Angielskie słowo „edge” oznacza krawędź, ostrze lub rąbek. Natomiast sformułowanie „to edge” to w wolnym tłumaczeniu przesuwać lub naostrzyć. Czy w takim razie Ford Edge zamierza przesunąć standard obecnych SUV na inny poziom?
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
To nie jest zupełna nowość u Forda, jeśli bierzemy pod uwagę rynek amerykański. Tam bowiem Ford Edge był dostępny już od 2006 roku, kiedy to zaprezentowana została pierwsza generacja. Cztery lata później koncern zaprezentował odświeżenie, a w 2015 roku zaprezentował drugą generację. To jest niemal (przystosowanie do rynku europejskiego) to samo auto, które właśnie teraz pojawiło się w Europie, w tym również w Polsce.
Amerykańskie pochodzenie widać już na pierwszy rzut oka: masywny grill i muskularna stylistyka, w Europie tak się nie projektuje. To jest bardzo duży atut tego samochodu, którego nie da się pomylić z żadnym innym. Poza tym, Ford Edge jest ogromnym autem i robi niesamowite wrażenie na ulicy. Zwłaszcza w złoto-pomarańczowym lakierze i w pakiecie sport, który zamienia chromowane elementy na czarne. Świetnym akcentem jest tylne światło, które przechodzi przez całą szerokość auta. Śliczny samochód.
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
Kabina to znajome już elementy, które pojawiły się między innymi w nowym Mondeo (swoją drogą, też najpierw miał premierę w USA jako Fusion, a dopiero 2 lata później trafił na Stary Kontynent) Galaxy i S-Max. Tak naprawdę to projekt i wykonanie jest idealnie jak w rodzinnych minivanach Forda. Na środku mamy duży dotykowy ekran z dość skomplikowanym menu i bez komunikatów po polsku (nawigacja gada do nas po angielsku), nad nim schowek, a zamiast standardowych zegarów – cyfrowe. Całość prezentuje się nieźle, choć plastiki mogłyby być kapeczkę lepsze. Są miłe w dotyku i świetnie spasowane, tylko wyglądają jakoś tak taniej niż w rzeczywistości są.
Świetnie za to wypada ilość miejsca w środku oraz komfort podróżowania. Fotele są niesamowicie wygodne (mogą być podgrzewane oraz wentylowane!) i to również tyczy się kanapy z tyłu. Ta ma nawet regulowane oparcie, co w długiej trasie świetnie się sprawdza. Bagażnik jest bardzo ustawny i legitymuje się pojemnością 602 litrów. W zupełności wystarczy. To, na co zwróciliśmy uwagę to kilka gniazdek 12V oraz jedno 230, które z pewnością przydadzą się w dalekiej podróży w kilka osób.
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
Póki co, Ford Edge dostępny jest tylko z dwoma silnikami, oba wysokoprężne 2.0 TDCi. Słabszy wariant posiada jedną turbinę, manualną skrzynię biegów i generuje 180 KM (9,9 s do 100 km/h). Druga jednostka jest o 30 KM mocniejsza oraz występuje tylko z automatyczną skrzynią Powershift. Oba warianty występują z inteligentnym napędem na cztery koła, który elektronicznie rozprowadza moment na poszczególne koła.
Podczas pierwszych jazd wylosowaliśmy mocniejszy wariant z dwoma turbinami i automatyczną przekładnią. Silnik bardzo cicho pracuje na wolnych obrotach, a podczas przyśpieszenia miło dla ucha mruczy, zupełnie inaczej niż R4. Przez chwilę nawet myśleliśmy, że mamy do czynienia z rzędową piątką. Katalogowo samochód przyśpiesza do setki w czasie 9,4, czego w rzeczywistości nie czuć. Wydaje się nieco wolniej, ale to wina dobrego wyciszenia i komfortowego zawieszenia. Samochód zachowuje się jak taki wielki czołg, który leniwie przyśpiesza i prze do przodu w bez pardonowy sposób. Ford Edge świetnie spisuje się na autostradach i na polnych/leśnych drogach, gdzie zawieszenie jest idealnie zestrojone. Nawet na dużej feldze nie czuć mocno wybojów.
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
Na szybkich łukach dawała się we znaki waga. Według producenta, samochód z zatankowanym w 90 % bakiem, z płynami i kierowcą (75 kg) waży 1949 kg. Mimo wszystko, układ kierowniczy jak przystało na Forda jest bardzo precyzyjny i czujemy co się dzieje pod naszymi koła. Pasjonatów kręcenia bączków rozczarujemy – nie da się w 100 % wyłączyć kontroli trakcji. Co do właściwości terenowych, nie oszukujmy się – to nie jest terenówka. Prześwit 20,3 cm pozwala na pokonanie leśnych i polnych dróg i nic więcej. Mimo wszystko producent podaje nawet katy zejścia, wejścia i rampowy, kolejno 22.4, 18.8 oraz 17.1 stopnia. Oczywiście, są to wartości bez obciążenia, ponieważ z nim prześwit zmniejsza się do 152 mm. Ford Edge i tak będzie jeździł głównie w mieście, a tutaj napęd na cztery koła pełni rolę ratowania nas w sytuacjach krytycznych i w ciężkich warunkach. Zima, śnieg, deszcz czy jakieś szutry są niestraszne, a my niemal zawsze będziemy mogli liczyć na trakcję.
Na koniec jeszcze cena. Ford Edge startuje od kwoty 166 600 zł za odmianę 2.0 TDCI 180 KM z manualną skrzynią i napędem na cztery koła. Żeby cieszyć się mocniejszą wersją trzeba dołożyć kolejne 31 300 zł. Różnica jest spora i spowodowana głównie innym wyposażeniem (180 KM startuje od Trend, natomiast 210 od razu od Titanium. Gdyby porównać ten sam poziom, wtedy kwota dopłaty wynosi 15 000 zł (180 KM Titanium kosztuje 182 900 zł, a 210 KM Titanium 197 900 zł). Drogo, ale jeśli popatrzymy na konkurencję z podobnym wyposażeniem, to wyjdzie nam niemal to samo, a nawet i minimalnie taniej. Fakt, że inne SUV w tej klasie startują z niższego pułapu, ponieważ posiadają mniejsze silniki, napęd na przednią oś oraz biedniejsze wyposażenie.
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
- Ford Edge
Ford Edge to solidny SUV, który z pewnością nie rozczaruje potencjalnych nabywców. Masywny, duży samochód z mocnymi silnikami i bardzo bogatym wyposażeniem. Kolejna interesująca propozycja od Forda.
Dane techniczne w tabelce przedstawiają dotyczą samochodu z silnikiem 2.0 TDCi Twin-Turbo 210 KM
DANE TECHNICZNE Ford Edge – TEST PIERWSZA JAZDA | |
Silnik / Pojemność | biturbodiesel / 1997 cm³ |
Układ / Liczba zaworów | R4 /16 |
Moc maksymalna | 154 kW (210 KM)/ 3750 obr/min |
Moment obrotowy | 440 Nm / 2200 - 4500 obr/min |
Zawieszenie przód | kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył | niezależne wielodrążkowe |
Napęd | 4x4 |
Skrzynia biegów | automatyczna, 6 biegów |
Prędkość maksymalna | 211 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,4 s |
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) | brak pomiarów własnych |
Długość / Szerokość / Wysokość | 4808 / 1981 / 1692 mm |
Rozstaw osi | 2849 mm |
Masa własna / Dopuszczalna | 1949 / 2555 kg |
Bagażnik w standardzie | 602 l |
Bagażnik po złożeniu siedzeń | 1847 l (do poziomu dachu) |
Pojemność zbiornika paliwa | 68,9 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
Gwarancja mechaniczna | 2 lata |
Przeglądy | według wskazań komputera |
Cena wersji podstawowej | 166 600 zł (2.0 TDCi 180 KM, MT6, AWD, TREND) |
Cena wersji testowanej | 203 500 zł (2.0 TDCi Twin-Turbo 210 KM, A6, AWD, Sport) |
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!