Ford Mustang GT 5.0 2015 – AUTO TEST

Ford Mustang GT 2015

Niech żyje wolność

Na ten moment czekali wszyscy fani amerykańskiej motoryzacji. Oto i jest: Ford Mustang oficjalnie dostępny na europejskich rynkach, w tym również naszym rodzimym, polskim. Poza odmianą 2.3 EcoBoost, która gościła niedawno w naszej redakcji, do kupienia jest również odmiana GT z potężnym pięciolitrowym motorem pod maską.


Auto z plakatu

Mimo iż w swoim dzieciństwie zawsze śliniłem się do Lamborghini Countach, to na widok Mustanga zawsze miałem lekki zawał serca. Przepiękna długa maska, piękne poszerzone nadkole i ślicznie szybko ścięty tył. Fakt, było kilka generacji, które kompletnie projektantom Forda nie wyszły, ale na szczęście ostatnie modele wyglądają już tak jak należy i nawiązują do najpiękniejszych Mustangów z lat 60 i 70. Najnowsze wcielenie w odmianie Fastback (od zawsze najładniejsze) wręcz kipi agresywnością i mocą. Piękne przetłoczenia, agresywne spojrzenie i genialnie narysowane lampy. Uwierzcie mi, nie ma osoby, która nie odwróci się za Mustangiem. Zwłaszcza w krwistoczerwonym lakierze z ogromnym logo 5.0 na boku. Swoją drogą, wyglądającym trochę kiczowato, ale to nieważne. Jedyna uwaga, w liftingu Mustang powinien dostać światła do jazdy dziennej w technologii LED, a nie jakieś żółte żaróweczki…

Rzutnik w lusterkach

Każdy Ford Mustang ma bardzo ciekawy gadżet na swoim pokładzie. Otóż po odblokowaniu drzwi z lusterek bocznych na drogę rzucany jest obraz przedstawiający galopującego konia. Może i wydaje się tandetne jak o tym się czyta, ale na żywo taki hologram wygląda znakomicie. Efektownie i szpanersko, czyli idealnie pasuje to groźnego Mustanga.

Ford Mustang GT 2015

Ford Mustang GT 2015 posiada rzutnik w lusterkach

Europejski kokpit

Od dawien dawna każde amerykańskie auto, które gościło w Europie było karcone za słabe wnętrze. Nie dość, że wyglądało źle to jeszcze było wykonane z naprawdę tandetnych materiałów takich, których nawet w najtańszych modelach ze Starego Kontynentu ciężko się doszukać. Ford Mustang anno domini 2015 zaprzecza tym pogłoskom. Kokpit najnowszego dziecka producenta, nie dość, że wygląda naprawdę ładnie, to jest wykonany z dobrych materiałów. Nie najlepszych, ale po prostu dobrych. Owszem, trafią się gorsze, mocno plastikowe elementy, ale szybko o nich się zapomina. Nie przeszkadzają też części z typowo europejskich modeli jak Focus czy Mondeo, a mowa tutaj o przełącznikach do wycieraczek czy panelu dotykowym do multimediów wchodzącego w skład systemu Sync 2.0.

Ford Mustang ma też w kabinie kilka naprawdę ciekawych stylistycznych retro akcentów, o których warto powiedzieć. Po pierwsze, przełączniki do zmiany trybów jazdy czy wspomagania kierownicy, które mają kształt guzików używanych w lotnictwie. Miłym elementem jest też plakietka mówiąca o istnieniu modelu Mustang od 1964 roku. Szkoda, że nasz egzemplarz nie miał opcjonalnych foteli Recaro, które świetnie pasują do wnętrza Forda. Z drugiej strony, te podstawowe są na pewno wygodniejsze na długie podróże i mniej męczą.

Drobne niedociągnięcia

Nie ma samochodów bez wad (tak, tak, poza służbowymi), dlatego i Ford Mustang musi dostać mały ochrzan. Po pierwsze, otwieranie maski. Musimy to zrobić ręcznie, a samą ogromną i ciężką blachę podeprzeć za pomocą zwykłego metalowego drucika. Nie ma, niestety, hydraulicznych podnośników. Cóż, znajomym można mówić, że to ze względu na mniejsza masę! Zresztą jak otworzycie maskę i pojawi się wielkie V8 to nikogo to nie będzie pewnie obchodzić. Kolejna sprawa to obsługa multimediów i samego systemu Sync 2.0, który działa dość ospale. No i Ford wciąż nie dorobił się nawigacji mówiącej po polsku. Czekamy!

Ford Mustang GT 2015

5.0 V8 421 KM

Moc!

O wszystkich niedociągnięciach czy wadach zapominamy po naciśnięciu przycisku startera. Do życia budzi się pięciolitrowa jednostka w układzie V8, która mruczy tak pięknie, że nie potrzebujemy żadnego innego audio (które swoją drogą dobrze gra, ma 390 W i 12 głośników). Poważnie, dźwięk dochodzący do uszu jest aksamitnie idealny. Pomruk, który po naciśnięciu gazu przeradza się w potężny ryk. Co więcej, kiedy obroty zmierzają już ku końcowi do uszu dobiega świst podobny do kompresora. Nie wiemy co to, bo kompresora tam nie ma, ale odgłos ma swój urok, podoba nam się. Pod prawą nogą mamy do dyspozycji 421 KM, które napędzają tylko i wyłącznie tylną oś. Kontrolę trakcji można całkowicie dezaktywować i cieszyć się prawdziwie wolnym koniem. Trzeba oczywiście uważać, choć samochód jak na taką moc i tak jest zaskakująco przewidujący. Auto jest piekielnie szybkie, ale o tym zaraz.


Skrzynia biegów

Ford Mustang GT dostępny jest zarówno z 6-cio biegową manualną przekładnią, jak i z 6-cio stopniowym automatem. Podczas pierwszych jazd mieliśmy do czynienia z tą pierwszą opcją i trzeba przyznać, że to kawał porządnej skrzyni. Skok lewarka jest krótki, sam mechanizm chodzi ciężko, ale precyzyjnie. Biegów wcale nie trzeba dużo zmieniać z racji na ogromną moc jaką posiada jednostka. Testowany egzemplarz był wyposażony w automat, który chyba lepiej pasuje do charakteru auta. Owszem, jest leniwy, ale na szczęście V8 nadrabia ten mankament i w efekcie można naprawdę tym samochodem szybko jeździć. Oj, bardzo szybko. 4,8 sekundy do pierwszej 100 oraz prędkość maksymalna ograniczona do 250 km/h. Dzięki potężnej mocy mamy ogromną elastyczność, a szybkie wyprzedzanie to pestka. To w zupełności wystarczy każdemu maniakowi przyśpieszenia. Co bardzo ważne, automat w Mustangu w trybie manualnym, nie ingeruje w zmiany biegów. Jeśli jednak chcecie oszczędzić 9000 zł i potraficie obchodzić się ze sprzęgłem to polecam manualną przekładnię – jest świetna.

Spalanie paliwa

Kupując potężne pięciolitrowe V8 raczej nikt nie będzie marudził na temat spalania. To wielki silnik więc i spalanie musi być wielkie. W trasie trzeba się liczyć z wartością minimum 12 litrów i mówię tutaj o spokojnym turlaniu się. Podkręcamy tempo i otrzymamy wartość 14-15 litrów. Wjedziemy do miasta, postoimy w korkach i przekraczamy 20. Cóż, ekolodzy z pewnością kochają ten wóz! My na pewno!


2.3 EcoBoost

Oczywiście, jeśli ktoś nie potrzebuje V8 pod maską i chce mieć niemal dwukrotnie mniejsze spalanie to może wybrać odmianę 2.3 EcoBoost o mocy 317 KM i 434 Nm. Jest to rzędowa czwórka, która zagościła również w najnowszej generacji Focusa RS. Kapitalny silnik, który ciągnie od samego dołu i wcale nie brakuje mu mocy i osiągów. 5,8 sekundy do pierwszej setki to naprawdę świetny wynik. Oczywiście, nie grzmi tak wspaniale jak wolnossące V8, ale coś za coś. A, i nie słuchajcie się ekspertów, którzy mówią, że prawdziwy Mustang zawsze musi mieć potężne widlaste osiem pod wielką maską. Otóż pierwsze generacje wychodziły właśnie z rzędowymi czwórkami i miały dość skromne moce.

Line Lock, czyli system do palenia gumy

Ford Mustang GT ma też prezent dla osób cierpiących na nadmiar gotówki. Jeśli chcecie szybko zniszczyć swoje opony to bardzo proszę: Line Lock. Tak nazywa się opcja pozwalająca w kontrolowany sposób palić gumę. System zablokuje przednie hamulce, a my musimy jedynie wdepnąć gaz do oporu i po chwili zniknąć w tumanach dymu. Oczywiście, to nie jest po to, aby się popisywać na światłach. Ta procedura została wymyślona jedynie na tor w celu odpowiedniego rozgrzania opon (w praktyce i tak będzie to pewnie w zupełnie inny sposób wykorzystywane…). Tak naprawdę, to mając automatyczną skrzynię nie ma sensu wchodzić w komputer pokładowy i szukać tej opcji. Wystarczy wcisnąć hamulec do oporu po czym zrobić to samo z gazem. Efekt będzie identyczny.

Jazda

Nie ma nic przyjemniejszego w Mustangu niż nocna przejażdżka. To naprawdę jest uzależniające, ale wsiadasz, odpalasz, robisz małą przygazówkę aż zatrzęsie się cała buda i ruszasz w miasto. Oczywiście, radio jest wyłączone, a pomruk V8 odbija się od szklanych biurowców. W bocznych lusterkach, poza znikającą drogą, widzimy piękne tylne poszerzenia, które wyglądają jak kształtne biodra kobiety. Wchodzimy w ciaśniejszy zakręt, dodajemy gazu, a tylna oś zaczyna tańcować, robiąc to w akompaniamencie V8. Czysta przyjemność. Do tego Ford Mustang został stworzony.

Ford Mustang GT 2015

Lepiej zjechać na bok…

Mimo iż Mustang nigdy nie aspirował do bycia supersportowym wozem, to w najnowszej generacji mechanicy naprawdę się postarali. Auto w końcu ma niezależne zawieszenie z tyłu i jest zaskakująco precyzyjne! Układ kierowniczy chodzi tak jak powinien, trzeba tylko pamiętać, aby ustawić jego tryb Sport lub Comfort, kiedy koło kierownicze chodzi z większym oporem. Co ciekawe, mimo bardzo wielkiego silnika z przodu, auto nie ma tendencji to wyjeżdżania nim na zewnątrz. Jak na samochód o amerykańskich korzeniach, Mustang prowadzi się świetnie. No i do tego wszystkiego niesamowite osiągi.

Pierwsza setka na liczniku Forda Mustanga GT pojawia się po 4.8 sekundach, a czas przyśpieszenia od 100 do 200 km/h to zaledwie 10.9 sekund! To świetne wyniki, niemal dokładnie takie same jak BMW M3 e92 (4.0 V8 420 KM) z DSG, które potrzebuje kolejno 4.8 oraz 10,8 sekund. Fakt, BMW M3 e92 miało swoją premierę w 2008 roku, ale to nie umniejsza Mustangowi, który przecież nigdy nie aspirował to bycia supersportowym autem w przeciwieństwie do eMki. Poza tym, Bawarczyk ma dużo szybszą dwusprzęgłową przekładnię oraz waży o 52 kg mniej (BMW 1680, a Ford 1732). To tylko pokazuje jak szybki jest Ford Mustang GT.


Konkurencja?

Szkoda, że z rynku europejskiego zwinął się Chevrolet, który ze swoim Camaro jest idealnym przeciwnikiem dla Mustanga. Mimo to w tym roku pojawiło się kilka samochodów, które przynajmniej na papierze mogą wydawać się konkurencją. Mowa tutaj o BMW M4 i Lexusie RC-F. Niemiec to, niestety, zupełnie inna liga osiągów (4,1 s do 100 km/h oraz 100-200 km/h – 8,7 s), dlatego też jego cena podstawowa dwukrotnie wyższa aż tak bardzo nas nie dziwi. Japończyk natomiast ma bardzo zbliżone osiągi (4,6 s do 100 km/h) i charakter (wolnossące V8 o mocy 477 KM), a mimo to jego cena początkowa jest również dwukrotnie wyższa. Domyślamy się, że jakość materiałów jest lepsza, ale z drugiej strony brakuje mu legendy jaką owiany jest Mustang. Dodatkowo, jadąc Lexusem czy BMW ludzie będą uważali was za snobów, a jadąc Fordem za po prostu fajnych ludzi, jak to mawiają amerykanie cool guy! I to tez jest mega zaleta Mustanga.

Ford Mustang GT jest tańszy od Forda Ka

Ford Mustang GT, czyli ten z wielkim pięciolitrowym 421-konnym V8 pod maską kosztuje 178 800 zł. Daje nam to 422 zł i 80 groszy za 1 KM. Swego czasu najtańszym samochodem na rynku był Ford KA, który obecnie kosztuje 30 700 zł, a jego mały silniczek produkuje 69 KM. Daje nam to 444 zł i 92 gr za 1 KM. Jasno z tego wynika, że Ford Mustang jest tańszy od Forda Ka.


Podsumowanie

Ford Mustang GT to legenda. Wygląd, prowadzenie i brzmienie tworzą samochód o bardzo wysokim „fun factor”, którego nie sposób znaleźć w innym aucie. Zwłaszcza w tej cenie. W zasadzie cena tutaj odgrywa bardzo ważną rolę, bo za 200 000 zł mamy w pełni wyposażony samochód o potężnej mocy i genialnej prezencji. Wsiadasz, odpalasz i masz takiego banana na twarzy jak małe dziecko otwierające prezenty na komunię. To jest właśnie ten duch Mustanga, który jest z nim już od 1964 roku. Coś pięknego, zwłaszcza z silnikiem V8.

Dokładne pomiary przyśpieszenia znajdują się TUTAJ

DANE TECHNICZNE Ford Mustang GT 5.0 2015
Silnik / Pojemność benzyna / 4951 cm³
Układ / Liczba zaworów V8 / 32
Moc maksymalna 310 kW (421 KM) / 6500 obr/min
Moment obrotowy 530 Nm / 4250 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył wielowahaczowe
Napęd tylny
Skrzynia biegów automatyczna, 6 biegów
Prędkość maksymalna 250 km/h (ograniczona elektronicznie)
Przyspieszenie 0-100 km/h 4,8 s (5.0 s zmierzone)
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 20 / 15 / 17,5 l/100 km
Długość / Szerokość / Wysokość 4784 / 1916 / 1381 mm
Rozstaw osi 2720 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1732 / 2160 kg
Bagażnik w standardzie 408 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń -
Pojemność zbiornika paliwa 61 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 157 000 zł (2.3 EcoBoost 317 KM) lub 178 000 zł (5.0 V8 421 KM)
Cena wersji testowanej 197 600 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

1 Comments

Leave A Comment