GM wymyśliło samochodową szybę przyszłości

9 lutego 2012
Bez kategorii, Publikacje

Długotrwała podróż samochodem to niezwykle monotonne doświadczenie. Oczywiście nie mam na myśli samego prowadzenia auta (bo to czysta przyjemność) czy też siedzenia na miejscu pasażera skąd możemy wspólnie z kierowcą monitorować wszystkie wydarzenia na drodze, a „niewdzięczny”, drugi rząd, w którym najczęściej nasza rola sprowadza się do wegetującego warzywa. Oprócz kontemplacji z przesuwającą się za oknem przyrodą często nie mamy co tam robić i, jestem prawie pewien, uciekamy się do błogiego snu. Rozwiązanie naszych problemów nadchodzi ze strony GM-u …


Wspomniana firma do spółki z grupą kreatywnych studentów z Bezazel – najstarszego izraelskiego ośrodka szkolnictwa – stworzyła projekt interaktywnej szyby do auta.

Efekt działań jednej i drugiej strony został oparty przede wszystkim o przeprowadzone specjalistyczne badania psychologiczne, które wykazały, że osoby siedzące z tyłu czują się często odizolowane (Wy też tak macie?). Powstała technologia WOO (Windows of Oportunity) składa się więc z czterech aplikacji, które w efektywny sposób mają zająć czas pasażerom podczas 7-godzinnej wyprawy. Poznajmy je …


Pierwsza aplikacja została nazwana Otto i jest to nic innego jak wyimaginowany towarzysz podróży. Na szybie pojazdu ukazuje się mały stworek, który czynnie bierze udział w pokonywaniu kolejnych kilometrów reagując na prędkość, warunki pogodowe oraz sytuację na drodze. Opcja numer dwa to Foofu umożliwiająca odkrywanie nowych rzeczy. Działa to banalnie prosto, gdyż używając palca możemy narysować na oknie co nam się tylko rzewnie podoba.


Aplikacje Spindow i Pond zostały z kolei wrzucone do worka pod tytułem „komunikacja z innymi”. Przy użyciu pierwszej z nich mamy możliwość zajrzenia do okien pozostałych użytkowników drogi (cokolwiek to znaczy), natomiast ostatnia z wymienionych pozwala na wymianę danych między samochodami np. przesyłanie obrazów lub plików muzycznych.


Gdyby interaktywna szyba od GM weszła kiedykolwiek do użytku, problem długich i nudnych podróży na tylnym siedzeniu zniknąłby w mgnieniu oka. Za pośrednictwem ruchomych czujników od Eye Click nasze okno na świat odtwarzałoby najnowszy hit Rihanny oraz prawdopodobnie nabrałoby kształtu przydrożnego krzaka, ale czy możemy liczyć na tego typu rozwiązanie? Póki co nie wiadomo, lecz ja mam jeszcze jedną, bardzo istotną zaletę takiego pomysłu – Wasze dzieci miałyby zajęcie na stosunkowo długi czas, a po zakończeniu trasy nie wyrywalibyście znowu włosów z powodu osmarkanej tapicerki.

Patryk Rudnicki

Leave A Comment