Nissan Juke Acenta DIG-T 115 KM – AUTO TEST

Nissan Juke Acenta DIG-T 115 KM

Typ Niepokorny

Nissan kilka lat temu postanowił zaryzykować i wyprodukować auto o mocno kontrowersyjnej urodzie. Dla jednych był to początek nowej Multipli, a dla innych w końcu coś nowego – świeżego. Dziś spokojnie można powiedzieć, że ryzyko się opłaciło, ponieważ producent niedawno pokazał odświeżoną odmianę modelu Nissan Juke.


Wygląd

O wyglądzie Juke’a naprawdę można powiedzieć wszystko i chyba wszystko zostało już powiedziane. To jak z nietypową urodą u kobiety: jedni będą zachwyceni, inni zniesmaczeni. Dwa poziomy reflektorów były już przerabiane przez innego włoskiego producenta, który niestety stał się pośmiewiskiem. Japończycy się tym nie przejęli i stworzyli auto, które dzięki swojej aparycji stało się hitem. Ale producent nie zamierza na tym poprzestać. Odmiana poliftowa jest jeszcze bardziej charakterystyczna, za sprawą kilku sportowych skojarzeń. Odświeżona wersja różni się miedzy innymi kształtem reflektorów (z LEDami do jazdy dziennej), które przypominają te z typowo sportowego Nissana 370Z. Ponadto testowany egzemplarz dostał wstawki w białym kontrastującym z wiśniowym lakierem kolorze, które wskoczyły na zderzaki czy felgi. Podoba mi się styl Juke’a i to, jak Nissan go wypromował. Nie sztuka być szablonowym, przykładnym uczniem z perfekcyjnie przylizaną grzywką. Juke to typ nieszablonowy.


Wnętrze

Potwierdza to również w środku, choć już nie w aż tak kontrowersyjny sposób. Producent nieco spokorniał, ale i tak można by rzec jest odjazdowo. Są kolorowe wstawki, jest czarna podsufitka, są i chromowane (metalowe) klamki. Wszystko jest zaprojektowane przejrzyście choć z pewną dozą szaleństwa. Zamiłowanie to udziwnień widać również gdy dojdziemy do dwóch magicznych przycisków zlokalizowanych tuż pod ekranem głównym: Climate i D-Mode. O ile wiadomo do czego służy pierwszy, to drugi skrywa pod system Dynamic Control, który odpowiada za ustawienia pojazdu. Ale o jego funkcjach trochę później. Ciekawym elementem jest też tunel środkowy, o którym producent mówi, że przypomina bak motocyklowy. Coś w tym jest.

Nissan pozwala wyposażyć swojego zwariowanego Juke’a w niemal wszystko co tylko możliwe. Testowany egzemplarz to odmiana Acenta, czyli niemal najwyższy pułap wyposażenia. Na pokładzie znalazła się nawigacja, odtwarzacz cd/mp3, kamerka cofania czy bluetooth. Dodatkowo jest też duży szyberdach, który producent, nie wiedzieć czemu, nazywa panoramicznym dachem. Obsługa jest intuicyjna i dość prosta, choć mam zastrzeżenia do działania dotykowego ekranu, który w naszym egzemplarzu był kompletnie rozkalibrowany. Klikając w punkt, widać było jak naciska się coś o parę centymetrów niżej. To kwestia kalibracji, ale w ustawieniach jej nie widziałem, wiec domyślam się, że robi to serwis.

Nissan Juke to propozycja raczej do miasta, o czym przekonamy się zajmując miejsce w środku. O ile w kabinie zmieścimy 4 dorosłe osoby (nieco ciasno, ale da się), o tyle bagażnik o pojemności 354 litrów to typowo miejska propozycja. Choć i tak trzeba pochwalić producenta, ponieważ w stosunku do poprzednika kufer wzrósł o ponad 40 % (wcześniej było 251 litrów). Zaletą są też wygodne fotele, w których nawet daleka podróż nie męczy.

Silnik i właściwości jezdne

Wraz z odświeżeniem wizualnym Nissan postanowił wprowadzić nową wersję silnikową. Od teraz pod maską może pracować turbodoładowany silnik 1.2 o mocy 115 KM, który zastąpił wolnossącą odmianę 1.6 (117 KM). Dzięki turbinie uzyskano dużo większy moment obrotowy, który wynosi 190 NM zamiast 158 NM i jest dostępny od 2000 obr/min, a nie od 4000 jak w poprzedniej jednostce. Motor świetnie pasuje do miejskiego Nissana Juke, choć jak ktoś potrzebuje nieco więcej sportu to polecam mocniejszą jednostkę 1.6, która generuje 190 KM. Wtedy pierwsza setka pojawi się po 7,8 sekundy, co jest już naprawdę bardzo fajnym wynikiem.

Największą zaletą nowego silnika 1.2 DIG-T jest jego kultura pracy. Motor pracuje niesamowicie cicho, do tego stopnia, że czasami nie wiedziałem czy jest odpalony czy nie. A wszystko to dzięki idealnie pracującemu systemowiu Start\Stop, który gasi i odpala Juke’a w magiczny, wręcz niezauważalny sposób. Brawo dla Japończyków. Przy tym wszystkim jednostka zadowoli się w mieście 8 litrami, a na trasie zejdziemy do 6. Przy zwykłym użytkowaniu, bez żadnych eko porad. Teraz możemy wrócić do magicznego przycisku D-Mode, który steruje ustawieniami auta. Do wyboru mamy Normal, Sport i Eco oraz kilka ciekawych kontrolek z nimi związanymi. Różnice w odczuciach w każdym z tych trybów jest naprawdę znikoma. Ciekawostką za to jest możliwość włączenia wskaźnika pokazującego przeciążenia boczne. Mimo iż w takim aucie jest to całkowicie pozbawione sensu, to podoba mi się. Pasuje do zwariowanego charakteru auta.

Nissan Juke Acenta DIG-T 115 KM

Jak na auto, które jest nieco wyższe i należy do grupy crossoverów, zawieszenie jest zaskakująco twardo zestrojone. Poczujemy to zwłaszcza na poprzecznych wybojach, typu leżący policjant czy chociażby krawężnik. Potęgują to też 18-calowe aluminiowe felgi. Nissan Juke to naprawdę zwinny samochód, co docenimy zwłaszcza w mieście. Mimo swoich mocno napompowanych wymiarów, Juke wcale nie jest taki wielki i bez trudu przeciśniemy się nim przez nawet wąskie parkingowe miejsca. Trzeba się jedynie przyzwyczaić do parkowania, zwłaszcza w opcji bez kamery 360 stopni. Bez tego gadżetu auto nie ma czujników parkowania co oznacza parkowanie na wyczucie. Przód samochodu opada gdzieś bardzo szybko poza naszym wzrokiem, dlatego ciężko powiedzieć ile zostało nam jeszcze miejsca przed nami. Z tyłu pomocna jest kamerka cofania.


Podsumowanie

Podoba mi się konwencja Nissana Juke. Jest oryginalny, kontrowersyjny, dziwny, a może i dla niektórych brzydki. Ważne, że jest inny i świetnie pasuje do miasta. To bardzo dobra konkurencja nawet dla takiego auta jak Mini Countryman. Oczywiście nie może konkurować z jakością materiałów czy z właściwościami jezdnymi, ale pod względem stylu, wyposażenia czy pojemności owszem. Nissan Juke to naprawdę dobre, radosne auto.

DANE TECHNICZNE Nissan Juke Acenta DIG-T 115 KM
Silnik / Pojemność benzyna / 1197 cm³
Układ / Liczba zaworów R4 /16
Moc maksymalna 85 kW (115 KM) / 4500 obr/min
Moment obrotowy 190 Nm / 2000 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd przedni
Skrzynia biegów manual, 6 biegów
Prędkość maksymalna 178 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 10,8 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 8 / 6 /7,2 (l/100 km)
Długość / Szerokość / Wysokość 4135 / 1765 / 1565 mm
Rozstaw osi 2530 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1236 / 1710 kg
Bagażnik w standardzie 354 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń brak danych
Pojemność zbiornika paliwa 46 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 3 lata lub 100 tys. km
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 61 200 (1.6 94 KM, Visia)
Cena wersji testowanej ok 85 000 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

1 Comments

Leave A Comment