Ford Ka+ 1.2 85 KM TEST

Ford Ka+ 1.2 85

Nowe stare auto

W 2016 roku z taśm produkcyjnych w Tychach zjechał ostatni Ford Ka drugiej generacji. Małe miejskie auto zyskało sporą popularność dzięki filigranowym kształtom, zwrotności i bardzo niskiej cenie (w Polsce przez pewien okres był to najtańszy samochód na rynku). Niestety, modelu Ka więcej nie będzie, ale w jego miejsce pojawił się Ford Ka+.

Nie sugerujcie się jednak nazwą. Ford Ka+ oraz Ford Ka dzielą ze sobą tylko producenta i część nazwy. Wymiary, ilość miejsca w środku, nadwozie czy w końcu silniki – to wszystko jest inne, większe i mocniejsze. Zastanawiacie się pewnie dlaczego w takim razie producent nie postanowił stworzyć nowej nazwy skoro jest to zupełnie inny model. Odpowiedz jest prosta: Ford Ka+ to budżetowe auto, a wymyślenie oraz wypromowanie nowej nazwy kosztuje mnóstwo pieniędzy, co odbiłoby się również na cenie finalnej produktu. W związku z tym postanowiono dostawić plus na końcu nazwy i wyszkolić sprzedawców, aby ładnie wytłumaczyli, że to zupełnie inne auto.

TEST VIDEO:

Zresztą do tego nie trzeba specjalnego szkolenia, już na pierwszy rzut oka widać, że Ford Ka+ to co innego niż Ka. Auto ma dwie pary drzwi i mierzy 3920 mm, czyli jest o 30 cm dłuższe. W zasadzie są to wymiary bardzo zbliżone do nowej Fiesty, która to jest o 12 cm dłuższa. Rozstaw osi jest tylko o 4 mm krótszy niż w większym bracie, a to oznacza sporo miejsca w kabinie, ale o tym napiszemy za chwilę. Pytanie, które się nasuwa, to skoro Ka+ ma niemal wymiary jak Fiesta to po co go w ogóle oferować? Cóż, tutaj odpowiedzią są również pieniądze, bowiem w podstawie Ka+ będzie o nawet 7000 zł tańsze od większego brata, oferując oczywiście przy tym nieco gorsze wyposażenie. Tym samym Fiesta nie będzie dostępna z najniższym wyposażeniem Ambiente jak to miało miejsce w poprzedniej generacji.

Cennik Forda Ka+ będzie się zaczynał od 37 900 zł (cena promocyjna, regularna to 39 250 zł), co jest atrakcyjną ofertą, zwłaszcza że auto w dużej mierze bazuje na poprzedniej generacji Fiesty i to zarówno mechanicznie jak i stylistycznie. Każdy kto miał do czynienia z Fiestą od razu zwróci uwagę na takie same elementy w kabinie jak i na właściwości jezdne oraz silnik. Ten ostatni to wolnossące 1.2, które jest lekko zmodernizowaną i sprawdzoną jednostką 1.25. W Fordzie Ka+ będzie ona dysponować mocą 70 lub 85 KM. Różnica w mocy wynika głównie z innego oprogramowania dla jednostki.

Ford Ka+ 1.2 85

Ford Ka+ 1.2 85

Wizualnie Ford Ka+ nie jest już tak stylowy jak poprzednie Ka czy obecna Fiesta ale taki też ma nie być. Jest to ładne auto, które stylistycznie przypomina nam trochę małe miejskie samochody oferowane na rynkach Ameryki Południowej czy też Indii. Po dokładnym sprawdzeniu okazuje się, że Ford Ka+ to nowość, ale tylko na europejskich rynkach. W Brazylii, Argentynie czy też właśnie Indiach samochód ten jest dostępny już od 2014 roku i nosi nazwę Aspire lub Figo. Co ciekawe samochód poza odmianą hatchaback występuje również w specyfikacji czterodrzwiowego sedana, co jest typowe dla rynku Ameryki Południowej. W Europie jest bardzo mały popyt na takie konstrukcje, stąd też producent nie przewiduje u nas takiej odmiany.

Kabina Forda Ka+ poza zrozumiałymi nawiązaniami do Fiesty ma jedną zaletę: ilość miejsca. Dzięki temu, że samochód jest stosunkowo wysoki, w kabinie usiądą wygodnie 4, a nawet i 5 dorosłych osób. Oczywiście, z tyłu w takiej konfiguracji na szerokość będzie już ciasno, ale w razie czego da się tak podróżować. Ja przy wzroście 186 cm, bez problemu usiadłem za sobą, nie dotykając przy tym dachu (zostało mi jakieś 5 cm wolnej przestrzeni) oraz kolanami oparcia (tutaj ponad 10 cm miejsca). Również bagażnik o pojemności 270 litrów robi wrażenie i to jest wynik razem z kołem dojazdowym, a nie z zestawem naprawczym. Szkoda tylko, że kufer otwierany jest tylko ze środka lub z pilota. Pochwalić za to trzeba materiały, które oczywiście są twarde jak to w tej klasie, ale wyglądają bardzo dobrze i są świetnie spasowane. Świetnym rozwiązaniem jest też tunel środkowy na którym jest mnóstwo przegródek idealnych na telefon, pilota do garażu czy napoje. Na te ostanie w kabinie jest aż 8 miejsc! Co prawda cupholdery są dość małe ale i tak taka ilość robi wrażenie. Tuż po panelem klimatyzacji jest tez półeczka idealna na telefon, wyprofilowana tak aby on z niej nie spadł.

Pomimo przynależności do budżetowych aut, Ford Ka+ może być naprawdę nieźle wyposażony. Na pokładzie znajdziemy automatyczną klimatyzację, elektryczne lusterka i szyby, podłokietnik dla kierowcy, podgrzewane przednie fotele, Bluetooth, tempomat, autoalarm czy czujniki parkowania. W pełni wyposażone auto można nabyć za 48 710 zł. Dorzucić można jeszcze aluminiowe felgi za 1 500 zł oraz jeden z 7 opcjonalnych lakierów (bez dopłaty jest biały) w cenie od 600 zł do 2 400 zł. To czego brakuje w podstawowym Ka+ jest brak klimatyzacji oraz radia. Te dostaniemy po wyborze pakietu Cool&Sound za 3000 zł, choć lepszy rozwiązaniem jest dopłacić 4000 zł i wyjechać autem w wersji Trend Plus gdzie poza radiem i klimatyzacją dostajemy mocniejszy silnik (85 KM) system multimedialny SYNC 1.1 z odtwarzaczem CD, komunikacją głosową, sterowaniem na kierownicy oraz programowany kluczyk. Czyli za 41 900 zł możemy wyjechać z salonu dobrze wyposażonym nowym autem, które jest przestronne i, co najważniejsze, bardzo dobrze wykonane i ma świetne właściwości jezdne.

Specjalnie w trakcie tego testu pożyczyliśmy od znajomych Forda Fiestę poprzedniej generacji żeby porównać właściwości jezdne. Różnica jest praktycznie żadna, a to ogromny plus, bowiem Fiesta to jedno z najlepiej prowadzących się aut na rynku! Zarówno zawieszenie jak i skrzynia biegów czy układ kierowniczy pracują tak, że pod maską mogłoby spokojnie być dwa razy więcej mocy! No właśnie, do dyspozycji mamy 70 lub 85 KM i tylko jeden silnik: benzynowy wolnossący 1.2. Ważne, że jest to czterocylindrowa jednostka o ładnej kulturze pracy (nieco za głośna) oraz bez zbędnych systemów typu start stop. A to oznacza dużą żywotność. Również spalanie jest na niezłym poziomie, bowiem w mieście przy spokojnej jeździe udało nam się uzyskać 6,4 litra, natomiast jeżdżąc trochę szybciej 7,3 litra. Ford Ka+ przy prędkości 60 km/h pali 3.2 l, przy 100 – 5, a przy 120 – 6,9 litrów. Szybciej jechać się już nie opłaca, bo ze względu na zestopniowanie skrzyni, obroty są już dość wysokie, a spalanie znacznie zaczyna wzrastać. Katalogowo auto z 85 KM silnikiem przyspiesza do setki w czasie 13,6 sekundy, a nam udało się urwać jeszcze 0,1 sekundy.

Ford miał świetny pomysł na nowe tanie auto. Zamiast na stylistyczne smaczki czy mocne nowoczesne silniki, postawił na prostotę i sprawdzone rozwiązania. Ładne, ale nie krzykliwe nadwozie, dobrze wykonane, ergonomiczne i bardzo przestronne wnętrze oraz sprawdzona mechanika zaczerpnięta z poprzedniej Fiesty (świetne właściwości jezdne!). Do tego wszystkiego atrakcyjna cena i mamy przepis na sukces. I pamiętajcie: Ford Ka+ nie ma nic wspólnego z modelem Ka. To zupełnie inny, wyższy poziom.

TEST FORD MUSTANG

TEST FORD KUGA

TEST FORD FIESTA

DANE TECHNICZNE Ford Ka+ 1.2 85 KM TEST
Silnik / Pojemność benzynowy wolnossący / 1196 cm3
Układ / Liczba zaworów R4 /16
Moc maksymalna 85 KM (63 kW) / 6300 obr/min
Moment obrotowy 112 Nm / 4000 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd przedni
Skrzynia biegów manualna, 5 biegów
Prędkość maksymalna 161 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 13,6 s (zmierzone 13,5 s)
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 7, 2 / 5,1 / 6,5 (l/100 km)
Długość / Szerokość / Wysokość 3929 / 1695 (bez lusterek) / 1524 mm
Rozstaw osi 2489 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1055 / 1530 kg
Bagażnik w standardzie 270 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 849 l
Pojemność zbiornika paliwa 42 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 37 900 zł (1.2 70 KM, Trend)
Cena wersji testowanej ok 50 000 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

4 Comments

Leave A Comment