Czy podróżując mając na prędkościomierzu 50 kilometrów na godzinę, naprawdę poruszamy się z taką prędkością? Czy możemy zaufać wskazaniom prędkościomierza?
Prędkość, jaką wskazuje prędkościomierz zamontowany w samochodzie, jest to wartość odczytana przez czujnik zamontowany na wału napędowym, który przelicza liczbę impulsów elektrycznych na prędkość obrotową wału. Czujniki prędkości obrotowej, jakie są aktualnie najczęściej stosowane, wykorzystują zjawisko Halla lub elektromagnesu. Czujnik elektromagnetyczny działa przy pomocy napięcia indukowanego w cewce czujnika poprzez zmiany szerokości szczeliny między czujnikiem a ferromagnetycznymi częściami koła zębatego. Czujniki Halla wykorzystują różnicę potencjałów w przewodniku, gdy przewodnik znajduje się w poprzecznym polu magnetycznym w stosunku do płynącego prądu.
Wszystko to jest trudne do zrozumienia, ale dzięki temu otrzymujemy bardzo zbliżoną prędkość pojazdu do prędkości prawidłowej. Jednak jeśli korzystacie czasami z nawigacji samochodowych lub aplikacji prędkościomierza w smart fonie, zdołaliście zapewne zauważyć, że prędkość wskazywana przez prędkościomierz często jest wyższa. Dlaczego nie jest wskazywana rzeczywista prędkość pojazdu?
Jednym z głównych powodów, jest kalibrowanie prędkościomierzy w ten sposób, żeby zapobiegać przed przekroczeniem prędkości przez kierowców. Kierowca widząc, jak wskazówka opiera się o 50 km/h, często ma skłonność do lekkiego przekroczenia tej wartości, nawet widząc patrol policyjny przygotowany do pomiaru popularną „suszarką”. Producenci pragnąc zapobiegać takim działaniom kalibrują prędkościomierze w ten sposób, że jadąc te 53-55 km/h w rzeczywistości poruszamy się z prędkością 50-51 km/h.
Drugim powodem rozbieżności wskazań w prędkościach może się okazać inna niż zalecana przez producenta średnica kół. Średnicą koła jest nie tylko średnica felgi, ale również wysokość opony. Zakładając do samochodu felgi o większym rozmiarze niż zalecane możemy doprowadzić do sytuacji, kiedy prędkość naszego samochodu będzie zaniżana przez prędkościomierz.

Możecie być pewni, że wskazania prędkości w tej bryce będą odbiegać od rzeczywistości. Zdjęcie z autoevolution.com
Kolejne powody są już mniej związane z techniką, a bardziej z regulacjami prawnymi. Prawo unijne wskazuje, że prędkościomierz w samochodzie musi wskazywać prędkość zawierającą się w przedziale 100-110% prędkości rzeczywistej (Ustawa). Inaczej mówiąc, aby osiągnąć rzeczywiste 50 km/h, nasz prędkościomierz musiałby wskazywać nawet 55 km/h.
Jest też jeszcze pewien zabieg psychologiczny. Pamiętacie te czasy, kiedy było się małym gówniarzem i sprawdzało, który samochód „ma najwięcej na liczniku”? To uczucie, kiedy Audi pana Mariana miało 280 na liczniku i było uznawane za najszybsze, chociaż nigdy nie osiągnęło 220 km/h. To swoisty zabieg producentów samochodów, mający na celu poprawienie samopoczucia właściciela.
Grzegorz Stalewski