał od Hitlera Niemiecką Nagrodę Państwową w dziedzinie Sztuki i Nauki, jedno z wyróżnień najrzadziej przyznawanych w Trzeciej Rzeszy. Syn Ferdinanda, Ferry, zajął się projektem legendarnego Porsche 356.

W 1939 roku, kiedy nad Europą gromadziły się już wojenne chmury, Włoch Tazio Nuvolari zdobył wystawianym obecnie na sprzedaż autem zwycięstwo w Grand Prix Jugosławii, a Herman Muller w Grand Prix Francji.

Pod koniec wojny wozy ekipy Auto Union, ukryte podobno w jednej z kopalni w Niemczech, znalezione zostały przez Rosjan, którzy zabrali je do Związku Radzieckiego, by tamtejsi inżynierowie mogli przyjrzeć się technologiom użytym w budowie tych aut.

Na początku lat 70. Paul Karassik, amerykański kolekcjoner samochodów podczas pobytu w Polsce usłyszał pogłoski, że za „żelazną kurtyną” można znaleźć sławne wyścigówki Auto Union. Karassik, który urodził się w Serbii, ale wyjechał do Ameryki i po wojnie przyjął amerykańskie obywatelstwo, rozpoczął trwające 10 lat poszukiwania wozów Auto Union i innych klasycznych modeli. W 1982 roku podczas wycieczki do Rosji urwał się swemu przewodnikowi i spotkał z dawnym znajomym z rosyjskiej szkoły wojskowej w Serbii, Olegiem Tołstojem, prawnukiem autora „Wojny i pokoju”.

Karassik został przedstawiony przez Tołstoja rosyjskim kolekcjonerom samochodów i w końcu znalazł dwa rozebrane na części wozy wyścigowe, po czym przemycił je na Florydę, przez Helsinki i Nowy Jork, pod podłogą samochodu kempingowego Mercedes-Benz. Karassik miał części, ale chciał odtworzyć cały pojazd. Poradzono mu, by skontaktował się z firmą Crosthwaite & Gardiner mającą siedzibę w wiosce Buxted we wschodnim Essex, zajmującą się od początku lat 90. restaurowaniem samochodów Bugatti.

Dick Crosthwaite, założyciel i szef firmy wybrał się na Florydę i ku swemu zaskoczeniu zobaczył jeden kompletny zestaw części oraz drugi silnik i wystarczającą ilość duplikatów części oryginalnych, by złożyć dwa samochody zbudowane pierwotnie w 1938 i 1939 roku.

Jeden egzemplarz kupiła firma Audi. Drugi, zwycięzca Grand Prix Reims i Belgradu, trafił do Abby Kogana, brazylijskiego kolekcjonera mieszkającego w Monako. To właśnie samochód Kogana znajdzie się na aukcji.

Rzecznik paryskiego oddziału domu aukcyjnego Christie’s powiedział: „Auto Union z 1939 roku może z powodzeniem pobić dotychczasowy rekord. Jest ciekawsze niż Bugatti Royale, skądinąd fantastyczne, ale Auto Union ma wszystko. To ostatnia, najszybsza i najnowocześniejsza wersja tego modelu. Ma za sobą nie tylko zwycięstwa w Grand Prix w 1939 roku, ale też całą historię ocalenia i odrestaurowania, dzięki której jest to samochód absolutnie wyjątkowy”.

Cztery zachodzące na siebie koła na znaczku Auto Union odpowiadają czterem firmom: Horch, Audi, DKW i Wanderer. Ostatecznie całe konsorcjum przyjęło nazwę Audi i zachowało dawny emblemat.

źródło – Daily Telegraph

Leave A Comment