Skoda Octavia III Combi Elegance 1.8 TSI 180 KM DSG 4×4 – AUTO TEST

8 listopada 2014
tekst: Patryk Rudnicki, zdjęcia: Damian Oleksiński
Skoda Octavia III Combi Elegance 1.8 TSI 180 KM DSG 4x4

Odważna aspiracja

W listopadzie zeszłego roku motoryzacyjna świadomość autora niniejszego testu została rozbudzona informacją o możliwości sprawdzenia czeskiej i wbrew pozorom nie do końca nudnej Škody Octavii RS trzeciej generacji. Czarny lakier karoserii, satysfakcjonująca świeżych, bądź też i nie, tatusiów przestrzeń gwarantowana przez foldery reklamowe i nadwozie typu kombi oraz 2-litrowy, wysokoprężny i produkujący 184 KM silnik TDI będący połączeniem komfortu psychicznego całkiem wygodnie pokonywanej trasy z kroplą możliwości zawierających się w słowie „sport” – werdykt dotyczący polskiego hitu sprzedaży w rzadszej niż zwykle konfiguracji nie był, jak sądzę, wielkim zaskoczeniem, niemniej jednak już wtedy umysł nie tylko potencjalnego klienta realnie stojącego przed możliwością zakupu czeskiego kombi (lub liftbacka), zaprzątały prawdopodobnie niewyjaśnione jak na razie wątpliwości oraz pewne, jak się okazuje kluczowe pytanie. Czy kilka działających na wyobraźnię elementów, wyższa moc tudzież jakże istotne oznaczenie „RS” są wystarczającymi powodami, by zrezygnować z napędu na cztery koła i równie bogato wyposażonej odmiany Elegance z 1.8-litrowym motorem? Niecały rok później motoryzacyjna świadomość po raz kolejny bardzo się ucieszyła – właściwie nie dlatego, że dokładnie taka wersja trafiła na nasz redakcyjny parking, a z możliwości porównania i znalezienia wystarczająco wyczerpującej odpowiedzi na wspomniane zagadnienie.


Kwestia gustu

Prawdopodobnie ironia losu chciała tak, że benzynowa i sprawdzana całkiem niedawno Octavia 1.8 TSI była w bardzo podobnej do wspominanego RS-a konfiguracji. Czarny lakier nadwozia, zaopatrzona w relingi dachowe linia boczna wyraźnie pokazująca, że mamy do czynienia z klasycznym kombi skrywającym minimum 610 litrów pojemności bagażnika oraz nowoczesność objawiająca się między innymi za pośrednictwem bogatego wyposażenia (na pokładzie testowanej Škody można było znaleźć np. biksenonowe, skrętne reflektory, LED-owe światła do jazdy dziennej, elektrycznie sterowany fotel kierowcy z pamięcią ustawień, dwustrefową, automatyczną klimatyzację czy rozbudowany, obsługiwany dotykowo i kosztujący niemało, bo 6800 zł [cena dla wersji Elegance], system multimedialny Columbus z nawigacją satelitarną) – nie można powiedzieć jakoby prezentowana Octavia była zaskakująca, liczne kanty wzbudzały pożądanie kolekcjonerów sztuki współczesnej, zaś 18-calowe, aluminiowe felgi Golus przypominały mitycznego bohatera o bliżej niesprecyzowanym wyglądzie, ale nie tak to ma w końcu wyglądać. „Zwykła” Škoda Octavia jest raczej pojazdem schludnym i nienarzucającym się – po prostu przyzwoicie wyglądającym, choć „RS-owego” pakietu ospojlerowania nieco tutaj brakuje …


Przyjemnie dla zmysłu wzroku zestawiono w opisywanym egzemplarzu czarny lakier z kabiną pasażerską – pomijając bowiem solidny montaż, dobrej jakości materiały wykończeniowe, prostą i niewymagającą specjalnej nauki obsługę poszczególnych elementów wyposażenia tudzież wygodne fotele (te w Octavii RS ze zintegrowanymi zagłówkami były jednak nieco głębiej wyprofilowane, lepiej otulały ciało kierowcy i gwarantowały zmęczonym codziennością plecom jeszcze większy komfort), przestronne wnętrze mogło się również pochwalić jasną tapicerką. Bez wątpienia elegancka to odmiana w porównaniu do ciemnych niczym jesienny wieczór materiałów wprowadzających na dość szeroką skalę uczucie przygnębienia (choć nie zawsze), zaś fotele będące połączeniem skóry i alcantary śmiało można było nazwać miłym akcentem dość przytulnego miejsca dla pięciu osób, jednak nie to miało stanowić clou niniejszego testu, choć tak naprawdę powinno. Octavia w wersji Elegance i z jednostką 1.8 TSI śmiało spoglądająca w kierunku czegoś pozornie lepszego i bardziej pożądanego? Okazuje się, że tak …

Zaskakujące możliwości

Po szybkim zapoznaniu się z popularnym jak cebula kombi, odkryciu wszystkich sekretów nieskomplikowanego wnętrza i szczerym uśmiechu na widok dwóch końcówek układu wydechowego znajdujących się po przeciwległych stronach tylnego zderzaka (to już nie zabawnie wyglądający obrazek dwóch atrap z wysokoprężnej Octavii RS, gdzie tylko jedna z nich spełnia swoje zadanie, teoretycznie), czas wypróbować „rodzeństwo” flagowego Superba w ruchu i choć mamy do czynienia jedynie z poprawnym dla drobiazgowej żony i spełniającym wymagania pragnącego komfortu męża samochodem, wbrew pozorom testowaną Škodą można próbować ukraść prymat w miejskim sprincie od świateł do świateł …


Wcielając się oczywiście w niepożądaną czasami rolę ojca trójki pociech, można cieszyć swoje zmysły płynną i raczej spokojną jazdą nie tylko po miejskich arteriach. Wydaje się, że do takich właśnie celów czeski designer Jozef Kabaň z całym sztabem inżynierów stworzyli trzecią generację Škody Octavii i to prawda – solidnie złożonym o całkiem precyzyjnie działającym układzie kierowniczym i szybkiej, 6-biegowej przekładni automatycznej DSG kombi chce się pokonywać kolejne kilometry, cieszyć dobrym wygłuszeniem kabiny i słuchać muzyki z naprawdę nieźle grającego systemu audio firmy Canton, niemniej jednak pewne „zgrzyty” (o ile można to w ten sposób nazwać) da się tutaj zauważyć. Pierwszym, choć w skrajnych przypadkach uznawanym najprawdopodobniej za absolutną drobnostkę z furtką do bycia nawet przyjemnym, jest komfort jazdy – zawieszenie owszem dobrze filtruje wszelkiego rodzaju nierówności, jednak pracuje odrobinę nerwowo i posiada raczej twardszą charakterystykę, co jest prawdopodobnie wynikiem zastosowania m.in. 18-calowych, wspomnianych wcześniej obręczy. Za drugi natomiast uznaję brak wygłuszenia pokrywy silnika przez co praca 1.8-litrowej jednostki TSI, zwłaszcza na zimno, wydaje się odrobinę za głośna (swoją drogą zachowanie wspomnianego silnika tuż po rozruchu można było określić mianem „chwiejnego” czy niezdecydowanego – czterocylindrowy motor utrzymywał czasami niskie obroty, by za innym razem podskoczyć nawet do 2 tysięcy obrotów na minutę). Skoro poruszyliśmy kwestię benzynowego produktu niemieckiego Volkswagena …

Test wysokoprężnej Octavii RS mam nadzieję pokazał, że czarnym kombi z ciekawym wzorem aluminiowych felg można nie tylko oszczędnie dojechać do zadanego nawigacji celu, ale również odrobinę pobawić się osiągami, spróbować nieco szybszej jazdy w zakrętach z użyciem łopatek do zmiany biegów umieszczonych przy kierownicy czy zaskoczyć niejednego zwolennika nocnej jazdy po mieście. Widoczna na zdjęciach Octavia, choć Elegance, dysponuje bardzo podobnymi możliwościami – silnik 1.8 TSI o słusznej mocy 180 KM gwarantuje w pełni zadowalające osiągi, przyjemna, skórzana i trójramienna kierownica zaś pewne prowadzenie, a napęd 4×4 (w ogóle niedostępny w wersji RS) efektywne przenoszenie obiecywanych liczb na asfalt. Co więcej aktywując tryb SPORT może się okazać, że ponad 4,5-metrowe kombi potrafi dostarczyć choć odrobinę uśmiechu spowodowanego dość niecodziennym jak na tego typu samochód wykorzystaniem – elektronika utrzymująca wyższe obroty, szybsza reakcja na pedał gazu, delikatne szarpnięcia przy zmianie poszczególnych biegów oraz …, potrzebująca jednak chwili zastanowienia przy tzw. „kickdownie” skrzynia DSG, ale wbijaniem przełożeń możemy zająć się sami za pośrednictwem szybko działających łopatek, zaś Octavia w wersji kombi z bogatym wyposażeniem nie ma być samochodem sportowym.

Realna konkurencja?

142 700 zł – dokładnie tyle kosztowała Octavia ze 180-konnym silnikiem benzynowym i napędem 4×4. Niektórzy zapewne pomyślą – dużo jak na przeciętny samochód czeskiej produkcji, który jest spełnieniem niezbyt wygórowanych marzeń statystycznego Kowalskiego i będziecie mieli rację …, a raczej mielibyście ją kilkanaście lat temu. Dzisiaj większa od rodzimej Fabii „siostra” wydaje się zupełnie innym samochodem, co widać poniekąd na dołączonych do artykułu zdjęciach – bogate wyposażenie z aktywnym tempomatem, asystentem parkowania i podgrzewanymi siedziskami (nie tylko tymi z przodu, ale również dwoma skrajnymi na tylnej kanapie), dojrzała konstrukcja gwarantująca poczucie bezpieczeństwa oraz wymyślona przez Škodę nazwa Elegance identyfikująca standard opisywanego egzemplarza. Musicie mi wybaczyć inspirację emocjami jakie jest w stanie wygenerować czeskie kombi (owszem, brzmi to nad wyraz dziwnie) tudzież brak przemyślanego porównania do rynkowej konkurencji – spróbujmy za to odpowiedzieć na pytanie: „Czy „eleganckie” 1.8 TSI z automatyczną skrzynią DSG i pożądanym w górach napędem na wszystkie koła, może realnie zagrozić wersjom RS i przyprawić pracowników nie tylko fabryki w Mladá Boleslav o delikatny ból głowy?”


To nie czeski błąd – zestawiając papierowe dane benzynowa Octavia RS jest oczywiście najszybsza i to chyba żadne zaskoczenie. 220 KM gwarantuje przyspieszenie do 100 km/h w teoretycznie 7,1 sekundy – tak naprawdę niewiele lepiej aniżeli testowana Octavia 1.8 TSI, która potrzebuje 0,4 sekundy więcej, choć nie zapominajmy, że jest wyposażona w napęd 4×4, którego (nie wiedzieć czemu) w żadnym RS-ie mieć nie możemy. Biorąc zatem pod uwagę osiągi, które zarówno w katalogu jak i według własnej percepcji są właściwie lepsze od przynajmniej wysokoprężnej Octavii RS (ta przyspiesza do „setki” w 8,3 sekundy), najniższą w tym towarzystwie cenę (niecałe 143 tysiące złotych versus ok. 147 000 złotych za 220-konny wariant [podobnie wyposażona wersja według cennika na 2015 rok, jednak bez obowiązującego aktualnie rabatu] i jakieś 149 000 złotych za Octavię RS z silnikiem TDI) oraz połączenie efektywności, odrobiny sportu i funkcjonalności, rzeczywiście istnieje sens wyboru jednej z najmocniejszych, żeby nie powiedzieć: „flagowej” Škody Octavii? Jeżeli przeszkadza Wam brak charakterystycznego ospojlerowania, znakomitych foteli ze specjalnym oznaczeniem, raptem kilku koni mechanicznych nie robiących, subiektywnie, praktycznie żadnej różnicy czy zbyt wysokie spalanie (w 1.8 TSI 4×4 DSG to ponad 12 litrów w mieście, od 6,8 do 7,2 litra poza terenem zabudowanym [rekord to 6,0] i jakieś 8,4 litra w cyklu mieszanym), proponuję szybki krążownik autostrad w postaci 184-konnego TDI – w każdym innym przypadku 1.8-litrowa wersja Elegance będzie równie uzasadniona, a przy okazji zaoszczędzicie kilka drogocennych tysięcy, które można wydać np. na benzynę. Octavia RS z silnikiem 2.0 TSI o mocy 220 KM to z kolei propozycja dla tych, którzy cenią sobie zarówno zadziorną sylwetkę, bogate wyposażenie i pewien charakter, które okupiono nieprzyzwoitymi wynikami zużycia paliwa oraz akceptacją nieco wyższego rachunku.

Serdecznie dziękujemy Damianowi Oleksińskiemu za realizację sesji zdjęciowej.

www.doleksinski.pl

Facebook

DANE TECHNICZNE Skoda Octavia III Combi Elegance 1.8 TSI 180 KM DSG 4×4
Silnik / Pojemność benzyna / 1798 cm3
Układ / Liczba zaworów R4 / 16
Moc maksymalna 132 kW (180 KM) / 4500-6200 obr./min
Moment obrotowy 280 Nm / 1350-4500 obr./min
Zawieszenie przód kolumny McPhersona z dolnym wahaczem trójkątnym i stabilizatorem przechyłów
Zawieszenie tył wielowahaczowe
Napęd 4x4
Skrzynia biegów dwusprzęgłowy automat, 6 biegów
Prędkość maksymalna 227 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 7,5 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) wg. producenta: 8,4 / 5,7 / 6,7 l/100 km
nasz test: 12,2 / 7,0 / 8,4 l/100 km
Długość / Szerokość / Wysokość 4659 / 1814 / 1465 mm
Rozstaw osi 2680 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1450 / 2013 kg
Bagażnik w standardzie 610 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 1740 l
Pojemność zbiornika paliwa 50 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy wg. wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 64 400 zł (1.2 TSI 85 KM, Active)
Cena wersji testowanej 142 700 zł (1.8 TSI 180 KM DSG 4x4, Elegance + dodatki)

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

3 Comments

Leave A Comment