KIA Venga Business Line 1.6 DOHC CVVT 125 KM – AUTO TEST

31 maja 2016
tekst: Patryk Rudnicki, zdjęcia: Bartosz Kowalewski
KIA Venga Business Line 1.6 DOHC CVVT 125 KM

Okiem doświadczonego kierowcy

Nie jestem aktywny zawodowo, lubię gotowaną na patelni cukinię i czarną jak smoła kawę, ale zawsze ją słodzę. Znajomi uczęszczający do klubu seniora wspominają, że mam dziwne przyzwyczajenie notorycznego czyszczenia butów, zaś po obiedzie uparcie kładę się na sofę argumentując, że włoskie przyzwyczajenie w postaci siesty pozwoli na przeżycie większej liczby lat. Jestem święcie przekonany, że to prawda, przy czym nie uważam tego za jakieś dziwactwo, na które inni spoglądają z delikatną pogardą. Podobnie zresztą jak posiadania „oazy starości” pokrytej ziemniakami, pomidorami czy gatunkami drzew, które moja małżonka wymienia z zamkniętymi oczami. Nie uważam jakoby relaksowanie się na własnym kawałku ziemi, w niebieskim jak chorwacka woda leżaku z kuflem zimnego piwa było czymś niestosownym, a nawet nudnym, dlatego bycie w posiadaniu działki to świetny pomysł na okres emerytalny. Podobnie jak zakup KII Venga z przyzwoitym wyposażeniem.


Skrycie jestem dumny, że wiele lat żmudnej, czasami wykańczającej, ale też wynagradzającej mój trud pracy zaowocowało tym, że obecnie skrzynkę dojrzałych warzyw mogę załadować do takowego „Koreańczyka”, przy czym nie zawsze jest to dziecinnie łatwe ze względu na stosunkowo wysoko umieszczony próg bagażnika. Nie ma co jednak narzekać – po ostatniej modernizacji Venga zyskała bowiem kilka nowoczesnych elementów, takich, które dla mojej dorosłej córki są oczywistością, dla mnie natomiast wciąż stanowią coś, co zwykłem nazywać „barierą XXI wieku”. Ale je posiadam – LED-owe światła do jazdy dziennej, tylne światła również wykonane w technologii LED (jedynie w najbogatszej odmianie XL bądź wersji takiej jak moja – Business Line) czy wymagający dopłaty 2500 złotych system multimedialny o nazwie Kia Navi System. Lubię go, jest łatwy w obsłudze, prosty, czytelny, posiada nawigację i choć nie o to przecież chodzi, robi furorę wśród zakochanych bez pamięci w polskiej kinematografii znajomych. Nie zmienia to jednak faktu, że stylistycznie Venga wciąż przypomina koreański klocek.

Dlaczego zdecydowaliśmy się z małżonką na dumnie brzmiącą wersję Business Line, która z biznesem wszak niewiele ma wspólnego? Spodobała nam się skórzano-materiałowa tapicerka o nienudnym wzorze, a także kilka dodatkowych elementów, które dostaliśmy za całkiem rozsądne 3000 złotych (m.in. pakiet Kia Navi System z kamerą cofania oraz czujnikami parkowania, opony firmy Continental o niskim oporze toczenia czy system Start-Stop pozwalający zaoszczędzić kapkę benzyny). Poza tym kabina pasażerska wydała nam się całkiem przestronna (nawet z tyłu), fotele z przodu, choć niewygodne, przypominające odrobinę komfortem siedziska kuchenne, posiadały niezależne podparcie dla łokcia, a całość, choć wykonana z twardych i kiepskich plastików, sprawiała wrażenie solidnie złożonej i została podana w oczywisty sposób. Jedynym elementem jakiego brakowało (przy ewentualnych odwiedzinach dalej mieszkającej rodziny) był tempomat (zarezerwowany wyłącznie dla wersji XL).

Czy wiek 50+, perspektywa długich wieczorów przed telewizorem ze szklanką dobrze schłodzonego whisky i coraz częstsze wizyty u specjalistów maści wszelakiej oznaczają, że ulubionym kolorem jest nagle bezbarwny i człowiek potrzebuje wyłącznie spokoju? Oczywiście, że nie. Oczywiste jest również to, że wydając ponad 60 000 złotych nie kupiliśmy z małżonką narwanego hatchbacka bez czci i wiary. Zgromadzony kapitał ulokowaliśmy w salonie, który dał nam w zamian mocno powściągliwego minivana wyposażonego w mocniejszy jednak silnik benzynowy 1.6 DOHC, odznaczający się przyzwoitą mocą 125 koni mechanicznych. Na zieloną łączkę mi się nie spieszy, jednak lubię trochę dynamiki pod skórzanym butem. Efekt jest taki, że niedoładowana jednostka całkiem nieźle radzi sobie z KIĄ Venga gwarantując sprawne przemieszczanie się, ale głównie po mieście. Zakrojone na szeroką skalę wymagania mam już zdecydowanie za sobą, toteż potencjalna bezproblemowość 1.6-litrowego silnika, miękko pracujące zawieszenie, przyzwoita liczba koni mechanicznych na papierze z odzwierciedleniem w rzeczywistości oraz stosunkowo niskie zużycie paliwa są dla mnie zadowalające. Precyzyjny układ kierowniczy i krótko zestopniowana skrzynia biegów to zatem elementy niebędące koniecznością. Zresztą takowych na pokładzie Vengi próżno raczej szukać.

Czy ja się zatem dramatycznie zestarzałem? Zegar biologiczny tyka i obawiam się, że odpowiedź na postawione pytanie może być twierdząca. Mam jednak swój kawałek ziemi, należę do stowarzyszenia „Twój Działkowiec” i lubię chleb posmarowany masłem ze świeżą papryką, i wcale się tego nie wstydzę! Jestem dojrzałym mężczyzną, który upływ czasu przyjmuje na swoje barki i odważnie spogląda na dzień jutrzejszy, a KIA? Mam świadomość, że Venga trochę odstaje pod względem technologicznym od pozostałych modeli koreańskiej firmy. Jest również łudząco przeznaczona dla osób takich jak ja, ale sądzę, że jej eksploatacja będzie się świetnie wpisywać w życiorys niejednego hodowcy pomidorów – spokojny, bez pośpiechu, z ustalonym wcześniej planem działania.


DANE TECHNICZNE KIA Venga Business Line 1.6 DOHC CVVT 125 KM
Silnik / Pojemność benzyna / 1591 cm3
Układ / Liczba zaworów R4 / 16
Moc maksymalna 92 kW (125 KM) / 6300 obr./min
Moment obrotowy 156 Nm / 4200 obr./min
Zawieszenie przód kolumny McPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd przedni
Skrzynia biegów manual, 6 biegów
Prędkość maksymalna 183 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 11 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) wg. producenta: 7,4 / 5,7 / 6,4 l/100 km
nasz test: 7,3 / 5,3 / 6,3 l/100 km
Długość / Szerokość / Wysokość 4075 / 1765 / 1600 mm
Rozstaw osi 2615 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1180-1280 / 1710 kg
Bagażnik w standardzie 440 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 552 l
Pojemność zbiornika paliwa 50 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 7 lat lub 150 tys. km
Przeglądy wg. wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 49 990 zł (1.4 DOHC 90 KM, S)
Cena wersji testowanej ok. 71 000 zł (1.6 DOHC 125 KM, Business Line + dodatki)

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

1 Comments

Leave A Comment