Honda Civic Type R 2015 – TEST

Honda Civic Type-R

Torowy rekin

Wysokoobrotowe wolnossące benzynowe jednostki Hondy o zmiennych fazach rozrządu to jedne z najlepszych silników na rynku. Dwulitrowe cuda montowane w rodzinie Type R czy modelu S2000 to mokry sen każdego Hondziarza. Nasz zresztą też. Ale oto nadeszła chwila, kiedy ekolodzy i konkurencja zmusili Japończyków do zgrzeszenia i zamontowania turbo…

Kiedy ogłoszoną tę informację, w pewnym kręgach nastała żałoba. Przecież nic nie zastąpi wolnossącego VTECA kręcącego się do 8000! Wystarczyło się jednak przejechać raz nową Hondą Civic Type R, aby nawrócić się na turbo. Honda po raz kolejny stworzyła fantastyczną jednostkę benzynową. Pojemność została niemal ta sama, wciąż mowa o dwóch litrach z tym, że nie ma już 200 KM jak poprzednik, a aż 310! Ale moc to jedno, a drugie to moment. Ten wzrósł ze 193 do aż 400! To już nie są żarty.

Przynajmniej na papierze wygląda to imponująco. No, może poza faktem, że samochód ma napęd na przód, co zwiastuje ogromną walkę o przyczepność. Tak nam się przynajmniej wydawało, ale już pierwsze kilometry za kółkiem szybko wybiły nam z głowy wszelkie wątpliwości. Nowa Honda Civic Type R 2015 to bestia. Po pierwsze, silnik może nie kręci się do 8000, ale 7000 w silniku turbo to naprawdę jest coś niesłychanego! O takim zakresie konkurencja może pomarzyć. Samochód jest też stosunkowo lekki, 1375 kg to mniej niż konkurencyjny Seat Leon Cupra 290, VW Golf R czy Ford Focus RS co w przełożeniu na moc daje niesamowite odczucia. Wciśniecie prawego pedału to natychamiastowy strzał z momentu obrotowego i ciągłe przyspieszanie. I przyśpieszanie. I przyśpieszanie! Samochód ma prędkość maksymalną na poziomie 270 km/h i bez problemu ją uzyskuje! Sprawdziliśmy na niemieckiej autostradzie…

Według naszych pomiarów samochód przyśpiesza od 100 do 200 km/h w czasie 12,3 sekundy, co jest niesamowitym czasem. Dla przykładu, 280-konny Seat Leon Cupra potrzebuje o 1,7 s więcej, a 300 KM Golf R o 1,6 s. Ba, nawet A45 AMG (12,4 s) i RS3 (również 11,6 s) mogą mieć problem, aby dotrzymać kroku Civicowi Type R! A przecież mówimy o autach, które mają w standardzie superszybkie dwusprzęgłowe skrzynie! Nowa Honda Civic Type R to prawdziwy pocisk. Zresztą do setki też jest nieźle. Producent co prawda deklaruje, że 100 km/h na liczniku pojawi się po 5,7 s, a nam cały czas udawało się uzyskać 5,9 sekundy, ale wciąż jest to kapitalny wynik. Zwłaszcza, że nie ma tutaj procedury startu tak jak w autach konkurencji z automatami. Zresztą, jeśli Golf R nie uruchomi Launch Control, to będzie szedł idealnie równo do 100 km/h, a następnie będzie się patrzył na wielkie skrzydło Hondy Civic Type R.

Honda Civic Type-R

Może i nie do 9000 jak za dawnych lat, ale 7000 to i tak świetny wynik jak na turbo

Ale osiągi to nie jedyna zaleta tego samochodu. Jeszcze większe wrażenie robi prowadzenie oraz skrzynia biegów. Przekładnia jest tak cholernie precyzyjna i ma tak idealnie krótki skok lewarka (dosłownie parę centymetrów), jakbyśmy mieli do czynienia z short shifterem. To najlepsza skrzynia manualna w tej klasie samochodów, jak nie i obecnie na świecie. Jedyna uwaga: trzeba zawsze pamiętać, aby wcisnąć sprzęgło mocno i do samego końca (system zero-jedynkowy). Wystarczy milimetr za mało i bieg nam nie wejdzie, ot taka mała przestroga.Słyszeliśmy już o przypadkach kiedy skrzynia odmawiała posłuszeństwa i pierwsze dwa biegi wchodziły z ogromnym oporem albo i nie wchodziły wcale. Nie wiemy tylko jak samochód był traktowany wcześniej, więc ciężko nam stwierdzić czy to wada samochodu czy kierowcy… Układ kierowniczy razem z zawieszeniem to również klasa sama w sobie, ale tego mogliśmy się spodziewać, bowiem już zwykły Civic jeździ naprawdę świetnie. Honda Civic Type R tym samym zepchnęła z piedestału Forda Focusa ST jeśli chodzi o prowadzenie, a kto wie może i Focusa RS (niestety, jeszcze nim nie jeździliśmy). Świetnym rozwiązaniem jest też zastosowanie shift lighta czyli lampek sygnalizujących kiedy należy zmienić bieg.

Wisienką na torcie jest układ wydechowy, na całe szczęście pozbawiony głupich i bezsensownych wspomagaczy czyli syntezatorów puszczających dźwięk z głośników (tak jak to ma miejsce w: Fordzie Focusie ST, Seacie Leonie Cupra, VW Golfie R i pewnie w kilku innych). Po odpaleniu samochodu do naszych uszu dociera miły i dość cichy basowy pomruk, który generują cztery potężne końcówki rur wydechowych. Każde mocniejsze naciśnięcie prawego pedału podnosi natężenie basu. Dźwięk nie jest najładniejszy w klasie, ale pasuje idealnie do charakterystyki silnika jak i charakteru Civica Type R. Poza tym, każde odpuszczenie gazu powoduje obudzenie się zaworu upustowego czyli popularnego blow offa. Samochód wtedy pięknie syczy. Naprawdę robi się rasowo i groźnie.

Kiedy już myśleliśmy, że lepiej być nie może, po lewej stronie kierownicy znaleźliśmy przycisk +R. W każdej Hondzie tam jest zamontowany przycisk ECON, ale nie w Type R. Chociaż auto ma tryb start/stop, co jest głupotą dla takiego auta, no ale normy spalin UE są bezlitosne… Po aktywowaniu trybu +R, Honda Civic Type-R 2015 zamienia się w auto niezdolne do poruszania się po publicznych drogach. Czujemy nierówności nawet na asfalcie równym jak fryzura Rutkowskiego,. Ba, raz przejechałem po listku papieru toaletowego i od razu odkryłem jego markę. Tak, Honda Civic Type R jest twarda. Dodatkowo w tym trybie układ kierowniczy pozostaje praktycznie bez wspomagania, poprawia się reakcja na gaz, a w kabinie panuje czerwony kolor. Barwa to oznacza krew każdego auta, które stanie mu na drodze. A raczej na torze, bowiem to jest typowo torowe ustawienie. W codziennej jeździe od takiego podskakiwania można oszaleć.

Zresztą nowa Honda Civic Type R 2015 nawet bez tego ustawienia nie nadaje się do codziennej jazdy jako tak zwany daily car. Już samo wsiadanie denerwuje, bowiem głębokie kubły mocno przeszkadzają. Twarde zawieszenie powoduje, że wypadają nam plomby z zębów, a wydech doprowadza nas do szaleństwa. Stała jazda na autostradzie z prędkościami 140-150 km/h to masakra. Po trasie mamy dość, a po zgaszeniu silnik w głowie wciąż nam dudni…
Mimo to, jazda Honda Civiciem Type R to sama przyjemność. Sprzęgło, skrzynia, kierownica, zawieszenie – wszystko chodzi z oporem jak w rajdówce. Jest też tak samo precyzyjne i dostarcza tyle samo radości. Do tego dochodzą dźwięki świszczącego blow offa, ryczącego wydechu i popiskujących hamulców. Auto wydaje z siebie mechaniczne odgłosy i właśnie całe takie jest. Mimo kosmicznego wyglądu nie poczujemy się jak w grze komputerowej, gdzie wszystko jest sztuczne. To jest prawdziwa, męska jazda. Fantastycznie.

Honda Civic Type-R

Fantastyczne kubły, trzymają tak mocno, że aż nie chce się wysiadać.

Poza tym, że auto jest cholernie szybkie, twarde i głośne, to swoją brutalnością emanuje również na zewnątrz. Wygląda jak wściekły rekin żądny swoich ofiar, a czerwone elementy na niebieskiej karoserii to krew z innych hothatchy, które zjadł na śniadanie. Nowa Honda Civic Type R nie ukrywa swojej mocy. Ona emanuje nią z każdego nawet najmniejszego elementu. Poszerzone nadkola, ogromne zaciski, wielkie nawiercane tarcze, cztery kominy z tyły i przeogromny spojler. Do tego zderzaki z dokładkami, które są dosłownie parę centymetrów nad ziemią i wielkie 19-calowe felgi ze stopów lekkich. Obok tego samochodu nie da się przejść obojętnie. Wygląda jak dzika zwierzyna, która w każdym momencie może zaatakować i zabić. Tutaj nawet światło przeciwmgielne tylne wygląda niczym z aut torowych. Swoją drogą, nowy Civic Type R to prawdziwy koszmar dla detailerów: ilość wcięć, wycięć, zgięć i różnych dziwnych kształtów przysparza o zawrót głowy. Doczyścić to porządnie może być kłopot….

Szkoda również, że auto, które zostało zaprezentowane szerokiej publiczności podczas genialnych spotów reklamowych różni się nieco od wersji produkcyjnej. Mowa tutaj o tylnej części nadwozia, gdzie światła przechodziły płynnie w ogromny spojler. Robiło to niesamowite wrażenie, przynajmniej na reklamie… No nic, dobrze, że tylko tego księgowi zabronili Hondzie. Jeśli możemy tez się do czegoś jeszcze doczepić, to osadzenie tylnych kół, które siedzą zdecydowanie za głęboko. Jakiś dystans załatwił by sprawę, choć bardzo możliwe, że pogorszyłby fantastyczne właściwości jezdne. Nie ma co narzekać, nowy Type R to najbrutalniej wyglądający hothatch.

Również kabina nie rozczarowuje i o ile uda nam się dostać do środka (niestety, osoby z nadwagą mogą o tym pomarzyć) to będziemy czuli się dokładniej tak jak powinniśmy: jak w rajdówce. Przednie fotele to fenomenalne, głębokie kubły, które trzymają nas mocniej niż chytra baba z Radomia napój Trzy Cytryny. Jedyny minus, to nieco za wysoko zamontowany fotel. Również tutaj jest dużo czerwonej barwy, którą pokryto całe fotele, część kierownicy oraz wstawki na desce rozdzielczej i na bokach drzwi. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to system multimedialny, który wygląda jak jakiś tuning od Kenwooda czy Pionieera modny kilka lat temu. Na szczęście, samo działanie systemów i aplikacji ukrytych w komputerze pracującym na Androidzie działa świetnie, choć te bajery są całkowicie niepotrzebne. W tym aucie nie ma czasu na zmianę piosenek, których z resztą podczas jazdy i tak nie słychać. Ryk wydechu zagłusza wszystko.

Honda ma tez swoje drugie oblicze. Pomimo tego, że jest najbardziej hardcorowym hothatchem na rynku to jest również najbardziej funkcjonalnym. W środku mamy mnóstwo miejsca, tylna kanapa ma znany system magic seats, pozwalający ją jednym ruchem podnieść, a bagażnik z podwójnym dnem ma niesamowite 475 litrów pojemności. Nikt z konkurencji nie może pochwalić się taką przestrzenią. Zabrakło nam jedynie podłokietnika z tyłu oraz jakiś siatek mocujących bagaże w kufrze.

Przed zakończeniem warto wspomnieć też o cenie, która na pierwszy rzut oka odstrasza: 144 000 zł za rok modelowy 2015 lub 146 800 zł za 2016. Najdroższa ośka z konkurencji, bowiem Leon Cupra 290 kosztuje 123 400 zł (290 KM), Peugeot 308 GTI 132 900 zł (270 KM). Ba, cena jest niewiele niższa niż czteronapędowy Ford Focus RS (350 KM) czy Golf R (300 KM – 154 900 zł), których tak naprawdę jest konkurentem. Z tym, że kupując wszystkie pozostałe auta dostajemy golasy, bez lepszych hamulców, bez kubłów, bez regulowanego zawieszenia i bez kompletnego wyposażenia. Przykładowo gdybyśmy chcieli porównywalnie skonfigurować Leona Cuprę 290 to wyszłoby nam 159 000 zł, a za Golfa R astronomiczne 190 000 zł i to bez kubłów, których w ofercie nie ma. W ten sposób patrząc na to auto, wcale nie jest drogo. Jedyna opcja jaką możemy dokupić do Hondy to lakier metalik za 2500 zł.

Najnowsza Honda Civic Type R 2015 to zło wcielone na kołach. Genialny silnik turbo kręcący się do 7000 obrotów, skrzynia biegów tak krótka jakby miała shortshifter, zawieszenie i układ kierowniczy zestrojony idealnie (fenomenalne trakcja jak na FWD!), a do tego kapitalny wygląd zabijaki. Wszystko to jednak jest tak hardcorowe, że w codziennej eksploatacji po prostu męczące. Męczy wsiadanie do ogromnych, głębokich kubłów, zawieszenie jest tak twarde, że wypadają nam dyski z pleców, a wydech na trasie doprowadza do szału. To idealne auto, ale na tor lub jako drugie w rodzinie do zabawy. Frajda jest niesamowita, a i czasy osiągane są lepsze od konkurencji nawet tej czteronapedowej. To najlepsza przednionapędówka w klasie, o ile nie w historii. Przy całej swojej hardcorowej otoczce jest również najpojemniejszym hothatchem na rynku, dzięki fotelom magic seats zmieszczą się tam dwa komplety opon. Podsumowując: to bestia. Torowa, rasowa bestia.

Dokładne pomiary znajdują się TUTAJ

Honda Civic Type-R

Honda Civic Type-R – najlepsze FWD na rynku.

DANE TECHNICZNE Honda Civic Type R 2015 – TEST
Silnik / Pojemność turbobenzyna / 1996 cm³
Układ / Liczba zaworów R4 /16
Moc maksymalna 310 KM / 6500 obr/min
Moment obrotowy 400 Nm / 2500-4500 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd przedni
Skrzynia biegów manualna, 6 biegów
Prędkość maksymalna 270 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 5,7 s (zmierzone 5,9 s)
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 12 / 8 / 10,6 (l/100 km)
Długość / Szerokość / Wysokość 4390 / 1878 / 1466 (z anteną)
Rozstaw osi 2594 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1382 / 1700 kg
Bagażnik w standardzie 475 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 1191 l
Pojemność zbiornika paliwa 50 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 3 lata lub 100 tys. km
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 146 800 zł
Cena wersji testowanej 149 300 zł (opcjonalny lakier za 2500 zł)

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

2 Comments

Leave A Comment