Seat Leon Cupra ST 280 DSG6 – AUTO TEST

7 lutego 2016
tekst: Patryk Rudnicki, zdjęcia: Bartłomiej Urban
Seat Leon Cupra ST 280

Specyficzny model rodziny?

„Kawał bażanta to drobnostka. Jestem rezolutny niczym bokser na ważeniu, a tęgim osiłkom potrafię udowodnić, że warstwa czegoś, co oni nazywają czystymi mięśniami, jest tak naprawdę wypełniona powietrzem”. Czy z pozoru zwyczajny model Seata – popularny i obecnie całkiem dynamicznie wyglądający Leon – mógłby w spokoju wyrazić taką myśl? Biorąc pod uwagę pięciodrzwiowego hatchbacka tudzież nieco bardziej pojemne kombi z wyposażeniem na poziomie stajni, budziłoby to uzasadnione wątpliwości. Teoretycznie sprawa ma się inaczej w przypadku trzydrzwiowej wersji SC, jednak liczba drzwi nie czyni jeszcze samochodu sprinterem na prostym odcinku drogi, nawet Fiata 500. Sytuacja wygląda nieco inaczej w momencie, kiedy karoserię ugruntowanego pod względem pozycji na rynku przedstawiciela segmentu C wzbogaci się o kilka tajemniczo wyglądających dodatków, a pod maskę zostanie wciśnięta benzynowa jednostka 2.0 TSI…


Drapieżna anonimowość

Z Leonem Cupra jest jak z wyczekiwanym trochę gościem hucznej imprezy – pojawia się na samym końcu i wprowadza właściwie najwięcej zamieszania. Leon Cupra ST, czyli model jaki gościliśmy ostatnio w naszej redakcji, to z kolei ta sama osoba, ale z kurtką o rozmiar za dużą. Co prawda w moje ręce trafiła wersja jeszcze sprzed niewielkiej modernizacji, niemniej jednak proporcjonalna sylwetka „poprzecinanego” tu i ówdzie efektownymi przetłoczeniami kombi, robiła niezłe wrażenie. Doszedłem jednak do wniosku, że znakomita większość przechodniów i osób postronnych zupełnie nie zwracała uwagi na Cuprę, jakby asfaltem ruchliwej drogi sunął czarny Golf z 16-calowymi felgami. Coś w tym jest – Cuprę ST wyposażono co prawda w 19-calowe obręcze i rzucający się w oczy lakier Alor Blue (dopłata w wysokości 2698 złotych), zaś opony sprawiały wrażenie jakby miały zostać za chwilę rozsadzone, ale całość została podana w iście zgrabny sposób. Praktyczny Seat (bagażnik mógłby być jednak nieco głębszy, bowiem znajdował się tam jeszcze widoczny zapas miejsca) dysponował zawadiackim zestawem ospojlerowania, podwójnym wydechem i LED-owymi światłami do jazdy dziennej, które swoją agresją z chęcią pożarłyby innych uczestników ruchu, tym niemniej Cupra ST stanowiła stosunkowo anonimowy wycinek polskiej rzeczywistości drogowej. Nie zawracała głowy spieszącym się do pracy osobom trzecim, ale też nie była nudna jak porządki w całym mieszkaniu.


Kabina pasażerska – co zaskoczenia raczej nie stanowiło – była ucieleśnieniem porządku tak charakterystycznego dla produktów VAG, i dobrze. Co prawda wspominanie po raz kolejny o zaletach wynikających z takiego właśnie rozplanowania wnętrza, prostej jak smarowanie kromki chleba masłem obsłudze czy charakterystycznym na swój sposób oraz intuicyjnym systemie multimedialnym (trochę szkoda, że Seat nie doczekał się jeszcze najbardziej nowoczesnej wersji z wielkim jak telewizor plazmowy wyświetlaczem z Volkswagena czy Škody) może wzbudzać reakcję, która na dłuższą metę będzie się niewiele różniła od snu, jednak za to właśnie projekt wnętrza Cupry ST należałoby polubić. No i jeszcze ze względu na kilka interesujących dodatków – znamienną dla wersji Cupra flagę obecną w zegarach, na kierownicy i obok drążka 6-biegowej, automatycznej przekładni DSG, spłaszczony u dołu wieniec wspomnianej kierownicy czy umieszczone tuż za nią łopatki do zmiany biegów (szkoda, że obracające się wraz ze znakomitym „sterem”). Praktyczne ujęcie motoryzacji Cupra ST przeplatała jednak z mocą 280 koni mechanicznych…

Anonimowa drapieżność

Z pewnością nie ostentacyjny wygląd jest w przypadku Seata zaletą – jego możliwości zresztą też. Uruchomieniu silnika towarzyszy delikatne podbicie obrotów i nienachalny, basowy pomruk układu wydechowego, który wyraźnie daje do zrozumienia, iż kwestią bycia grzecznym winny się zająć inne odmiany najnowszego Leona. Nie popadajmy jednak w skrajność – Cupra ST nie jest tylko monumentalnie twardym kombi na pokaz, bowiem dzięki zawieszeniu DCC możemy dostosować poniekąd jej charakter do poziomu cukru w naszym organizmie. I tak w trybie Comfort Leon Cupra ST potrafi być nad wyraz… komfortowy (pomimo 19-calowych obręczy) filtrując w sposób przyjemny wszelkiego rodzaju nierówności, ale czy 280-konny samochód, nawet jeżeli jest to praktyczne kombi, kupuje się wyłącznie po to, by niespiesznie oglądać witryny mijanych sklepów z odzieżą? No właśnie…


Włączamy tryb Sport, 6-biegowa, automatyczna przekładnia DSG zaczyna pracować na wyższych obrotach, zawieszenie Seata jest odczuwalnie twardsze, podświetlenie drzwi przednich zmienia barwę z białej na czerwoną (swoją drogą – czy księgowi Seata musieli wtrącić swoje racje i pozbawić go takowego podświetlenia w drzwiach tylnych?), a układ kierowniczy bardziej bezpośredni. Czuć, że samochód jest gotowy na więcej i może to kierowcy dać. Niestety aura w jaką przypadł test powodowała, że Cupra większość czasu przy mocnym dodaniu gazu „wierzgała” frontowymi kołami. Opady śniegu, błoto pośniegowe, deszcz i mokry asfalt – to nie są warunki, w których uda się wykorzystać krzepę wszystkich 280 koni mechanicznych, niemniej jednak trafiłem również na momenty nieco bardziej łaskawe. Kiedy Cupra ST złapie fragment suchego asfaltu, mocniej zagrzmi układem wydechowym, a pasażer zacznie się zastanawiać czego ma się chwycić, ujawnia się charakter prawdziwego samochodu z przydomkiem „hot”. Niewiele pojazdów przegoni Cuprę ST na prostej, prawdopodobnie też niewiele pojazdów dogoni ją na zakrętach, bowiem blokada dyferencjału przedniej osi rzeczywiście działa, a Seat prze do przodu niczym pług, a warto pamiętać, że wciąż mówimy o funkcjonalnym kombi, które zawiezie ulubioną teściową na małe i niewymagające zakupy. W ustawieniach zawieszenia DCC widnieje jeszcze tryb Cupra, ale zakładam, że nie skorzystacie z niego, jeżeli aktualnie nie znaleźliście się na kawałku toru. Po pierwsze – w codziennej eksploatacji jest on niewygodny, a nawet trochę męczący, zaś po drugie – narowistość Cupry ST, natychmiastowa reakcja na gaz, bardzo twarde zawieszenie i gwałtowny przypływ mocy mogą spowodować, że zwykła studzienka kanalizacyjna okaże się powodem niejednego rozwodu.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na pracę samej przekładni automatycznej. 6-biegowe DSG znakomicie dostosowuje się do zachowań pojazdu, aplikuje właściwe przełożenie, kiedy ma pracować gładko i niezauważalnie – właśnie to robi, kiedy nieco brutalniej i gwałtowniej – może skierować niewprawionego kierowcę do ortopedy. Szkoda jedynie, że łopatki do zmiany biegów zostały na stałe przymocowane do koła kierownicy…

Samochód dla rodziny o niestandardowym modelu funkcjonowania? Może i tak, aczkolwiek Cupra ST udowadnia, że przewiezienie 20 kilogramów pączków z prędkością 220 km/h jest jak najbardziej możliwe (nie sprawdzaliśmy jednak takiej ewentualności). Konkurencja jest niewielka (żeby nie powiedzieć – znikoma) – 300-konny Golf R Variant, który – pomijając napęd 4MOTION i bardziej dudniący układ wydechowy – jest lepszą i bardziej dopracowaną wersją testowanego Leona, ale też i droższą, i nieco szybszą, i mniej ciekawie wystylizowaną (subiektywnie rzecz jasna), 230-konna Škoda Octavia Combi RS, która podobno wyraźnie słabiej jeździ, no i posiada zauważalnie niższą moc silnika, 250-konny Ford Focus ST Kombi i… To by było na tyle. Jeżeli więc masz kochającą żonę, rozbrykaną po ojcu pociechę, trochę wolnej gotówki oraz nieustającą chęć bycia trochę niegrzecznym – Cupra ST prawdopodobnie powinna Ci pomóc w samorealizacji. Teraz z mocą nawet 290 koni…

DANE TECHNICZNE Seat Leon Cupra ST 280 DSG6
Silnik / Pojemność benzyna / 1984 cm3
Układ / Liczba zaworów R4 / 16
Moc maksymalna 205 kW (280 KM) / 5600 obr./min
Moment obrotowy 350 Nm / 1700-5600 obr./min
Zawieszenie przód kolumny McPhersona
Zawieszenie tył wielowahaczowe
Napęd przedni
Skrzynia biegów dwusprzęgłowy automat, 6 biegów
Prędkość maksymalna 250 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 5,9 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) wg. producenta: 8,5 / 5,5 / 6,6 l/100 km
nasz test: 10,2 / 7,5 / 8,9 l/100 km
Długość / Szerokość / Wysokość 4535 / 1816 / 1451 mm
Rozstaw osi 2620 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1466 / 1960 kg
Bagażnik w standardzie 587 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 1470 l
Pojemność zbiornika paliwa 50 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy co 15 tys. km
Cena wersji podstawowej 114 700 zł (Cupra ST 265)
Cena wersji testowanej ok. 152 000 zł (Cupra ST 290 DSG6 z podobnym wyposażeniem)

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment