Abarth 124 Spider TEST

Abarth 124 Spider

budżetowy supersamochód?

Modele z logo Ferrari, Lamborghini, Maserati czy Aston Martin to samochody, które wyglądają, brzmią, prowadzą się oraz mają osiągi tak genialne, że są marzeniem każdego fana motoryzacji. Nawet osoby, które kompletnie nie znają się na autach odwrócą za nimi głowę. Jak się okazuje można dostać to wszystko w cenie niekoniecznie przekraczającej milion złotych…

Samochód, o którym mówimy to, jak się domyślacie, Abarth 124 Spider. Dla osób, które nie do końca znają taką firmę, szybka lekcja historii. Marka Abarth w latach 50, 60, 70 i 80 ubiegłego wieku była znana z ulepszania pojazdów marki Fiat, Alfa Romeo, Simca, a także i Renault. W 1971 roku firma oficjalnie weszła w skład Fiata, z którym odniosła największe sukcesy, w tym między innymi 4-krotnie (4 lata z rzędu!) jako producent zostali rajdowymi mistrzami świata (1978, 1978, 1979, 1980). Pomógł w tym, oczywiście, świetny samochód: Fiat Abarth 131 Rally. Niestety, później do rajdów zaangażowała się Lancia czyli inna firma również należąca do koncernu Fiata. To spowodowało zamknięcie oddziału Abarth, który został wskrzeszony dopiero w 2007 roku. Jeszcze mała ciekawostka: w 1971 roku na rynku był dostępny Abarth 124 (bez słowa Spider w nazwie, tak jak to ma miejsce teraz) i również był małym dwuosobowym pojazdem z otwieranym szmacianym dachem.

Tyle słowem wstępu, porozmawiajmy o głównym bohaterze. Abarth 124 Spider to po prostu zmodyfikowany Fiat 124 Spider, który to znowu jest zmodyfikowaną Mazdą MX-5… Tak, wiemy skomplikowane, ale tak to wygląda. Fiat wziął na swój warsztat najpopularniejszy roadster świata, zmienił w nim nadwozie, popracował nad zawieszeniem oraz wymienił silnik: zamiast wolnossących jednostek, teraz pod maską siedzi trubodoładowane 1.4 T-Jet. Abarth z kolei wziął tego Fiata i ze stylowego pięknego dżentelmena stworzył buntowniczego fana rocka. Podoba nam się ta koncepcja!

Zwykły Fiat 124 Spider to jeden z piękniejszych roadsterów na rynku. Długa maska, krótki tył, piękna linia i szmaciany dach. Dziś takich aut się już praktycznie spotyka. Abarth do tej klasycznej sylwetki dorzucił swoje trzy grosze – po pierwsze: oklejona maska i bagażnik czarną folią. Po drugie: przemodelowane zderzaki na bardziej agresywne. Po trzecie: układ wydechowy Record Monza (znany też z Abartha 500) z czterema końcówkami wydechów zamontowany tuż pod dyfuzorem. Dodajmy do tego sporo czerwonych akcentów (lusterka, zaciski hamulców, lotka na dole zderzaka) i mamy przed oczami niezłego łobuziaka!

Wnętrze nie przeszło aż tak znaczących zmian. Pojawiły się napisy Abarth na fotelach i dywanikach, deska rozdzielcza oraz podłokietnik posiadają elementy pokryte zamszem, a gałka zmiany biegów dostała dość dziwny kształt. No i, oczywiście, pojawił się emblemat Abartha na kierownicy. Tutaj w sumie ciekawa historia, bowiem egzemplarze Abarth 124 Spider, które trafiły w pierwszym rzucie do USA miały kierownicę z logo Fiata… Dopiero następne partie miały już Abartha na kole kierowniczym. Kierownica również zyskała czerwone elementy w tym znacznik położenia. Naszym zdaniem najważniejsza zmiana to przemalowanie tła obrotomierza z czarnego na czerwone. Mała różnica, ale efekt jest powalający. W ten sposób, obcując z tymi prostymi zegarami ma się wrażenie jakby się siedziało w Ferrari!

Abarth-124-Spider-2017-13

Zresztą sama pozycja za kierownicą jest bardzo niska, a fotel nie posiada regulacji góra-dół. Jakby tego było mało, kierownica posiada tylko regulację w jednej płaszczyźnie, a ja przy 186 cm wzrostu głową dotykałem dachu. Cóż, takie uroki obcowania z supersamochodem! Zapomnijcie też o bagażniku czy „cupholderach” na napoje. Nie było na to miejsca. Mimo wszystko to nie jest spartańskie auto: mamy nawigację, bluetooth, podgrzewane fotele czy audio Bose z głośnikami w zagłówkach! Całe menu i sterowanie jest przeniesione w całości z Mazdy MX-5. Działa płynnie i jest intuicyjne.

Jeśli mieliście jakiekolwiek wątpliwości co do tego samochodu, czy nie pasują wam jakieś wady to znikną one zaraz po uruchomieniu silnika. Do uszu momentalnie dobiega basowy pomruk połączony z heavy metalowym rykiem. To, co inżynierowie Abartha zrobili z wydechem nadaje się na oddzielny test. Jeszcze nigdy nie jeździliśmy samochodem z tak małym silnikiem, bo zaledwie 1.4 w układzie R4, który darłby się tak genialnie! No, coś niesamowitego. Moglibyśmy słuchać tego bez końca, poważnie. Układ wydechowy Abartha 124 Spider to majstersztyk.

Podczas spokojnej jazdy auto bulgocze i warczy, a wraz z przyspieszaniem dźwięk jest coraz głośniejszy i przeradza się w krzyk. Przy szybkiej zmianie biegów cztery końcówki potrafią strzelić w taki rajdowy sposób. POEZJA! Wszystkie inne firmy montujące jakieś gówniane syntezatory dźwięków powinny się uczyć, tak brzmi motoryzacja!

Abarth 124 Spider to, na szczęście, nie tylko sam dźwięk. Auto bazuje na Mazdzie MX-5, a tak jak wiemy prowadzi się znakomicie. Tutaj jest jeszcze lepiej! Układ kierowniczy wydaje się nieco bardziej precyzyjny i reaguje jeszcze szybciej niż w Japończyku. Zawieszenie zostało minimalnie usztywnione, przez co genialnie czujemy co się dzieje pod naszymi kołami. Abarth 124 Spider, w przeciwieństwie do zwykłego Fiata 124 Spider, otrzymał w standardzie szperę (tak samo jak Mazda MX-5 2.0), przez co jazda jest jeszcze przyjemniejsza. To co nas mocno zdziwiło to fenomenalna trakcja. Mazdą MX-5 jeździliśmy kilka miesięcy wcześniej przy bardzo zbliżonych temperaturach i wykazywała dużo większą ochotę do slajdów już przy małej prędkości. Abarthem trzeba naprawdę szybko jechać, żeby go sprowokować do jazdy bokiem. Na szczęście, w poślizgu kontroluje się to auto dosłownie jedną ręką, coś pięknego.

Każdy kolejny zakręt to przyjemność, która w tym samochodzie uzależnia. Żeby nie było – auto nie boi się prostych. Samochód do pierwszej setki przyspiesza w czasie 6,8 sekundy, a nam udało się nawet uzyskać 6,7 sekundy i to na zimowych kołach. Gdyby było cieplej i gumy lepiej by kleiły możliwe jest zejście do 6,5 sekundy! A Abarth ma tylko 170 KM! No właśnie, moc w stosunku do Fiata 124 Spider zwiększono o 30 KM, a w stosunku do dwulitrowej Mazdy MX-5 o 10 KM. Abarth genialnie przyspiesza do prędkości 180 km/h, później już wyczuwalnie zwalnia. Zwalnia do tego stopnia, że aby przyspieszyć ze 180 do 200 potrzebuje aż 13,6 sekundy czyli niemal tyle ile od 0 do 145 km/h! To nie jest auto stworzone do bicia rekordów prędkości, a to dawania radości. Do tego ten samochód jest idealny.

No i do szpanu. Uwierzcie mi, że nie ma osoby, która by się nie odwróciła za tym autem, a jak was nie widzi to wystarczy że lekko nadepniecie na gaz i już każdy wzrok skierowany jest w waszym kierunku. Ten samochód naprawdę robi niemniejszy szał niż auta z Maranello czy Sant Agata Bolonese! A to jest prawdziwa sztuka.

Jak wspominaliśmy we wstępie ceny niemal wszystkich supersamochodów zaczynają się od miliona złotych. Pod tym względem Abarth 124 Spider jest dużo tańszy, bowiem kosztuje zaledwie 174 000 zł (jedyne dodatki to lakier za 2000 zł lub automatyczna skrzynia biegów za 6000 zł). Niestety, to wciąż dużo, nawet jak za taką perełkę, zwłaszcza jak porównamy go do Mazdy MX-5 z silnikiem tylko o 10 KM słabszym, która może stać w naszym garażu już za 103 900 zł! Fakt, auto nie tak egzotyczne i brzmiące zdecydowanie słabiej, ale daje niemal dokładnie taką samą radość z jazdy. Choć z drugiej strony, indywidualizm w dzisiejszych czasach jest niemal bezcenny…

Abarth 124 Spider to fenomenalne auto, godne miana supersamochodu. Każdy się za nim odwróci, potrafi obudzić zmarłych swoim wydechem, ma niesamowite właściwości jezdne i jest kompletnie niepraktyczny. Czy to nie jest definicja supersamochodu? Oczywiście, trzeba dodać jeszcze osiągi, które aż tak piorunujące nie są jeśli porównamy je z Ferrari czy Lamborghini, ale Abarth ma tylko 170, a nie 500 KM! W takim razie sprint poniżej 7 s i prędkość maksymalna ponad 200 km/h robią wrażenie. Supersportowa konkurencja nie jest przecież 3 razy szyba, pomimo iż ma trzy razy więcej mocy…

DANE TECHNICZNE Abarth 124 Spider TEST
Silnik / Pojemność turbobenzyna / 1368 cm3
Układ / Liczba zaworów R4 /16
Moc maksymalna 125 kW (170 KM) / 5500 obr/min
Moment obrotowy 250 Nm / 2500 obr/min
Zawieszenie przód Podwójne wahacze poprzeczne
Zawieszenie tył Multilink
Napęd tylny
Skrzynia biegów manualna, 6 biegów
Prędkość maksymalna 232 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 6,8 s (zmierzone 6,7 s)
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 10 / 7.4 / 8,2 (l/100 km)
Długość / Szerokość / Wysokość 4054 / 1740 / 1233 mm
Rozstaw osi 2310 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1135 kg / -
Bagażnik w standardzie 140 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń -
Pojemność zbiornika paliwa 45 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 174 000 zł
Cena wersji testowanej 176 000 zł (opcjonalny lakier)

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment