Mercedes GLE (2015) – kwestia przyzwyczajenia

13 maja 2015
Bez kategorii, Mercedes Nowości
Mercedes GLE (2015)

O Mercedesie ML można by powiedzieć wiele rzeczy, ale nie to, że nie jest popularny. Na przestrzeni lat wspomniany SUV niemieckiego producenta wypracował z pewnością zadowalający włodarzy zysk, a przy tym wielu osobom pokazał, czym jest luksus w wykonaniu koncernu ze Stuttgartu. Teraz popularna Klasa M niestety znika…


Ciekaw jestem czy zapamiętanie pewnej kwestii z folderu reklamowego niemieckiego Mercedesa realnie przysporzy potencjalnym klientom jakichś trudności. Przyznam szczerze, że nowa nomenklatura firmy z segmentu Premium jest jak układ okresowy pierwiastków – w zasadzie trudny nie jest, ale efektywne przyswojenie go wymaga trochę intelektualnych ćwiczeń. To pewnie kwestia przyzwyczajenia, niemniej jednak już teraz warto zapamiętać, że model GLE to nic innego jak Klasa M po faceliftingu, która otrzymała LED-owe światła z tyłu, przeprojektowany grill, frontowy zderzak i reflektory przednie, nowe końcówki układu wydechowego, kierownicę we wnętrzu oraz system multimedialny (nie wspominając już o bogatej palecie wykończeń kabiny pasażerskiej [m.in. aluminium, plastikiem w kolorze Piano Black czy też włóknem węglowym]).

Co pod maską? Słabo na pewno nie będzie: 2.1-litrowy, czterocylindrowy diesel o mocy 204 KM i 480 Nm maksymalnego momentu obrotowego, 3-litrowy, sześciocylindrowy diesel produkujący 258 KM i ogromne 620 Nm momentu obrotowego, benzynowe, podwójnie doładowane 3.0 V6 o mocy 333 KM i 480 Nm oraz 4.7-litrowe V8 (również podwójnie doładowane) produkujące 435 koni mechanicznych i 700 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To jednak nie wszystko i zapewne już wiecie o co chodzi – o legitymujący się między innymi 20-calowymi felgami w kolorze Titanium Grey, 5.5-litrowy i 557-konny (700 Nm momentu obrotowego; „setka” w 4,3 sekundy; prędkość maksymalna elektronicznie ograniczona do 250 km/h) wariant GLE 63 AMG oraz 585-konny (760 Nm) GLE 63 AMG S, który czas przyspieszenia do 100 km/h skraca jeszcze o 0,1 sekundy. Jako „bonus” wspomnę jedynie, że Mercedes będzie również oferował 442-konną (650 Nm) hybrydę o nazwie GLE 500e 4MATIC powstałą z połączenia 3-litrowego silnika V6, jednostki elektrycznej, litowo-jonowych akumulatorów o pojemności 8,8 kWh oraz automatycznej przekładni 7G TRONIC PLUS (używając wyłącznie silnika elektrycznego będzie można przejechać prawdopodobnie maksymalnie 30 km nie przekraczając 130 km/h).

Klasa M po faceliftingu to obecnie GLE – chyba warto zapamiętać tę zmianę…

Patryk Rudnicki

Leave A Comment