Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic – AUTO TEST

Jeśli nie chcesz mojej zguby, nowe Audi kup mi Luby

tekst: Artur Mierzejewski

zdjęcia: Rafał Rogowski

Od kiedy Audi zaprzestało produkcji modelu A2, który z różnych względów nie okazał się sukcesem rynkowym, najmniejszym autem w gamie była A3-ka. Kompakt spokrewniony z Golfem, Octavią i Leonem stanowił droższą, lepiej wyposażoną i, z założenia, bardziej prestiżową odmianę kuzynów. Trend ten jest widoczny niemal we wszystkich klasach, w których poszczególni producenci z koncernu VW są reprezentowani.

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Jeszcze do 2010 roku brakowało Audi modelu, który konkurowałby z VW Polo czy Skodą Fabią. Teraz już jest, choć jego rywalami na rynku są raczej Mini i inne małe auta klasy Premium, a do Polo czy Fabii podobne ma tylko wymiary. My jako jedni z pierwszych w kraju mieliśmy możliwość testować nowość na rynku – Audi A1 z mocnym, doładowanym silnikiem benzynowym o pojemności 1.4 litra.

STYLISTYKA

Zacznijmy może od podstawowej różnicy między A1 a tańszymi kuzynami. Audi występuje jedynie w odmianie 3 drzwiowej a jego sylwetka przypomina wyglądem małe coupe. Sportowe ambicje zdradza także „muskulatura” auta. Nie brakuje tu efektownych przetłoczeń blachy, poszerzone nadkola i drapieżny przód auta mogą się podobać, zwłaszcza młodym kierowcom szukającym samochodu z charakterem. Z pewnością nie sposób pomylić go z jakimkolwiek innym modelem.

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

O ile przód z dużą atrapą chłodnicy, logo marki i reflektorami jest dość typowy i podobny do większych braci spod znaku Audi, o tyle linia boczna i tył są zupełnie nowym pomysłem. Sympatycznie prezentuje się tylna część, gdzie dominują nowoczesne lampy diodowe, całkowicie mieszczące się na szerokiej, zachodzącej aż na nadkola tylnej klapie. Po jej podniesieniu ukazują się dodatkowe światła ostrzegające nadjeżdżających kierowców – doskonałe rozwiązanie podnoszące bezpieczeństwo i jednocześnie nie ograniczające dostępu do bagażnika. Najbardziej charakterystyczna w nowym modelu jest jednak linia dachu opadająca ostro dzięki pochylonemu ostatniemu słupkowi. Za dopłatą (1630 zł) łuki stanowiące krawędź dachu mogą odróżniać się od reszty nadwozia kolorem lakieru, natomiast w testowanym egzemplarzu całe nadwozie było w kolorze czarnym. Jak wiadomo, czarny wyszczupla – autko wygląda bardzo zgrabnie i elegancko, co powinno zjednać mu wiele miłośniczek, gdyż kobiety są prawdopodobnie główną grupą docelową, do której kierowana jest „jedynka”.

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Warto wspomnieć w tym miejscu o nowej gamie kolorystycznej przygotowanej specjalnie dla A1. Jak wiadomo wiele osób kupuje samochody „oczami”, decyzje zapadają spontanicznie więc ciekawy, zawadiacki wizerunek może być dużym atutem nowego Audi, który może stać się dla wielu obiektem pożądania. Szansę na przebicie wyników sprzedaży modelu A2 sprzed lat oceniamy bardzo wysoko, zwłaszcza, że A1 ma do zaoferowania znacznie więcej.

WNĘTRZE

Chyba nikogo nie zaskoczę pisząc, że w kabinie właściwie do niczego nie można mieć zastrzeżeń. Użyte materiały są najwyższej jakości, tworzywa są miękkie i przyjemne w dotyku, podobnie jak tapicerka foteli. Są one wygodne i zapewniają komfortowe podróżowanie czworgu pasażerów. Dla piątego pasażera miejsca nie przewidziano, na środku kanapy znajdują się uchwyty na napoje. Cztery osoby będą miały naprawdę dużo miejsca, przestronność jest mocną stroną Audi. Czego więcej można wymagać od auta miejskiego?

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Biorąc pod uwagę docelowego klienta, do którego adresowane jest A1 można przypuszczać, że dla niego najważniejszy będzie komfort, świetne wyposażenie i klimat. Kierowca z pewnością będzie zadowolony, gdyż fotel zapewnia wygodną pozycję, sportowa kierownica obszyta skórą pozwala doskonale kontrolować co dzieje się z autem na drodze. Wszystkie przełączniki, urządzenia są typowe dla marki, nie trzeba niczego szukać, ergonomii poświęcono sporo uwagi podczas projektowania wnętrza. Jedynie wyświetlacz nawigacji i komputera umieszczono nieco niefortunnie na górze deski rozdzielczej, wydaje się być trochę za daleko od oczu kierowcy.

Rozpieszczające jest wyposażenie „malucha”. Podgrzewane fotele, tempomat, wielofunkcyjna kierownica, rozbudowany system nawigacji z obsługą kart SD, wstawki aluminiowe i kilka innych bajerów to oczywiście wyposażenie dodatkowe, za które przyjdzie nabywcy sporo dopłacić (ponad 30 tysięcy złotych!), ale po przyjrzeniu się podstawowej wersji, można dojść do wniosku, że warto. Żeby być szczerym – już samo zajęcie miejsca za kierownicą pozwala zapomnieć o troskach, człowiek nie może się doczekać wciśnięcia gazu. Zanim jednak ruszy z miejsca chętnie nacieszy wzrok patrząc na detale, które wskazują, że nie jest to przeciętne auto miejskie a pretendent do ekstraklasy. Designerskie, metalizowane otwory nawiewów, aluminiowe, ozdobne uchwyty na drzwiach, pokrętła na panelu sterowania klimatyzacją… To wszystko powoduje, że łatwiej odżałować wydanie „kupy” pieniędzy. Tu się można poczuć naprawdę wyjątkowo.

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Wspomnijmy jeszcze o bagażniku – ma on pojemność 270 litrów i jest dość ustawny. Na zakupy w supermarkecie wystarczy, można nawet pokusić się o weekendowy wyjazd z przyjaciółką, ale powiedzmy sobie szczerze – nie bagażnik jest w tym samochodzie priorytetem.

SILNIK, UKŁAD NAPĘDOWY

Jeszcze do niedawna było nie do pomyślenia, żeby o silniku o pojemności 1390 cm sześciennych powiedzieć „mocny”. Teraz, w dobie tzw. downsizingu jest to już jak najbardziej uzasadnione. Producenci dążą do wyposażania swoich aut w małe silniki wyposażone w turbosprężarki, które nie tylko dorównują osiągami wolnossącym jednostkom o większej pojemności, ale także pozwalają na tańszą eksploatację za sprawą niższego apetytu na paliwo.

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Audi A1 1.4 TFSI Attraction S-Tronic

Z dokładnie taką sytuacją mamy do czynienia w tym przypadku. Bezpośredni wtrysk paliwa, turbina, nowoczesny system Start-Stop to cechy silnika 1.4 TFSI. 122 konie mocy i 200 Nm momentu pozwalają na dynamiczną jazdę A1-ką i pozbycie się kompleksów zarówno podczas wyprzedzania, jak też przy szybkim ruszaniu spod świateł. Dzięki siedmiobiegowej skrzyni S-Tronic o dwóch sprzęgłach przyspieszanie jest przyjemnością. Pierwsza „setka” na prędkościomierzu pojawi się po 8,9 sekundy, prędkość maksymalna to nieco powyżej drugiej setki.

Ekstremalna jazda z pewnością spowoduje wyższe od zakładanego zużycie paliwa. Producent deklaruje spalanie średnie na poziomie 5,3 litra na 100 km, nam niestety nie udało się zejść poniżej 6 litrów. To i tak niezły wynik biorąc pod uwagę osiągi i przyjemność jaką daje jazda tym autkiem.

Oczywiście nie jest to sportowy bolid, ale można oczekiwać, że wkrótce pojawi się wersja z napędem quattro i silnikiem o mocy około 200 KM. Nie możemy się doczekać testu…, tym bardziej, że A1 prowadzi się świetnie, doskonale pokonuje zakręty, nie zmusza kierowcy do nerwowych reakcji. To zasługa twardego, sportowego zawieszenia, bezpośredniego układu kierowniczego a także elektronicznych systemów wspomagających kierowcę. Typowe Audi, wszystko na najwyższym poziomie…

PODSUMOWANIE

Audi A1 jest z pewnością samochodem godnym polecenia. Dysponuje praktycznym wnętrzem, bardzo dobrym układem napędowym, a poza tym jest naprawdę ładnym autkiem. Nie chciałbym go zaszufladkować jako samochód dla kobiety, choć tak właśnie kojarzą mi się efektowne stylistycznie i droższe pojazdy pokroju Mini czy Alfy MiTo. Z A1 jest podobnie.

Wspomniałem, że jest droższy. W koncernie VW, Audi zajmuje dopiero 5 miejsce, jeśli chodzi o poziom cenowy (zaraz za Bugatti, Lamborghini, Bentleyem i Porsche), ale mimo to nie jest tanie. Nie jest to samochód dla przeciętnego kierowcy poszukującego auta miejskiego, nie ukrywajmy – można podobne parametry i zalety znaleźć w znacznie tańszych produktach konkurencji. Podstawowa wersja A1 (1.2 TFSI) kosztuje niemal 68 tysięcy zł, zaś prezentowana, najdroższa już 116 tysięcy zł (z dodatkowym wyposażeniem). Nie każdego stać.

Jeśli ktoś jednak jest miłośnikiem niemieckiej motoryzacji, zwłaszcza tej spod znaku czterech okręgów z pewnością nie będzie się długo zastanawiał co kupić żonie na kolejną rocznicę ślubu. W końcu – co cztery pierścionki to nie jeden…

DANE TECHNICZNE
silnik / pojemność

benzyna turbo / 1390 cm³

układ / liczba zaworów

R4 / 16

moc maksymalna

90 kW (122 KM) @ 5000 obr/min

moment obrotowy

200 Nm @ 1500-4000 obr/min

zawieszenie przód

kolumny McPhersona

zawieszenie tył

kolumny McPhersona

napęd

przód

skrzynia biegów

automatyczna, 7 biegowa

prędkość maksymalna

205 km/h

przyspieszenie 0-100 km/h

8,9 s

zużycie paliwa*

7,9 / 6,1 / 7,0

dług. / szer. / wys.

3954 / 1740 / 1416 mm

rozstaw osi

2469 mm

masa własna / dopuszczalna

1125 / 1575 kg

bagażnik w standardzie

270 l

bagażnik po złożeniu siedzeń

920 l

pojemność zbiornika paliwa

50 l (z użyciem odpowietrznika)

EKSPLOATACJA I CENA
gwarancja mechaniczna

2 lata

przeglądy

co 30 tys. km. lub wg wskazań komputera

cena wersji podstawowej

67,500 zł (silnik 1.2 TFSI 86 KM)

cena wersji testowanej

116,760 zł

*miasto/trasa/cykl mieszany (l/100 km)

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!

Leave A Comment