Mercedes-AMG GT C (2017) – Lifting czy wersja pośrednia?

16 stycznia 2017
Bez kategorii, Mercedes Nowości
Mercedes-AMG GT S FL i GT C Edition 50 (2017)

Spragniony jedzenia wilk miejskich arterii, łowca ciemnych, okrytych nocą dróg i perfidne narzędzie do wykorzystywania ludzkich słabości. Jest groźny, ale dopracowany, piękny i efektywny. Teraz, po liftingu, każdy chciałby go mieć, jeszcze bardziej, jeszcze intensywniej. Co Mercedes ulepszył w swoim poskramiaczu niemieckiej „911-stki” – modelu AMG GT i GT S? Jest więcej dynamiki, więcej emocji oraz wyżej zawieszona poprzeczka dla ludzkich umiejętności – grill typu Panamericana, aktywnie działająca aerodynamika, bogatsze wyposażenie i więcej mocy (AMG GT – 476 KM, AMG GT S – 522 KM). Czy to wszystko? Otóż nie. Do oferty dołącza również „pomost” łączący wspomniane AMG GT S z radykalną wersją GT R o mocy 585 KM. Dysponuje szerokością równą najbardziej zaawansowanemu AMG GT R, potężną mocą 557 koni mechanicznych i jest gotowe zapewnić swojemu kierowcy motoryzacyjny odlot (czymkolwiek miałby on być). Mercedes zaprezentował wersję AMG GT C. Po co to wszystko – te zachwyty, unowocześnienia, sprawiające dylematy różnice w mocach jednostek napędowych i niesamowite wrażenia wizualne? Bo AMG świętuje 50-lecie, dlatego w ofercie ujrzymy także specjalne AMG GT C Edition 50 w kolorze designo graphite grey magno oraz designo cashmere white magno. Lifting czy wersja pośrednia? Jedno i drugie, ale kogo to obchodzi – AMG GT zaczyna żyć…


Patryk Rudnicki

Leave A Comment