Volvo S60 Polestar 2.0 367 KM – TEST

Volvo S60 Polestar 2.0

Polarny świr

W 2012 roku zwariowani Szwedzi we współpracy z firmą Polestar pokazali światu projekt nowego samochodu, który miał zdetronizować BMW M3, Mercedesa C63 AMG oraz Audi RS4. Na świat przyszło Volvo S60 Polestar, z manualną skrzynią biegów, napędem na cztery koła i ogromną mocą 508 KM wykrzesaną z trzylitrowego silnika T6 (B6304T4). To pozwalało na sprint do pierwszej setki w czasie 3,9 sekundy oraz jazdę nawet z prędkością 300 km/h! To byłby prawdziwy król. Byłby, ponieważ projekt nigdy nie został wypuszczony do seryjnej produkcji.

Jak się później okazało, szalone 508-konne Volvo było jednak czymś więcej niż tylko konceptem – było poligonem doświadczalnym. Bazując na efektach i wnioskach ze swojej pracy w 2014 roku, firma pokazała już finalny produkt Volvo S60 Polestar. Tym razem auto nieco słabsze, bowiem 350-konne, będące idealną konkurencją dla takich modeli jak Audi S4, BMW 335i czy Mercedes C400 (obecnie już C450/C43 AMG). Pod maską był ten sam silnik co w koncepcie czyli trzylitrowe R6 wspomagane turbiną (B6304T4). To pozwalało na sprint do setki w czasie 4,9 sekundy oraz na pędzenie z prędkością 250 km/h. Ta pewnie byłaby wyższa, gdyby nie elektroniczna blokada. Niestety, restrykcyjne normy spalin szybko zmusiły Szwedów do końca produkcji tego modelu, który był oferowany przez niecałe 2 lata.

Volvo S60 Polestar 2.0

Volvo S60 Polestar 2.0

Na szczęście Volvo nie uśmierciło modelu S60 Polestar, a jedynie poddało go transplantacji serca i przeprowadziło kilka drobnych, ale bardzo ważnych zmian. Najważniejsze, zmienił się silnik. Pożegnaliśmy fantastyczne 3.0 R6, a w jego miejsce wjechała zupełnie nowa konstrukcja o zaledwie dwóch litrach i układzie R4. Nie smućcie się jednak zawczasu: nowe Volvo S60 Polestar jest mocniejsze, szybsze, ekonomiczniejsze i daje jeszcze więcej frajdy. O tym, dlaczego tak jest napiszemy kilka akapitów dalej, przez chwilę skupmy się na prezencji tego modelu.

Volvo S60 zawsze było ładnym samochodem. Idealne proporcje, ładna linia boczna i te genialne reflektory. To chyba najładniejszy i zarazem najbardziej elegancki przedstawiciel klasy. Jeśli Volvo S60 jest ładne, to wersja Polestar jest po prostu piękna. Różnice względem standardowej odmiany są drobne, ale bardzo ważne w ogólnym odbiorze auta. Delikatnie przemodelowano zderzaki, zamontowano piękne 20-calowe felgi, dorzucono delikatną lotkę na tylna klapę oraz zastosowano dwie końcówki wydechu o średnicy 3,5 cala wkomponowane w ładny dyfuzor (cały wydech ma 3 cale). Poza tym mamy kilka niebieskich emblematów Polestar oraz ogromne hamulce Brembo. Ci bardziej spostrzegawczy dostrzegą jeszcze obniżone zawieszenie. W takiej konfiguracji Volvo S60 Polestar wygląda po prostu obłędnie.

Wewnątrz pojazdu zmiany były jeszcze mniejsze i skupiły się głównie na niebieskim przeszyciu skóry, dorzuceniu alcantary na środkową część wieńca kierownicy czy umiejscowieniu kilku znaczków Polestar. Kosmetyczne zmiany, ale może i to dobrze. Jakoś nie wyobrażamy sobie ogromnych kubłów w Volvo zwłaszcza, że te seryjne fotele są świetne – wygodne, dobrze trzymają na zakrętach i prezentują się genialnie! Czuć też, niestety, że Volvo S60 to auto które ma już 7 lat. Deska rozdzielcza jest praktycznie taka sama jak w pierwszych egzemplarzach z 2010 roku. Mnóstwo przycisków na tunelu środkowym, mały wyświetlacz i dość mało intuicyjna jak na dzisiejsze standardy obsługa. Nowe Volvo z rodziny S/V/XC 90 poszły już w zupełnie inny, nowoczesno-minimalistyczny styl. Mimo wszystko podoba nam się takie wnętrze, które ma tego ducha prawdziwego niezniszczalnego Volvo.

Ale do rzeczy. Volvo S60 Polestar to jedno z tych aut, w których wygląd deski czy ilość gadżetów jest mało ważna. Tutaj liczą się emocje, a te towarzyszą nam już od pierwszego przekręcenie kluczyka. A raczej naciśnięcia guzika, bowiem w standardzie mamy system bezkluczykowy. Może i pod maską mamy dwa litry w układzie R4, ale dźwięku układu wydechowego może pozazdrościć niejedno V6. Volvo S60 Polestar budzi się do życia z przepiękną, basową chrypą, która nie milknie. Ba, im bardziej rozgrzejemy wydech, tym odgłos jest głośniejszy i donośniejszy. Na dodatek przy zmianie biegów, z dwóch rur wydobywa się odgłos strzału! Fantastycznie i, co ciekawe, bardzo dobrze słyszalne w kabinie. Prawdę powiedziawszy, to aż za bardzo słyszalne, bowiem w trasie dudnienie potrafi nieco wymęczyć. Ale kto by się tym przejmował, nowe Volvo S60 Polestar brzmi super, choć oczywiście nie może się równać do poprzednika z 3.0 R6. To inna klasa. Ale to jest jedyny punkt w którym 3.0 wygrywa z 2.0.

Nowy silnik o oznaczeniu B4204T43 poza turbo posiada jeszcze kompresor, którego odgłosy również można wyłapać w kabinie. W ten sposób Volvo zredukowało efekt turbodziury, a w połączeniu z przeprogramowaną skrzynią biegów (znacznie szybsza), która ma 2 biegi więcej, samochód jest niesamowicie zrywny i elastyczny. Już w zwykłym ustawieniu D skrzyni, Volvo S60 Polestar wyrywa się do przodu jak oszalałe. A mamy jeszcze dwa ustawienia. Po przełączeniu się w tryb S (sport) przekładni, reakcja na gaz jest jeszcze szybsza, a dźwięk wydechu jeszcze donośniejszy. Otwierają nam się wtedy w pełni klapki, tak aby przepływ spalin był jak najefektywniejszy.

Nowe Volvo S60 Polestar 2.0 przyspiesza do pierwszej setki w czasie 4,7 sekundy i osiąga prędkość 250 km/h. Sprawdziliśmy i producent nie kłamie. Ba, podaje nawet nieco zaniżone wartości, bowiem twierdzi, że 200 km/h pojawi się na liczniku po 17,2 sekundy, podczas gdy nam udało się uzyskać wynik 16,5 s! Bestia. W idealnym sprincie do setki, jak i w dość neutralnym prowadzeniu na zakrętach pomaga napęd na cztery koła oparty na sprzęgłach Haldex. W trybie sportowym 60% mocy przenoszone jest na tył, co pozwala na efektowne slajdy. Co ważne, kontrolę trakcji można w pełni wyłączyć, a samochód nie zmieni nam sam biegu podczas manualnego trybu zmiany za pomocą łopatek czy też drążka. To bardzo ważne na torze.

Jeśli już mówimy o torze to producent ma dla nas coś specjalnego. Dodatkowy ukryty tryb Sport +, który aktywuje się kombinacją rodem z Mortal Kombat czy innych starych gier. Oto co należy zrobić. Po pierwsze, musimy się zatrzymać. Po drugie, włączamy tryb sportowy skrzyni. Po trzecie, prawą ręką odpychamy skrzynię od siebie (tak jakbyśmy chcieli wrzucić bieg do góry) i zostajemy w takiej pozycji. W tym samym czasie jak trzymamy bieg do góry prawą ręką, lewa ręka ląduje na lewej łopatce i należy ją dwukrotnie pociągnąć do siebie. W tym momencie na desce rozdzielczej literka S odpowiedzialna za tryb skrzyni biegów mignie nam dwukrotnie – to oznacza włączenie się trybu Sport +. Po jego uruchomieniu nic nam się więcej nie zaświeci, a wszystko wygląda jakbyśmy byli po prostu w ustawieniu S. Ale tak nie jest…

Tryb Sport + został opracowany specjalnie na tor i jego głównym założeniem jest nie pozwolenie, aby nasze obroty spadły poniżej 4000. Dodatkowo ciśnienie doładowania wzrasta do 2 barów, dając nam w ten sposób pełną moc silnika, czyli równe 367 KM. Co ciekawe, jeśli shamujemy auto tylko na trybie Sport otrzymamy 10-15 KM mniej, w zależności od paliwa i warunków. Jazda w Sport + to jak walka z bykiem, który wypił Redbulla, auto jest niesamowicie agresywne, a każde nawet najmniejsze przyciśnięcie pedału gazu oznacza momentalne wyrwanie się do przodu. Mimo wszystko nie rozumiemy po co aktywowanie tego trybu zostało aż tak skomplikowane. Brakuje tylko, żebyśmy podczas tego wszystkiego trzaskali drzwiami albo naciskali coś pod maską…

Volvo S60 Polestar 2.0

Volvo S60 Polestar 2.0

Mimo wszystko, osiągi jak na 2.0 R4 robią niesamowite wrażenie. Wręcz zapierają dech w piersi, a czasy uzyskiwane przez ten samochód potrafi zawstydzić nie jedno auto. Volvo zadbało też o właściwości jezdne: sprężyny usztywniono aż o 80 % w stosunku do seryjnego S60 oraz zmniejszono siłę wspomagania układu kierowniczego. W rezultacie jazda jest cholernie twarda (w standardzie są 20-calowe koła… ) i mało komfortowa na co dzień, ale rewelacyjna do zabawy. Zakręty, szybkie łuki czy serpentyny. W takich warunkach Volvo czuje się jak ryba w wodzie. Albo jak renifer na śniegu. Brawo Volvo. Brawo Polestar. Nie zapomniano tez o hamulcach: z przodu 6-cio tłoczkowe zaciski i 371 mm tarcze, z tyłu 302. Wszystko sygnowane przez Brembo, a oni znają się na rzeczy.

Producent podaje średnie spalanie na poziomie 7,8 litra. Cóż, podczas naszych testów, kiedy panowały iście szwedzkie temperatury (najmroźniej -20, a najcieplej -8) samochód palił nam w mieście 13-14 litrów, natomiast w trasie 10-11. Oczywiście, nie było przy tym nic jazdy eko, tylko zwykła. Gdyby mieć dużo samozaparcia, pewnie udałoby się zbić te wyniki o litr, tylko po co? Lepiej czerpać radość z jazdy, Volvo S60 Polestar nikt nie kupuje dla oszczędzania paliwa. Aha, jak ktoś trochę poszaleje to te wyniki wzrastają o 3-5 litrów…

Przed zakończeniem rzut okiem na ceny konkurencji. Audi S4 (3.0 V6, 354 KM, 4.7 do 100 km/h) kosztuje 302 900 zł, BMW 340i xDrive MSport automat (3.0 R6, 326 KM, 4,9 do 100 km/h) 270 200 zł (podstawowe 340i xDrive z manualem i wyposażeniem Advantage kosztuje 240 800 zł), natomiast Mercedes C43 AMG (3.0 V6 367 KM, 4,9 s do 100 km/h) został wyceniony na 277 600 zł. Volvo S60 Polestar 2.0 kosztuje natomiast 288 000 zł.

Volvo po łacinie oznacza toczę się. Cóż, w przypadku modelu S60 Polestar który 100 km/h osiągi po 4,7 s a po kolejny 11,8 s na liczniku mamy 200 ciężko mówić o toczeniu się. Bardziej mamy tutaj do czynienia ze sprinterem i to niemalże pokroju Usaina Bolta. Volvo S60 Polestar to najszybsze seryjnie produkowane Volvo w historii. Kto by pomyślał, że Szwedzi potrafią zrobić tak rasowe i sportowe auto. Genialne. Po prostu genialne.

DANE TECHNICZNE Volvo S60 Polestar 2.0 367 KM – TEST
Silnik / Pojemność turbo + kompresor benzyna / 1960 cm3
Układ / Liczba zaworów R4 /16
Moc maksymalna 270 kW (367 KM) / 6000 obr/min
Moment obrotowy 470 Nm / 3100-5100
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył wielowahaczowe
Napęd 4x4
Skrzynia biegów automatyczna, 8 biegów
Prędkość maksymalna 250 km/h (ograniczona elektronicznie)
Przyspieszenie 0-100 km/h deklarowan: 4,7 (zmierozne 4,7 s)
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 13,7 / 10,5 / 12 (l/100 km)
Długość / Szerokość / Wysokość 4635 / 1865 / 1484 mm
Rozstaw osi 2776 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1752 kg / -
Bagażnik w standardzie 380 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń -
Pojemność zbiornika paliwa 67 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 288 000 zł (S60 Polestar)
Cena wersji testowanej ok 310 000 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

2 Comments

Leave A Comment