Konstytucja gwarantuje nam między innymi prawo do życia, prawo do równego traktowania czy prawo do wolności. Należy nam się to i koniec kropka. Tylko jak czuć się chociażby w pełni wolnym, skoro na co drugim kroku stoją liczne zakazy wjazdu, a straż miejska gania nas za byle krzywe parkowanie? Aby w pełni poczuć się wolnym potrzeba odpowiedniego samochodu, koniecznie marki Jeep.
Uwierzcie mi, wcale nie potrzebujcie Wranglera. Owszem, jest niesamowitym narzędziem w terenie i kosztuje nieco mniej, jednak jest on, moim zdaniem, zbyt ortodoksyjny, a jazda nim na co dzień zwłaszcza po mieście może być uciążliwa. Idealnym kompromisem jest Grand Cherokee: połączenie luksusu i świetnych właściwości w terenie. Wystarczy popatrzyć na jego nadwozie: masywne, ogromne, ale i do tego piękne. Próżno tu szukać kanciastych linii, jest opływowo i elegancko. Oczywiście, nie mogło zabraknąć siedmiodzielnej atrapy chłodnicy – atrybutu prawdziwego Jeepa. Grand Cherokee to nie typowe auto dla drwala, tylko wszechstronne narzędzie dla człowieka, który po całym dniu pracy w garniturze lubi sobie wyskoczyć nad rzekę i ją w nim pokonać. Trochę mnie poniosło, choć ponad pół metra (508 mm) głębokości brodzenia to całkiem dobry wynik.
No właśnie, będąc przy właściwościach terenowych warto zagłębić się w opcjonalne pneumatyczne zawieszenie, które posiada aż 5 różnych ustawień wysokości. Zwykły Grand Cherokee ma kąt natarcia 26,3 stopnie, zejścia 26,5, a rampowy 18,8. Dzięki możliwości podniesienia prześwitu aż do 287 mm (bez pneumatyki mamy 218 mm), zwiększają się właściwości terenowe. Kąt natarcia, po maksymalnym podniesieniu samochodu wynosić będzie 35,8 stopnia, zejścia 29,5, a rampowy 23,5. Tutaj warto zaznaczyć, że aby uzyskać taki kąt natarcia trzeba zdemontować przednią dokładkę przed zderzakiem. Kupując nowe auto raczej mało kogo to interesuje, ale za kilka lat jak te samochody będą przerabiane na jeszcze bardziej hardcore’owe terenówki to świetna sprawa.
Grand Cherokee pozostawiony na najwyższym ustawieniu wygląda niesamowicie. Już samo wsiadanie do niego jest trudne, bowiem niscy ludzie będą potrzebowali wręcz małej drabiny! Auto groźnie spogląda z góry na każdego i robi spektakularne wrażenie. W białym lakierze mu do twarzy, choć tak naprawdę jeszcze lepiej prezentuje się jak jest nieco ubłocony. To jedno z aut, które lepiej wygląda brudne niż czyste. Wracając jeszcze do ustawienia Off-road 2, należy pamiętać, że jazda z takim ustawieniem jest możliwa tylko z małą prędkością, bowiem potem zawieszenie samo opuści się do trybu Off-road 1. Podczas szybkiej jazdy samochód sam przejdzie w ustawienie Aero (15 mm niżej niż w Normal), tak aby był jak najbardziej opływowy, a co za tym idzie ekonomiczny.
Pewnie zastanawiacie się jak auto, które waży dwie i półtony może być ekonomiczne? Sam byłem zdziwiony, ale odpowiedzią na to pytanie okazał się silnik: 3-litrowy turbodiesel w układzie V6 o mocy 250 KM. Wraz 8-mio stopniową automatyczną skrzynią biegów radzi sobie nad wyraz dobrze z ogromnym samochodem. Sprint do pierwszej setki według producenta trwa 8,1 s, a prędkość maksymalna to nieco ponad 200 km/h. Przy tym wszystkim w mieście samochód zadowala się 11-12 litrami oleju napędowego na każde 100 km! W trasie spokojnie zejdziemy do 9. Nieźle, prawda?
Jazda Grand Cherokee w terenie to prawdziwa rozkosz. Samochód łyka kolejne podjazdy, zjazdy, pokonuje piach, błoto czy też wodę. Pomagają nam, oczywiście, tryby takie jak Śnieg, Piasek, Błoto, Skały, czy tez tryb w pełni Automatyczny. Dodatkowo możemy zblokować napędy i wspomóc się asystentem zjazdy ze stromego zbocza. W poliftowym modelu zrezygnowano z dźwigni skrzyni redukcyjnej i zastąpiono ją niewielkich rozmiarów pokrętłem, gdzie wybieramy wcześniej wymienione opcje. Tuż obok znajdują się przyciski do sterowania zawieszeniem.
To co mnie zaskoczyło to właściwości jezdne na asfalcie. Grand Cherokee jest niebywale pewny w prowadzeniu i łatwy w manewrowaniu. Oczywiście, gabaryty robią swoje i niekiedy będziemy musieli poszukać dłużej miejsca pod supermarketem, ale do pomocy mamy kamerę cofania i liczne czujniki. O ile w ustawieniu Off-road 2 (najwyżej podniesione) nie można podróżować przy wyższych prędkościach, tak Off-road 1 pozwala na nieco szybszą jazdę również po asfalcie. Samochód jednak wtedy dość mocno pływa, przechylając się zarówno przy hamowaniu jak i przyspieszaniu – efekt jak na łódce. Co innego w trybie normal i aero, wtedy jest sztywno i pewnie. Na pochwałę zasługuje również automatyczna skrzynia, która pracuje płynnie i szybko. Zastrzeżenia budzi jednak sam drążek, a dokładniej jego skok – czasem ciężko wyczuć czy zmieniliśmy z D na R czy na N…
Kolejnym miłym zaskoczeniem najnowszej odmiany Grand Cherokee jest wnętrze pełne luksusu. W końcu bez wstydu może stanąć jak równy z równym z takimi autami jak BMW X5 czy Mercedes ML. Po firmie, która budowała swoje dziedzictwo na prostych konstrukcjach nie spodziewałem się cyfrowych, bardzo rozbudowanych zegarów (w terenie polecam widok jak działają napędy oraz artykulacje kół) czy też prawdziwego drewna i skóry. Całość wykończona na brązowo daje efekt przebywania w jakimś pałacu. To się Jeepowi udało. Materiały są również świetnej jakości, choć muszę uczciwie przyznać, że w BMW X5 są one nieco lepsze. To też chyba pierwsze generacja gdzie absolutnie nic nie skrzypi!
O brak miejsca nie musicie się martwić nawet jak jesteście w rozmiarze XXL. Zarówno z przodu jak z tyłu przestrzeni jest pod dostatkiem. Tylna kanapa ma regulowany kąt oparcia, dzięki czemu dalekie trasy mogą być naprawdę wygodne. Bagażnik ma pojemność 457 litrów, co wydaje się być niezbyt dużym wynikiem, ale poza wolną przestrzenią udało się zmieścić pełnowymiarowe koło i narzędzia – więc nie ma co narzekać. Gdyby komuś przeszkadzał wysoki próg załadunkowy, samochód zawsze można opuścić o 40 mm do pozycji Parking. Jeszcze krótka wzmianka o wyposażeniu – jest absolutnie kompletne. Nawigacja, bluetooth, MP3, DVD, panoramiczny dach i tak dalej. Co ciekawe to chyba pierwsze auto w którym doliczyłem się aż 4 gniazd USB, w tym 2 dla pasażerów tylnej kanapy. W dobie wiecznie rozładowanych smartfonów, to świetne rozwiązanie.
Grand Cherokee najnowszej generacji ma tez mnóstwo systemów bezpieczeństwa – jedne mniej, drugie bardziej potrzebne. Mamy aktywny tempomat, asystenta pasa ruchu, kamerę cofania, monitorowanie martwego punktu czy wykrywanie kolizji. Irytujące są nieco te dwa ostatnie (system wykrywania kolizji oraz samochodów w martwym punkcie lusterek). Oba są zdecydowanie zbyt wrażliwe, przez co dynamiczniejsze zmienienie pasa będzie oznaczało liczne komunikaty dźwiękowe, a nawet może się zdarzyć że samochód sam przyhamuje przy niższych prędkościach. Na szczęście, da się czułość zmniejszyć lub całkowicie wyłączyć.
Jeep to już nie tylko marka samochodowa, ale styl życia. Kupując Jeepa kupujesz też bagaż doświadczeń i wspaniałą historię, którą po prostu czuć we wnętrzu. Mimo iż jest bardzo luksusowym i prestiżowym przedstawicielem Grand Cherokee wciąż ma to coś. Nie ma na rynku lepszego połączenia właściwości terenowych i luksusu niż Grand Cherokee.
| DANE TECHNICZNE Jeep Grand Cherokee V6 3.0 CRD Overland Summit | |
| Silnik / Pojemność | turbodiesel / 2987 cm³ |
| Układ / Liczba zaworów | V6 / 24 |
| Moc maksymalna | 184 kW (250 KM) / 4000 obr/min |
| Moment obrotowy | 570 Nm / 1600-2800 obr/min |
| Zawieszenie przód | Pneumatyczne Quadra-Lift |
| Zawieszenie tył | Pneumatyczne Quadra-Lift |
| Napęd | 4x4 |
| Skrzynia biegów | automatyczna, 8 biegów |
| Prędkość maksymalna | 202 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,1 s |
| Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) | 12 / 9 / 10,5 (l/100 km) |
| Długość / Szerokość / Wysokość | 4875 / 1943 / 1792 mm |
| Rozstaw osi | 2915 |
| Masa własna / Dopuszczalna | 2522 / 2942 kg |
| Bagażnik w standardzie | 457 l |
| Bagażnik po złożeniu siedzeń | 1554 l |
| Pojemność zbiornika paliwa | 93,5 l |
| EKSPLOATACJA I CENA | |
| Gwarancja mechaniczna | 2 lata |
| Przeglądy | według wskazań komputera |
| Cena wersji podstawowej | 215 500 (3.0 CRD 190 KM, LAREDO) |
| Cena wersji testowanej | 307 500 zł |
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!
