Toyota GT86 Limited Edition – AUTO TEST

Toyota GT86

Fenomen

Wszyscy idą tą samą drogą. 220 KM, przedni napęd i walka o trakcję. Za słabo? No to podnosimy moc do 250 KM, wrzucamy szperę i ośka szuka przyczepności. Gdy wyniki są niezbyt satysfakcjonujące pora na radykalne środki: zwiększamy ilość koni mechanicznych do 300 albo nie, do 350 KM. Przy tym wszystkim zwiększa się masa, często przekraczając 1500, a nawet i 1600 kg. Za to możemy się chwalić kolegom, że ostatnio szukaliśmy przyczepności na 4 biegu, a na zakręcie poszliśmy przodem do rowu jak dzik w żołędzie. Ostatnimi czasy rynek szybkich hatchbacków, czyli hot hatchy to jedna wielka walka o bycie najmocniejszym i najszybszym. Nie liczy się radość z jazdy, tylko mają być cyfry.

Oczywiście, trafią się rodzynki, które potrafią się nieźle prowadzić, ale przeważnie są one zbyt hardcorowe do jazdy na co dzień (Megane R.S. 275 Trophy) i nie mają tego, co ma Toyota GT86. Dokładnie tak, rynek hot hatchy ma zawodnika, którego ideologia jest kompletnie inna od pozostałej konkurencji. Swoją drogą, to bardzo ciekawe, że producent który ostatnio znany jest głównie z superoszczędnych hybryd stworzył samochód sportowy (we współpracy z Subaru), który pod kilkoma bardzo ważnymi aspektami roznosi konkurencję. Sportowa Toyota to zdanie którego nie usłyszeliśmy od 2007 roku, kiedy z fabryki zjechały ostatnie sztuki modelu MR2. Japończycy potrzebowali 5 lat, aby stwierdzić, że tego typu samochód jednak jest potrzebny na rynku i po 5 latach przerwy, w 2012 roku zaprezentowali model GT86. Nazwa odnosi się do dwóch legendarnych modeli 2000GT oraz AE86, które były produkowane kolejno w latach 67-70 oraz 83-87 i są dziś uważane za kultowe. Toyota GT86 ma również wszelkie predyspozycje, aby takim się stać.

Podczas gdy każdy inny producent (za wyjątkiem Mazdy i jej modelu MX-5) pakuje ogromnej mocy turbodoładowany silnik, który napędza przednią oś, Toyota postawiła na inny plan. Owszem, silnik mamy nad przednią osią, ale nie posiada on wspomagaczy jak turbo czy kompresor, tylko jest to wolnossący dwulitrowy boxer o mocy 200 KM. Osiąga ją aż przy 7000 obr/min, a maksymalny moment obrotowy wynosi skromne 205 Nm i jest dostępny przy 6400 obrotach. Skoda Fabia 1.4 TSi 122 KM generuje 200 Nm… Ale to nic nie znaczy, uwierzcie mi. Sam czytając specyfikację techniczną GT86 przebąkiwałem pod nosem, że moja kosiarka ma lepsze parametry… Teraz muszę się przyznać do błędu, bowiem po przejażdżce stwierdzam, że moc jak i charakterystyka silnika jest perfekcyjna. Idealna. Boska.

Ale to nie tak, że silnik typu boxer sprawia, że Toyota GT86 to genialne auto. Równie ważny jest fakt, że moc przekazywana jest na tylną oś, a rozkład mas wynosi 53/47 (przód-tył). Swoje robi też nie za duża waga, która wynosi 1240, choć muszę przyznać, że liczyłem o jakieś 100 kg mniej. Dorzućmy do tego świetną, krótka i bardzo precyzyjną skrzynię i mamy przed oczami auto idealne. Dwustukonny wolnossący silnik bokser, napęd na tył, ręczna skrzynia biegów i niemal idealny rozkład mas. To jest właśnie przepis na idealną zabawę, w której cyfry absolutnie się nie liczą.

Toyota GT86

Toyota GT86

Jak już jesteśmy przy cyferkach, to tak jak mówiłem, one nic nie mówią. Przyśpieszenie do pierwszej setki wynosi 7,5 s, a prędkość maksymalna to 235 km/h. Nic nas to nie interesuje. Wystarczy wsiąść do idealnie wyprofilowanego kubełkowego fotela, złapać genialnie leżącą w dłoniach kierownicę, nacisnąć przycisk startera i wbić pierwszy bieg. Reszta to już czysta ekstaza. Siedzimy bardzo nisko, zawieszenie jest twarde, a każdy kolejny bieg wchodzi z mechanicznym oporem. Każda szybsza zmiana biegów to delikatne sportowe szarpnięcie. Moc boksera rozwijana jest wręcz liniowo, co pozwala idealnie kontrolować naszą przepustnicę. Jest to o tyle genialne, że przy wyłączonej kontroli trakcji jesteśmy w stanie niemal każdy zakręt brać bokiem i to przy każdej prędkości. Poważnie, miałem sytuację, gdzie poleciałem bokiem przy wyjeździe z podziemnej myjni… To auto jest boskie.

Samo prowadzenie jest wręcz dziecinnie proste i to nawet z wyłączoną kontrolą trakcji. Toyota GT86 jest banalnie łatwa do wyczucia, tak że już po kilku pierwszy kilometrach czujemy się jakbyśmy się w nim urodzili. Potem już tylko szukamy kolejnych i kolejnych zakrętów, które pokonujemy z coraz to większa pewnością. Nie każdy oczywiście jest Kenem Blockiem, dlatego dla tych osób Toyota proponuje tryb VCS Sport, usypiający kontrolę trakcji, która pozwala na niewielkie slajdy. Dla początkujących świetny pomysł. Słów kilka o dźwięku jednostki, która nie jest tym co słyszymy w bulgoczących Subaru. GT86 brzmi nieco mniej spokojnie, ale chropowate odgłosy z pokaźnych rur wydechowych są bardzo przyjemne podczas jazdy i dodatkowo pobudzają.

Niewątpliwie ogromnym atutem GT86 poza genialnymi właściwościami jezdnymi jest również jej wygląd (odmiana Limited Edition to nic innego jak żółty lakier okraszony czarnymi pasami i to tyle z tej limitowanej odmiany), który na szczęście w niczym nie przypomina współczesnych, nieco nudnych modeli koncernu Toyota. Śliczna linia coupe okraszona zadziornym, niewielkim spojlerem oraz sporymi wydechami i dyfuzorem. To jeden z ładniejszych dwudrzwiowych samochodów na rynku. Kabina jest bardzo surowa i idealnie pasuje do charakteru auta. W zasadzie takie gadżety jak nawigacja, bluetooth, dwustrefowa klimatyzacja czy obsługa UBS/MP3/AUX jest kompletnie zbędna. Choć miło jest je mieć, na przykład w trasie. Centralnie umieszczony obrotomierz jest wyskalowany do 9000 obrotów (ma też shift light), co w dzisiejszych czasach jest mało spotykane. Tak samo jak przyciski i cyfrowy zegarek, rodem z lat 90, a może i 80. Toyota lubi te swoje pokrętła tak bardzo, że nie potrafi się z nimi rozstać.

O dziwo, model GT86 jest czteroosobowy, choć naszym zdaniem tylne dwa miejsca to nic innego jak możliwość powiększenia bagażnika. Nie da się tam wejść, a nawet jak jakimś cudem się nam to uda, to okazuje się, że producent nie przewidział, że człowiek posiada takie narządy jak kończyny dolne… Swoją drogą czy dalibyście wiarę, że do Toyoty GT86 zmieści się rower? I to nie żaden dla dzieci, tylko pełnoprawny szosowy rower! Jedyna operacja jaką trzeba było wykonać to zdjęcie przedniego koła i to wszystko (nie opuszczaliśmy siodełka, ani nie rozkręcaliśmy kierownicy). Zresztą taki demontaż często jest potrzebny nawet w autach typu kombi, o zwykłych hatchbackach nie wspominając. Próbowaliśmy też zamiast roweru szosowego, zmieścić taki przeznaczony do dirtu/freeridu – również wszedł.


Toyota GT86 i rower Wacek

Toyota GT86 i rower Wacek

Ale to wszystko jest nieważne. Co z tego, że z tyłu nikt nie usiądzie. Co z tego, że zegarek przypomina ten z Corolli anno dominum 1980. Ważne, że fotel trzyma was genialnie na zakrętach, manualna skrzynia pracuje idealnie, a układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny. Silnik bokser generuje 200 KM, a napęd jest przenoszony na tył. Dla nas to recepta na koniec nudy podczas wracania z pracy. To recepta na szczęście za kółkiem, które wcale nie musi być okraszone straceniem prawa jazdy za prędkość. Owszem, auto bardzo dobrze przyśpiesza, a dzięki małej kabinie wrażenie jest jeszcze bardziej spotęgowane. Jednak tutaj nie tyle chodzi o proste, a o zakręty i to czucie auta. Po prostu bajka.

Toyota stworzyła auto-fenomen, który śmiało można by nazwać przedłużeniem ciała. Nie, nie chodzi o wydłużeniu męskości, a o genialne czucie auta. Radość z jazdy jest po prostu nie do opisania. Na przekór modzie, Toyota GT86 jest surowym prostym autem, z napędem na tył i bez turbosprężarki. Ten model powinien być na naukach jazdy, aby pokazać czym jest czysta niczym nieskażona przyjemność za kółkiem.

DANE TECHNICZNE Toyota GT86 Limited Edition
Silnik / Pojemność benzyna, boxer / 1998 cm³
Układ / Liczba zaworów R4 /16
Moc maksymalna 147 kW (200 KM) / 7000 obr/min
Moment obrotowy 205 Nm / 6400 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył podwójne wahacze
Napęd tylny
Skrzynia biegów manualna, 6 biegów
Prędkość maksymalna 226 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 7,6 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 11 / 9 / 10 (l/100 km) - minimum 98 oktanów
Długość / Szerokość / Wysokość 4240 / 1775 / 1285 mm
Rozstaw osi 2570 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1240 kg / brak danych
Bagażnik w standardzie 243 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń brak danych / mieści się rower
Pojemność zbiornika paliwa 50 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 3 lata lub 100 tys. km
Przeglądy co 30 tys. km lub co rok
Cena wersji podstawowej 119 900 zł (2.0 Bokser 200 KM, Active)
Cena wersji testowanej ok 133 000 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

1 Comments

Leave A Comment