Ford niedawno odświeżył model C-Max, czyli minivana opartego o płytę podłogową popularnego Focusa. Sprawdźmy czy nadal jest to udana konstrukcja.
Główna zmiana stylistyczna odświeżonego Forda C-Max to, oczywiście, nowy przedni grill, który teraz nawiązuje do pozostałych członków rodziny. Atrapa chłodnicy przypominająca nieco tą z Astona Martina to od dłuższego czasu znak rozpoznawczy wszystkich nowych Fordów. Trzeba przyznać, że nawet auto o pudełkowatych kształtach, jakim jest C-Max z takim przodem wygląda naprawdę dobrze. Tył pojazdu nie doznał już tak radykalnych zmian, gdzie styliści skupili się głównie na nowym kształcie reflektorów.
O ile zmiany zewnętrzne nie były konieczne, bo C-Max już wcześniej wyglądał dobrze, tak deska rozdzielcza potrzebowała poprawek. Krytykowana przez wielu konsola środkowa z milionem różnych guzików została zastąpiona przez zdecydowanie bardziej prosty i przejrzysty system multimedialny. Zniknął natłok przycisków, pojawił się duży wyświetlacz dotykowy, a cała deska stała się bardziej czytelna. Można mieć jedynie zastrzeżenia do szybkości pracy systemu Sync 2.0, który momentami ma chwile zamyślenia. Zabrakło też nawigacji, która poprowadzi nas w języku polskim (całe menu jest po polsku, tylko nawigacja mówi po angielsku).
Jakość materiałów jest na dobrym poziomie, a spasowanie jest świetne. Jednak nie materiały ani wygląd czy czytelność deski rozdzielczej definiują dobrego minivana. Tutaj liczy się przestrzeń i możliwość jej aranżacji. Ford C-Max nie należy do dużych aut rodzinnych. Prawdę mówiąc to jest jednym z mniejszych, bowiem liczy 4380 mm czyli tyle co kompakty pokroju Focusa. Mimo wszystko wsiadając do kabiny ma się wrażenie jakbyśmy byli w naprawdę sporym samochodzie. Okazuje się, że miejsca spokojnie wystarczy dla 5 dorosłych osób (w ofercie jest też nieco przedłużony 7-osobowy Grand C-Max z rozsuwanym drzwiami tylnymi), które dodatkowo zmieszczą swoje bagaże do kufra. Co więcej, każda osób ma oddzielne, regulowane fotele. Tylne trzy siedziska można dowolnie składać, co pozwala na przewożenie niewymiarowych przedmiotów. W środku znajdziemy też kilka przydatnych schowków, rozkładane stoliki dla pasażerów z tyłu, a w opcji nawet gniazdko 230V!
Wyposażenie to temat na oddzielny akapit, chociaż dzisiaj już pewnie nikogo nie zdziwi. Poza wspomnianym gniazdkiem 230V, na pokładzie znajdziemy nawigację, bluetooth, podgrzewane fotele, tempomat, automatyczne wycieraczki i światła, audio cd/mp3/aux/usb czy podgrzewaną kierownicę i elektrycznie otwieraną klapę bagażnika. W daleką podróż sprawdzi się świetnie.
Dużą zaletą tego samochodu jest fakt, że absolutnie nie czuć, że jedziemy minivanem. Układ kierowniczy, zawieszenie, hamulce – wszystko sprawia wrażenie jakbyśmy jechali Focusem. Nawet pozycja za kierownicą nie jest typowo busowa. Wielkie brawa dla Forda. Pod maską testowanego egzemplarza pracował silnik benzynowy o pojemności 1.5, który był wspomagany turbiną. Moc, którą się udało osiągnąć to 150 KM, a moment to 240 Nm. Jednostka oznacza się bardzo cichą pracą, niezłymi osiągami i przeciętnym zużyciem paliwa w trasie. Do dalekich tras zdecydowanie lepiej wybrać diesla, którego średnie wyniki będą nawet o dwa litry mniejsze, bowiem C-Max z 4 osobami na pokładzie i całym bagażnikiem potrzebował średnio 7.6 litra na każde sto kilometrów. Trasa była mocno zróżnicowana i prowadziła zarówno przez autostrady jak i kręte górskie drogi.
W ostatnich latach Ford bardzo mocno rozwinął liczne systemy dbające o nasze bezpieczeństwo na drodze. Na pokładzie mogą znaleźć się systemy ostrzegające nas przed kolizją, które przy prędkości do 50 km/h potrafią same uaktywnić hamulce, aby zredukować lub nawet całkowicie zniwelować uderzenie, a przy wyższych prędkościach będą ostrzegać nas lampką oraz dźwiękiem. Ford dopracował też asystentów parkowania, które zaparkują za nas już teraz zarówno równolegle jak i prostopadle. Co więcej, C-Max ma możliwość zamontowania z przodu kamery z szerokim katem widzenia, która jest idealna podczas wyjeżdżania przodem z prostopadłego miejsca. Na pokładzie znalazło się też miejsce dla aktywnego tempomatu, który zachowuje stały odstęp przed pojazdem poprzedzającym nas.
Kilka lat wstecz ten model nazywał się Ford Focus C-Max, co świetnie podsumowuje ten samochód. Ford C-Max to auto, które prowadzi się jak kompakt, ale wygląda i jest pakowne jak minivan. To wszystko. To idealna propozycja dla osób ceniących sobie świetne prowadzenie i potrzebujących małego auta rodzinnego.
DANE TECHNICZNE Nowy Ford C-Max 1.5 EcoBoost | |
Silnik / Pojemność | benzyna / 1499 cm³ |
Układ / Liczba zaworów | R4 /16 |
Moc maksymalna | 110 kW (150 KM) / 6000 obr/min |
Moment obrotowy | 240 Nm / 1600 obr/min |
Zawieszenie przód | kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | manualna, 6 biegów |
Prędkość maksymalna | 204 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,4 s |
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) | 11 / 7,6 / 8,9 (l/100 km) pomiary z czterema osobami na pokładzie i bagażami |
Długość / Szerokość / Wysokość | 4380 / 1858 / 1628 mm |
Rozstaw osi | 2648 mm |
Masa własna / Dopuszczalna | 1394 / 1915 kg |
Bagażnik w standardzie | 471 l |
Bagażnik po złożeniu siedzeń | 1723 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 55 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
Gwarancja mechaniczna | 2 lata |
Przeglądy | według wskazań komputera |
Cena wersji podstawowej | 68 100 zł (1.6 85 KM, Trend) |
Cena wersji testowanej | ok 95 000 zł |
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!