Renault Megane Grandtour 1.6 dCi 130 Limited – Test Długodystansowy 2/3

10 listopada 2015
Bez kategorii, Nowości Relacje Renault

Pierwszy Przystanek

Pierwszy przystanek naszego testu długodystansowego w Renault Megane Grandtour to Wiedeń, czyli stolica Austrii.

Dystans pomiędzy Warszawą a Wiedniem to według nawigacji Tom Tom, równe 680 km, co zaowocowało trasą, która trwała 8h, wliczając w to godzinny postój. W zasadzie cały dystans to albo drogi szybkiego ruchu, albo autostrady, w tym duża część płatnych odcinków przebiegających przez Austrię i Czechy. Winiety najlepiej kupić po stronie państwa, przez które chcemy przejechać, bowiem w innym wypadku należy liczyć się z dodatkowymi kosztami.


Całą trasę pokonywaliśmy zgodnie z przepisami, a najwyższa prędkość jaką mieliśmy ustawioną na tempomacie to 150 km/h na polskich autostradach. Licznik w tym momencie przekłamuje o 7 km/h, co w rezultacie oznaczało 143 km/h. Liczyliśmy, że w razie czego policja ma dobrze skalibrowany radar… Na austriackich i czeskich autostradach musieliśmy nieco zwolnic, bowiem obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 130 km/h. Tutaj już nie ryzykowaliśmy i na dokładnie taką wartość był ustawiony tempomat. Po pokonaniu 675 KM (po drodze gdzieś musieliśmy zgubić 5 km, ponieważ nawigacja według której jechaliśmy pokazywała 680 km…) nasza średnia prędkość wynosiła 89,6 km/h, a spalanie 5,1 litra! Przy tym wszystkim dzięki hamowaniu silnikiem dystans 67,5 km przejechaliśmy kompletnie za darmo. Co ciekawe, po takim dystansie, komputer pokładowy wciąż pokazywał 450 km zasięgu! Naprawdę nieźle. Jadąc równe 130 km/h mamy dokładnie 2500 obrotów na minutę, a spalanie chwilowe wskazuje minimalnie poniżej 5 litrów.

W trasie pojawiły się też pierwsze zalety jak i wady. Do tych pierwszych z pewnością należy zaliczyć komfort podróżowania. Zawieszenie jest bardzo miękko zestrojone, przez co Renault Megane płynie wręcz po dziurach. Silnik o mocy 130 KM pozwala na naprawdę bardzo bezproblemowe poruszanie się i szybkie wyprzedzanie spalając przy tym śmieszne ilości paliwa. Problemem okazał się brak tylnego podłokietnika oraz złe umiejscowienie dotykowego wyświetlacza. Ekran jest zdecydowanie za daleko, żeby kierowca czy pasażer mógł cokolwiek na nim kliknąć. Do tego wszystkiego obsługa za pomocą dżojstiku jest dość skomplikowana, bowiem raz trzeba nacisnąć, raz przekręcić, a innym razem przesunąć, aby zatwierdzić opcję. Zdecydowanie do poprawy.

Renault Megane Grandtour 1.6 dCi LimitedPrzy 130 km/h spalanie chwilowe wynosi poniżej 5 litrów

Brak nawiewów na tylną kanapę również okazał się pewnym problemem, choć z reguły tylko przez pierwsze minuty podróży. Po około 10 minutach całe wnętrze było już dobrze schłodzone, choć nie ukrywam, że osobny nawiew na tylne siedzenia powinien już w tej klasie być. Na szczęście, pod względem wyposażenia Renault Megane nie odstaje od konkurencji i posiada naprawdę wszystko to co może nam się przydać. Świetna nawigacja TomTom, Bluetooth, odtwarzacz CD\MP3\AUX\USB\SD, system bezkluczykowy, podwójny szyberdach, automatyczne światła drogowe i mijania, automatyczne wycieraczki, tempomat, dwustrefowa klimatyzacja czy podgrzewane fotele. Jest naprawdę wszystko.


Renault Megane Grandtour nie może się pochwalić tak dużą ilością systemów bezpieczeństwa i dobrodziejstw jak jej konkurencja. Samochód ma na przykład asystenta toru jazdy, ale nie takiego który ingeruje w tor jazdy. We Francuzie usłyszymy jedynie sygnał dźwiękowy i to wszystko, podczas gdy konkurencja potrafi już sama zareagować i zrobić odpowiednią kontrę kierownicą. Auto nie może tez mieć aktywnego tempomatu czy też systemu zapobiegającego kolizjom (samoczynne hamowanie). Prawda jest taka, że może i te systemy nie są najważniejsze, ale jednak potrafią ratować życia.

W Austrii nie odnaleźliśmy upragnionego schłodzenia, a temperatura w dzień pokazywała 38 stopni, natomiast w nocy spadła do 23 stopni. Jedziemy dalej!

Część 1 testu
Część 3 testu
Podsumowanie testu

Bartłomiej Urban

Leave A Comment